KHAN KRYTYKUJE BRADLEYA
Jakub Biluński, boxingscene.com
2011-10-01
12 listopada na gali w Las Vegas, której walką wieczoru będzie starcie Manny'ego Pacquiao (53-3-2, 38 KO) z Juanem Manuelem Marquezem (53-5-1, 39 KO), Amerykanin Tim Bradley (27-0, 11 KO) zmierzy się z Kubańczykiem Joelem Casamayorem (38-5-1, 22 KO). Mistrz świata WBA i IBF wagi junior półśredniej, Brytyjczyk Amir Khan (26-1, 18 KO) krytykuje walkę Bradleya, któremu wciąż ma za złe odrzucenie oferty walki unifikacyjnej.
- Bradley-Casamayor? Kubańczyk ma 40 lat i nie jest wysoko w rankingach. Przykro mi, ale on nie jest Bernardem Hopkinsem. Nie wiem, jak Bradleyowi uchodzi na sucho walka z takim przeciwnikiem. Może powodem, jest to, że walki Bradleya nikogo nie obchodzą - powiedział Khan.
Bradley chce mega wypłaty od Floyda ,
ma nazwisko , ma pas i nie jest absolutnie żadnym zagrożeniem dla Moneya a walka z Khanem byłaby dla Bradleya mega ciężka prawdopodobnie przegrana , która oznaczałaby koniec marzeń o strzale zycia od Floyda i tyle
jakby powiedział amerykański głupek z Bostonu , boks zawodowy to biznes przedweszystkim
Nie wiem czy zauważyłeś ale Martinez to 3 kategorie wyżej. A Ortiz by pewnie dostał od Khana TKO