MARTINEZ: MOIM CELEM JEST TRON P4P!
W wieku 36 lat Argentyńczyk Sergio Martinez (47-2-2, 26 KO) jest chyba bliski osiągnięcia szczytu swojej formy. Utalentowany mańkut wymieniany jest jednym tchem przez ekspertów bokserskich jako jeden z najlepszych i najbardziej ekscytujących pięściarzy świata. Już w tę sobotę niebezpieczny 'Maravilla' znowu wejdzie do ringu. W oczekiwaniu na pierwszą rundę zapraszamy do lektury wywiadu, w którym mistrz świata wagi średniej opowiada między innymi o swoim najbliższym przeciwniku Darrenie Barkerze (23-0, 14 KO), a także Chavezie, Mayweatherze i Pacquiao.
- Czy zanim doszło do ogłoszenia twojego pojedynku z Barkerem słyszałeś o takim pięściarzu?
Sergio Martinez: Wcześniej nie słyszałem o nim w ogóle. Dopiero jakieś 7 czy 8 miesięcy temu przykuł moją uwagę, kiedy wyzwał mnie na pojedynek. Powiedzmy więc, że od siedmiu miesięcy wiem kim jest Darren Barker.
- Co myślisz o nim jako pięściarzu?
SM: Uważam, że to uparty i inteligentny zawodnik. Osiągnął naprawdę wiele, chociaż nie należy do najsilniejszych i najszybszych. Wyprowadza niezwykle precyzyjne ciosy.
- Jak wspominasz swoje walki w Wielkiej Brytanii?
SM: Uczciwie przyznam, że jedne z najpiękniejszych wspomnień z mojej kariery bokserskiej mam właśnie z Anglii. Wystąpiłem tutaj 3 razy i to po tych zwycięstwach zrobiło się o mnie głośno i moja kariera nabrała rozpędu. To był punkt zwrotny zarówno w mojej karierze, jak i w życiu osobistym.
- Czy uważasz, że osiągnąłeś pełnię swoich możliwości?
SM: Myślę, że tak. Chociaż na każdym obozie przygotowawczym notuję progres i wzrost formy, dlatego być może najlepsze dopiero przede mną.
- Czy spodziewałeś się, że osiągniesz tak wysoką pozycję w sporcie?
SM: Tak. Zawsze wiedziałem, że kiedyś znajdę się pomiędzy najlepszymi na świecie. Jestem także przekonany, że już wkrótce zostanę najlepszym pięściarzem P4P. Na pewno czeka mnie jeszcze dużo ciężkiej pracy, aby zostać numerem jeden. Wierzę jednak w swoje umiejętności.
- Dlaczego droga na szczyt zajęła ci tak wiele lat?
SM: Prawdopodobnie dlatego, że wielokrotnie w przeszłości miałem problemy z zakontraktowaniem pojedynków z czołowymi zawodnikami. To sprawiło, że moja kariera nie rozwijała się w odpowiednim tempie.
- Czy to prawda, że ty i twój zespół zrobiliście wszystko, aby doprowadzić do pojedynku z Miguelem Cotto i Julio Cesarem Chavezem Juniorem?
SM: Tak, zgadza się. Próbowaliśmy wszystkiego, żeby się z nimi dogadać, ale się nie udało. Po walce z Barkerem spróbujemy znowu, ale wątpię czy coś wskóramy. Gdy zapytano Cotto czy chce się ze mną zmierzyć, ten się wystraszył. Udawał, że nie słyszy pytania, a później dał wymijającą odpowiedź w stylu: 'Porozmawiajcie o tym z moim menadżerem, on zajmuje się takimi sprawami'. Uważam, że zabrakło mu klasy.
- Czy uważasz, że Chavez Junior popełnia błąd wciąż unikając mocnych przeciwników, czy też to jego promotorzy są za to odpowiedzialni?
SM: To ciężkie pytanie. Najlepiej by było zapytać Chaveza osobiście. Według mnie to taki typ człowieka, który co innego mówi, a co innego robi. Uważa siebie za wielkiego mistrza, a w życiu nie walczył z nikim znanym, w życiu nie spróbował swoich sił z jakimś niebezpiecznym czy doświadczonym rywalem. Jakimś cudem wygrał mistrzowski pas, ale powinien to potraktować jako podarunek z nieba. Kiedy ma skrzyżować rękawice z kimś dobrym, to zawsze coś mu się nagle dzieje, a to ręka go boli, a to znowu brzuch. To powoduje, że jego osoba nie cieszy się zbyt wielkim szacunkiem w środowisku pięściarzy i prawdziwych mistrzów świata. Ma pas na który nie zasługuje i nie mówię tak tylko dlatego, że jestem jego rywalem. Po prostu mówię jak to wygląda z boku.
- Z kim chciałbyś się bardziej zmierzyć z Mannym Pacquiao, czy z Floydem Mayweatherem?
SM: Oczywiście, że z Mayweatherem! Pacquiao jest za mały i jakoś nie wierzę w ten pojedynek. Przynajmniej na razie wydaje się to niemożliwe. Natomiast Mayweather jak najbardziej. Wszyscy wiedzą, że Floyd dobiera sobie rywali którzy prezentują szkolny poziom, dlatego jeżeli któregoś dnia będzie chciał się zmierzyć z prawdziwym wojownikiem, będę gotowy i będę czekał.
- Jak długo zamierzasz jeszcze walczyć i co jeszcze zamierzasz osiągnąć?
SM: Na razie nie jestem w stanie odpowiedzieć, ile jeszcze będę boksował. Mogę tylko zapewnić, że jeżeli nie zostanę najlepszym zawodnikiem list P4P to nie przejdę na emeryturę. Chciałbym jeszcze skrzyżować rękawice z kilkoma największymi nazwiskami w biznesie.
Interesujace... Jak nie slyszeliscie tej wiadomosci, pamietajcie iz wirtualny cop dostarczyl ja wam pierwszy...LOL...
Czwartek, 6:41PM EST.
Floyd wspominal Martineza juz kilkakrotnie wczesniej. Mysle, ze ostatnia walka z Ortizem utwierdzila go w przekonaniu, ze moze pokonac Argentynczyka. Dlaczego? Nie wiem, ale z przyjemnoscia zobacze taki pojedynek. Moim skromnym zdaniem, jesli dojdzie do tej potyczki, Floyd wygra zdecydowanie na punkty.
Sorry za offtop ale mam pytanko. Czy ktoś wie może jakiej firmy są słuchawki, w których często pokazywał się Ortiz przed walką z Money'em ? Zauważyłem ostatnio takie same u innych sportowców. Fajnie wyglądają ;p Logo to taka jakby 6 czy też litera G. Z góry dzięki za info ;)
Jeśli ta plota o której Cop wspominasz jest możliwa ,a ja uważam ,że jest,bo Mayweather takie zagrywki cały czas robi.Zrób to ,tamto ,zawalcz z tym i tamtym ,to może i z tobą łaskawie zawalczę.Pokonałby Martinez ,a potem sam by gadał,że Manny nie pokonał kogoś takiego jak Sergio.No i oczywiście wszyscy jego poddani,którzy usłyszą Mayweather i już jada na ręcznym.Podziwiam Mayweathera,ale za to jak walczy,pomijam ostatnią akcje.Niektórzy wyśmiewali się i gadali o jakich psychoAdamkach i psychofanach,a są tacy Mayweathera.Wszystko co zrobi i powie Money ,to święte,a jak chcesz skrytykować(podając jakieś sensowne argumenty lub swój punkt widzenia) ,to Ty go przecież nie znasz.Ale kogo podnieca chociażby bujanie się Mayweathera na konferencji przed Ortizem-gimnazjum.
Coś takiego:
http://www.google.pl/imgres?q=Monster+Beats+Tour&hl=pl&sa=X&biw=1680&bih=858&tbs=isz:l&tbm=isch&prmd=imvnsfd&tbnid=J7PVxPlbEBMaPM:&imgrefurl=http://hotsalesmart.com/monster-beats-by-dr-dre-tour-c-22.html&docid=mDaGgaDi0OlvvM&w=1150&h=1300&ei=hfyETqT2JuHT4QSKv4iJDw&zoom=1&iact=hc&vpx=916&vpy=170&dur=1010&hovh=239&hovw=211&tx=79&ty=70&page=1&tbnh=152&tbnw=134&start=0&ndsp=35&ved=1t:429,r:5,s:0
Jeśli tak to "Monster Beats Tour"
Ta dokładnie o te chodziło. Firma Monster Beats. Thanks Bro ;)
Nie wiem czy zależy Ci na modnym wyglądzie czy na dźwięku i jaki masz budżet na tom, ale dla mnie jak słuchawki to tylko niemieckiego producenta Sennheiser
Ale tam ceny trochę sporawe jak na średniego Kowalskiego np. model HD 650 HD650 - To tak ze 2000zł - ale dzwięk jak w studio - o ile masz dobry plik dźwiękowy a nie mp3. Ale coś znacznie tańszego i przyzwoitego też można znaleźć
OK koniec offtopu ;)
Tak, nie wiem nic o jakości dźwięku tych słuchawkach ale patrząc na samą cenę raczej musi być dobry. A co do Sennhesier to fakt także świetna firma ;) Mi tam wystarczają jak narazie moje creative aurvana live, choć przyznam, że jeśli cena tych Monester Beats była by ciut niższa to może bym się skusił ;)
Słuchawki na pewno mają super dżwięk ,ale jeszcze trzeba zapłacić w za to ze to słuchawki Monster Beats by Dr.Dre ,czyli jakieś 200 albo i 300 pewnie bo są sygnowane przez doktorka.
No cóż pewnie masz rację, ale piękny design kusi ;)
Ja osobiscie preferuja Sennhesier, ale jest w tej chwili mnostwo znakomitych produktow na rynku, ktore moga zaspokoic gusta kazdego. Te, ktore wizualnie przykuwaja uwage, to przewaznie przerobki znanych akustycznie marek, przez potegi mody takie jak Prada, Gucci, CH czy ostanio Tommy Hilfiger...
Nie, nie to były na 100% te Monester Beats białe. Coś takiego http://img16.allegroimg.pl/photos/oryginal/18/28/85/64/1828856436_1. Charakterystyczne logo. Z tego co wyczytałem to są one jakby przystosowane do iphone i pamiętam że Ortiz właśnie miał białego ip w łapie. Choć pewien nie jest czy był to iphone czy inne urządzenie apple ;)
Nie, nie to były na 100% te Monester Beats białe. Coś takiego http://img16.allegroimg.pl/photos/oryginal/18/28/85/64/1828856436_1. Charakterystyczne logo. Z tego co wyczytałem to są one jakby przystosowane do iphone i pamiętam że Ortiz właśnie miał białego ip w łapie. Choć pewien nie jest czy był to iphone czy inne urządzenie apple ;) "
Masz racje. Nie pamietalem dokladnie, ale sprawdzilem juz. Fajnie, ze interesujecie sie roznymi takimi technologicznymi ciekawostkami. Mowiac o czyms pochodnym, pochwale sie iz dostale wlasnie angielska wersje nowej plyty grupy KASABIAM "Velociraptor!".... Slucham glosnoi i namietnie na swych wlasnych sluchawkach... Niestey czas dla dzieci na "homework" wiec musz ebyc cicho...LOL...
Swoja droga jestem wielkim fanek angielskiej muzyki. Bedac ostatnio w Lonynie, zaskoczylem kilka osob swa wiedza na ten wlasnie temat. Wszyscy mysleli, ze Amerykanie to ignoranci...LOL...
THE LEAGUE OF EXTRAORDINARY GENTLEMEN - bokser.org
Mysle o roku panskim 2011...
-laura (musi wrocic na forum, gdyz brakuje mi jej komentarzy)
-clyde22
-thouvionne
-ygnac
-biggeorge
-adamekfightpl
-liscthc
-provokator
-nik
-canuck
-jerry
-dab
-horhe88
-wojkal
-kronk
-bunktrek
-ragnos
-headcrusher
-un4given
-andrewsky
-hugo
...na liscie oczekujacych kilku uzytkownikow, ktorzy ostatnio zaznaczyli swoj wplyw. Liste idiotow pomijam, gdyz byloby zbyt wiele szumu z ich strony...
"Swoja droga jestem wielkim fanek angielskiej muzyki."
Hehe to tak jak ja :) Choć w stanach też robią świetną muzykę. Uwielbiam chociażby Red Hot Chilli Peppers, Lenny'go Kravitz'a czy też Johna Mayer'a ;)
Musze jednak przyznac, ze maja ten swoj "nigga look" LOL...
Kansas City
...Choć w stanach też robią świetną muzykę. Uwielbiam chociażby Red Hot Chilli Peppers, Lenny'go Kravitz'a czy też Johna Mayer'a ;)"
Red Hot Chili Peppers i ich ostatni album "I'm with you" niestety ale mnie zawiodl. Po odejsciu JF, wszystko zaczelo sie pierolic, a ja tego nie lubie... Patrzac na ten rok, REM sie rozpadlo, RHCP mnie rozczarowalo, wiec tylko Anglicy ratuja moj sens rozumienia dobrej muzy. Zespoly takie jak Arctic Monkeys, Kasabian, Editors, Charlatans etc czynia mnie fanem muzyki... Z nowych lokalnych zespolow lubie Interpol z NY.
To fakt - bez Fru to już nie to samo. To mój ulubiony gitarzysta. Co do band'ów z wysp to jest ich masa. Nie można zapominać o tych największych takich jak Radiohead, Joy Division (Editors trochę ich naśladuje ;p), The Doors, The Cure, Pink Floyd itd. Obecne zespoły trochę wzorują się na tych ;) Z USA lubie też instrumentalne Explosions In The Sky, czy też This Will Destroy You :)
"Kansas City"
No tak, wyleciało mi całkiem z głowy ;)
Nowa amerykanska muzyka kreci sie wokol czarnych a ja nie jestem ich az tak wielkim zwolennikiem...LOL... Lubie Kanye West, Jay Z ale cala ta reszta nie stety mnie nie jest w stanie zachecic do sluchania. Zreszta zawsze bylem fanem muzyki rockowej... Wracajac do Anglikow i ich starszych dokonan, to Joy Division oczywiscie. The Cure widzialem na zywo w Bostonie i w Worcester. Rqadiohead widzialem w NY...
A no tak, palnąłem niezłą gafę ;p Jeśli lubisz alternatywny rock to możesz sobie posłuchać polskiego zespołu Myslovitz, robią bardzo dobrą muzykę ;)
Ok, ja uciekam. See Ya ;)
Ale twórz sobie rankingi cop, twórz...
cop, nie wymieniłeś tych, którzy mieli największy wpływ na wysoką merytorykę tego forum Hammer5, ziom99, Napoleon, Faraon, Grzywa...."
Hammer5 nie przypominam sobie. Grzywa pisze tutaj bardzo sporadycznie. Reszta to musi byc zart...LOL...