'TYGRYS' BLISKO BOKSERSKIEJ GALERII SŁAWY
Pierwszy pięściarz w historii, który zdobył tytuły w pięciu kategoriach wagowych, Amerykanin Thomas Hearns (61-5-1, 48 KO), jest jednym z trzech nowych nazwisk dodanych do listy 45 pięściarzy mających szansę dostać się w 2012 roku do bokserskiej Galerii Sław (Hall of Fame). Dla ‘Kobry z Motor City’ jest to pierwszy rok, w którym może kwalifikować się do wstąpienia do zaszczytnego grona najlepszych bokserów w historii, bowiem ostatnią walkę stoczył w lutym 2006 roku.
Pozostałymi kandydatami są: były mistrz świata wagi muszej i super koguciej, Mark "Too Sharp" Johnson (44-5, 28 KO) oraz doskonale znany nad Wisłą, wieloletni mistrz świata wagi półciężkiej, Dariusz Michalczewski (48-2, 38 KO).
Hearns zdobywał tytuły w wagach od półśredniej do półciężkiej (dwukrotnie). Kibicom najbardziej w pamięć zapadły jego pojedynki z Rayem Leonardem, Roberto Duranem, Wilfredo Benitezem czy Marvinem Haglerem. ta ostatnia rywalizacja uważana jest przez wielu za najlepszą potyczkę w historii tej dyscypliny.
Dla Michalczewskiego jest to drugi rok, w którym może być brany pod uwagę, jeśli chodzi o kryteria wstąpienia w szeregi Galerii Sław. ‘Tygrys’ był długoletnim czempionem organizacji WBO, a w roku 1997, po pokonaniu Virgila Hilla, zdobył także pasy IBF i WBA, które jednak zaraz potem zmuszony był zwakować. Pasa, który był najdłużej w jego posiadaniu bronił aż 23 razy w latach 1994-2003. Jedną z niewielu rys na jego karierze jest fakt, że nigdy nie doszło do jego walki z innym wielkim "półciężkim" ubiegłego wieku, Royem Jonesem Jr., z którym w latach 1996-2003 zasiadał na tronie najlepszych w dywizji półciężkiej.
Dla Marka Johnsona jest to pierwszy rok, w którym może zostać nominowany do Galerii Sław. Były czołowy zawodnik list P4P oraz postrach wag muszej i super koguciej nigdy nie doczekał się, by do ringu z nim weszli tacy bokserzy jak Michael Carbajal, Danny Romero czy Johnny Tapia. Pasa IBF w wadze do 50.8 kg bronił siedmiokrotnie, później zdobył też pas tej samej federacji w wadze do 52.2 kg, zanim stracił go po tym, jak trafił do więzienia. Sensacyjne przegrane z Rafaelem Marquezem w 2001 i 2002 roku były sygnałem do zakończenia jego kariery; zdobył on jednak jeszcze pas WBO w wadze super koguciej pokonując na punkty znakomitego Fernando Montiela.
A dlaczego nikt nie uważa za rysę na karierze Roya Jonesa Jr. faktu, że nigdy nie doszło do jego walki z innym wielkim półciężkim ubiegłego wieku Dariuszem Michalczewskim?
Michalczewski też świetny bokser,trochę niedoceniany,jak to często bywa z bokserami walczącymi w Euro,ale długo panował na tronie i parę niezłych walk dał,a i kilku naprawdę dobrych rywali rozwalił,szkoda że go chyba kapkę przekręcono z Gonzalezem bo pamiętam że na gorąco to nie mogłem zrozumieć dlaczego werdykt był taki a nie inny,dziś już umiem to sobie wytłumaczyć,ale wtedy byłem sporo młodszy i troszkę bardziej naiwny.
Marka Johnsona to w sumie nawet nie znam,bo te najniższe kategorie to śledzę od dość niedawna.
Co do Michalczewskiego to świetny bokser ale ogólnie rysą było to że walczył ciągle w bezpiecznych dla niego Niemczech z niezłymi przeciwnikami nawet sobie radził ale nie oszukujmy się nawet chyba jego najzagorzalsi fani nie wierzyli że może on wygrać z Royem uważam że Amerykański mistrz ośmieszył by naszego ulubieńca "Tygrysa".
Wielki champion.
Hall of Fame należy mu się jak mało komu.
Jestem dumny, że mieliśmy takiego reprezentanta.
Na pewno obok niego do Hall of Fame wejdzie Adamek.
Ale czy wejdzie Gołota ? Oto jest pytanie.
pozdrawiam
Pytanie całkiem serio! Za co Gołota miałby się tam znaleść??
Ps. Byłem jego wielkim fanem ( tak na marginesie).
Kurde dlaczego Darek musi rywalizować z Hearns'em :/ Jak dla mnie był jednym z najlepszych pięściarzy LHW . Nie był za bardzo jednak hodowany ponieważ miał walki z Hill'em ,Griffin'em i Hall'em ,to nie byli leszcze a pokonał ich bez wałka , naprawdę szkoda tej walki z Royem Jonesem .
Co do Hearns'a ,to jest jeden z największych pechowców w Boksie . Nokaut w końcowych rundach w walce z Sugar'em(świetnie sobie z nim radził) i złamana ręka w walce z Hagler'em , ich walka była niesamowita , jest moim ulubionym pojedynkiem . Ogólnie cała wymieniona złota trójka lat 80'tych jest wśród moich ulubieńców :)
Za największe i najszybsze rozczarowania!!! Ale też byłem jego fanem i nadal go lubię.
rogal
Z tym reprezentantem to troszkę się chyba zagalopowałeś,bo ile on tych walk jako "nasz" stoczył,od Halla,tylko nie pamiętam czy pierwszej czy drugiej,ale bokser naprawdę konkretny,ale myślę jak @Kronk że Roy by go rozwalił,może nie gadał by z publika w czasie wali jak to czasem robił,ale jednak byłby murowanym Faworytem.
Też uważam że Darek był jednym z niewielu "niemieckich" mistrzów ktorzy nie byli prowadzeni pod rączkę. Jedyną rysą jest pierwsza walka z Rockym. Ponadto uważam że walkę z Gonzalezem wygrał tylko germańcy dali go na odstrzał by umozliwić zdobycie paska Erdeiowi.
A, Tyson.
A że mu się należy, to chyba oczywiste. B
Michalczewski ??? Przeciez on walczyl z samymi pedalami.
I wszystkich obił, za to tym bardziej powinni go nagrodzić :)
Co masz na myśli?
Dlatego ze to RJJ byl wtedy najlepszym polciezkim swiata i liderem p4p w roku 1996,1999,2003 drugim na liscie p4p w 1994,1995,1998,2002 gdzie Michalczewskiego nigdy nie bylo nawet w top10 p4p w zadnym roku.
W rankingach dywizjonalnych (waga polciezka) Roy zawsze byl nad Michalczeswkim w 1998,1999,2000,2001 - RJJ #1, Michalczeswki #2; w 2002 - RJJ #1 Michalczeswki #3; w 2003 - Roy #1 Michalczewski #4.
To jezeli chodzi o polciezka przed rokiem 1998 Roy od roku 1994 do 1996 byl liderem wagi supersredniej.
Jezeli ktos w ogole twierdzi ze Michalczewski byl lepszym piesciarzem od RJJ jest niepowazny. Michalczewski byl wybitnym bokserem z najlepszym lewym prostym przez wiele lat byl jednym z najlepszych polciezkich swiata a scisle mowiac drugim bo pierwszym byl RJJ.
A dlaczego nikt nie uważa za rysę na karierze Roya Jonesa Jr. faktu, że nigdy nie doszło do jego walki z innym wielkim półciężkim ubiegłego wieku Dariuszem Michalczewskim?"
Hugo, juz cie odrobinke poznalem i respektuje twoje opinie. Jestes wielkim Europejczykiem, w sensie bronienia europejskich struktur sportowych oczywiscie. Nie ma co do tego zadnych watpliwosci. Czy nie uwazasz jednak, ze w obecnej sytuacji (mysle o roku 1997), przyjazd Michalczewskiego do US bylby niesamowitym wydarzeniem, ktore mogloby gloryfikowac twojego idola do statusu gwiazdy swiatowego poziomu???
Powiem tak, Jones zabilby wtedy Michalczewskiego i nie dalby mu sznsu na odpowiedz. Dariusz to wiedzial i nie podjal rekawicy. Dlaczego bedacy w takiej samej sytuacji CCalzaghe potrafil to zrobic???????????????????????????????????
A że mu się należy, to chyba oczywiste..."
Rywalizowac musi, jak kazdy inny piesciarz. Czy te miejsce mu sie nalezy? Nie wiem. Dlaczego? Wszyscy wiemy jak niemieccy piesciarze byli i sa chronieni przez swych promotorow. Czy Michalczewski, pokonujac starego Hilla, zasluzyl na Galerie Slaw??? Nie sadze, ale jezeli tak to peace brothers...LOL....
A jako trzeci powinien w tym roku dostać się do galerii sławy Hamed. Nie tylko za osiągnięcia, które nie były aż tak wybitne, jak np. Hearnsa, ale za wypromowanie boksu w U.K., wykreowanie niepowtarzalnego stylu.
Nie wypaczajmy historii.
"A dlaczego nikt nie uważa za rysę na karierze Roya Jonesa Jr. faktu, że nigdy nie doszło do jego walki z innym wielkim półciężkim ubiegłego wieku Dariuszem Michalczewskim?"
Swietne pytanie. Co do samego Darka to chyba nie trzeba przyponinac jakie wojny ringowe on toczyl , jego lewy to legenda , Darek byl swietnym zawodnikiem , ktory mogl rywalizowac z kazdym , nawet z Royem.
w wadze średniej za groźnego konkurenta Jonesa powrzechnie uchodził Gerald Mclellan - Roy nie chciał walczyć i to za grubą ponoć kasę od Kinga. W jr półcięzkiej takim rywalem (chociaż nie uwazanym za aż tak groźnego) był Nigel Benn - Jones nie kwapił się do walki. Żaden z nich nie był uwazany z faworyta z Royem ale każdemu z nich dawano spore szanse. Michalczewski był z nich realtywnie najmniej znany, najmniej w USA ceniony, generował najmniejsze zyski, w dodatku nie chciał walczyć za oceanem tylko u siebie i w dodatku - za identyczna kasę dla Jonesa. Kasę której nie miał absolutnie kto wyłożyć. W ogóle temat unifikacyjnej walki Michalczewski - Jones to mrzonki, zainteresujcie się ludzie historia nim zaczniecie komentować.
Nawet nie próbuj polemizować, bo ani nie masz wiedzy, ani umiejętności komunikowania się, ani jakichkolwiek zdolności polemicznych. Więc fuck off, nieprawdaż, azaliż, elaboraliż, paraliż, lol?