KATSIDIS PEWNY SIEBIE
5 listopada Ricky Burns (32-2, 9 KO) stanie przed szansą wywalczenia tytułu WBO interim w kategorii lekkiej. Na arenie Wembley jego rywalem będzie dobrze znany na Wyspach Michael Katsidis (28-4, 23 KO). Australijczyk ponad rok temu sprawił niespodziankę i pokonał przez TKO w rundzie trzeciej Kevina Mitchella.
"Great" docenia swojego najbliższego rywala, ale nie wygląda na stremowanego wizją stoczenia pojedynku na wyjeździe.
- Przyjeżdżam tu wykonać swoje zadanie, kocham to robić. Ricky jest świetnym bokserem, darzę go szacunkiem, ale jestem pewny siebie. Nie wiedziałem za wiele na temat mojego rywala dopóki nie zobaczyłem jego walk na Youtube. To będzie trudniejsze wyzwanie niż się tego spodziewałem na początku. Burns dysponuje silnym uderzenie, teraz zmienił kategorię na wyższą więc jego siła też pójdzie w górę – ocenia Katsidis.
Mniej wylewny jest Burns, który cieszy się ze zmiany kategorii wagowej na wyższą, w której ma być dużo silniejszy.
- Zmieniłem kategorię wagową na wyższą. Walka z Michaelem jest dla mnie świetną szansą. Waga nie jest już dla mnie problemem, mogę cieszyć się boksem. Dużo pracowałem nad wzmocnieniem fizycznym mojego ciała, nóg. Jestem dużo silniejszy niż kiedyś – zapowiada Burns.