ADAMEK: O BOKSIE NA RAZIE NIE MYŚLĘ
Boks jest trochę z boku i zbyt wiele o nim nie myślę. Ale do ringu jeszcze wrócę - powiedział Tomasz Adamek.
- Przyjeżdża pan w piątek do Polski. Co się będzie działo?
TA: Podpisałem kontrakt reklamowy z jednym z producentów napojów energetycznych i będziemy nagrywali reklamę. Spędzę w Polsce dwa tygodnie i na wszystkie dni mam bardzo napięty plan pobytu. (...)
- I zapewne będzie pan musiał od nowa opowiadać o pojedynku z Witalijem Kliczką i o tym, dlaczego nie dało się nic zrobić.
TA: Wiem, wiem. Ale o czym tu mówić? Temat jest zamknięty. Rywal był lepszy ode mnie, trzeba uznać jego wyższość. Co więcej mam powiedzieć?
- Nie myśli pan już o tym, co się stało we Wrocławiu?
TA: Mijają kolejne dni, jestem z rodziną, mam swoje zajęcia. Nie będę ukrywał, że kilka pierwszych dni po potyczce było dla mnie trudnych, ale życie toczy się dalej. A do ringu jeszcze wrócę.
- Do sali treningowej na razie pana nie ciągnie?
TA: Gram sporo w tenisa. Nawet za chwilę idę poodbijać piłkę z kolegą. O treningu bokserskim nie myślę. Spędziłem przecież w sali tyle tygodni przed starciem z Kliczką. Na razie nie mam na to ochoty. Trzeba się zresetować. Sam nie wiem, kiedy wrócę do pięściarskich ćwiczeń, ale pewnie wkrótce. W każdym razie teraz boks jest trochę z boku i zbyt wiele o nim nie myślę.
Więcej w piątkowym „Przeglądzie Sportowym".
Bolesne co? Ty całe życie takiej kasy nie zarobisz :)
Mam nadzieje że Adamek jeszcze wróci na kilka walk - zanim skończy kariere !
Czekam na jego batalie z Brytyjczykiem ! I oby do niej doszło bo to napewno byłaby ciekawsza walka niż z K2 !
Trzymaj sie Tomek, zawsze z Toba.
Nie ma się też co oszukiwać, pasa nigdy nie zdobędzie bo Władimir jeszcze będzie boksował te kilka lat, Witalij też wygląda świetnie na swoje lata.
Oszukał kibiców, "kazał" kupować PPV i nie zrobić NIC by wygrać choć rundę.
Szczerze mówiąc nie widzę Adamka z Haye. Wystarczyłby jeden celny overhand nad lewą ręką tomka Angola i mogłoby być po walce. Niektórzy mówią ze Tomek w walce z Kliczko pokazał odporność na ciosy bo nie padał. Co z tego, że nie zaliczył desek jeśli te dwa ciosy z 2 rundy praktycznie ustawiły walkę. Jak sam Góral mówił te trafienia odebrały mu wiele sił ...''
inni po takich ciosach nie mieliby nawet sil zeby oprzec sie na linie tylko by sie po niej zsuneli na mate.
Data: 30-09-2011 12:57:57
Adamek dalby wyrownana walke z Haye, Witalij go nie posadzil na deski i Haye nie zrbilby tego tym bardziej.
Vit nawet nie podkrecił tempa - gdyby podkrecił to po adamku by bylo - ciezkie ko. nie chciał robić mu siary przed wlasna publicznaoscia
No tak masz rację. Adamek nie padł i walczył dalej bo jest wojownikiem. Ale tak czy siak przyjął te dwie bomby i było po walce. Ziggi też mówił że Adamkowi "zresetowały się komputery" po tych ciosach i nie walczył już tego co zakładali z Rogerem. Z Haye mogłoby być podobnie po takim jednym celnym prawym krzyżowym, a jest prawie pewne że Góral przyjął by "coś mocnego" w tej walce ...
Jestescie zalosni, Tomek Adamek pokazal ze jest mistrzem, czyli troche respektu prosze. Akurat w walce z Vitkiem walczyl jak dupa, ale faktu to nie zmienia. Nie nawidze zbedynch dupkow ktorzy przez porazke albo nieszczescie kogos innego konia sobie wala. Zygac sie chce ...
Jeśli nie, to z uporem maniaka proponuję rewanż z Areolą a zwycięzca walczy (i na 99% przegrywa ale za odpowiednią kasę) z Władimirem.
Jeśli Haye nie dogada się z Vitem (co jest raczej mało prawdopodobne bo zdaję mi się, że Kliczko z nikim nie zarobi więcej niż z David-em) to jest to bardzo możliwa opcja.
aha, i już tak nie bij wszystkich na tym internecie, "amatorze". :D
ps. "Zygać ci się chce"? Zyggi by tak tego nie nazwał. ;)
Rozumiem wolność wypowiedzi, i fakt że nie każdy kibicuje danemu bokserowi ale żeby tak po jednej porażce się odwracać. Ja tam kibicuje naszemu, nawet postawiłem na niego pieniądze. Wtopa? Trudno. Następnym razem wygra.
Od lat kibicuje MU i jakos nie przestaje kiedy dostają baty w finale LM albo ni z tego ni z owego nie wygrywają prostego meczu.
NIC SIĘ NIE STAŁO, BĘDZIE LEPIEJ.
Charytatywnie niech wychodzi do walk no nie?