ABRAHAM: WRÓCIĆ NA TRON W 2012 ROKU
Przemysław Osiak, Nagranie własne
2011-10-04
Podczas sobotniej gali w Neubrandenburgu spotkaliśmy Arthura Abrahama (32-3, 26 KO), mistrza świata federacji IBF w wadze średniej w latach 2005-2009. Po nieudanym okresie występów w kategorii super średniej (trzy porażki w turnieju Super Six), 31-letni "Król Arthur" wraca do dywizji, w której święcił największe sukcesy. Na mistrzowski tron niemiecki pięściarz ormiańskiego pochodzenia chce z powrotem wejść już pod koniec 2012 roku. Abraham zdradza nam również, kto będzie jego faworytem w zbliżającym się finale Super Six, w którym zmierzą się Andre Ward (24-0, 13 KO) i Carl Froch (28-1, 20 KO).
Proksa,Martinez,Mackline,Sturm to tak naprędce.
Zgadzam się, że Abraham może wrócić na tron szybciej niż w końcu 2012 - wystarczy żeby jadł dużo lekkostrawnych rzeczy.
Ale niestety nie można go spisywać na straty z wieloma średnimi. Wg mnie taki Geale jest spokojnie w jego zasięgu. Dlaczego Avetik spierniczył z super średniej ? Bo ci okropni przeciwnicy mieli długie ręce, byli wysocy, nie pozwalali się bezkarnie bić, a sami byli na tyle silni że ich ciosy zatrzymywały 'króla'.
W średniej takich jest mniej więc i (niestety :( ) szanse na pas większe.
widzialem mine Abrahama jak ogladal ostatnia walke Proksy - bezcenne