PROKSA CHCE ZDUSIĆ 'HURAGAN'
W sobotę Grzegorz Proksa (25-0, 18 KO) po raz pierwszy w karierze będzie rywalizował o znaczący tytuł. Stawka walki z Sebastianem Sylvestrem (34-4-1, 16 KO) to wakujący pas mistrza Europy w wadze średniej.
Przewaga doświadczenia w Neubrandenburgu będzie po stronie Niemca. Na zawodowym ringu Proksa zadebiutował 5 marca 2005 roku, szybko nokautując w Las Vegas Adama Capo. Siedem dni później jego sobotni rywal bronił już interkontynentalnego pasa federacji IBF i pokonał na punkty Christophe'a Tendila.
Później Sylvester nie walczył już o ten tytuł, ale jeszcze w 2005 roku został mistrzem Europy i od tamtej pory niemal nieprzerwanie toczy pojedynki o poważne trofea. Pas organizacji EBU niemiecki "Huragan" stracił rok później na rzecz Amina Asikainena (w tym roku Fina pobił Piotr Wilczewski). Po tej przegranej promotorzy z grupy Sauerland Event postanowili odbudować pozycję swojego zawodnika poprzez interkontynentalny tytuł WBA, który został przez niego zdobyty we wrześniu 2006 roku, a potem dwukrotnie obroniony. Do rewanżu z Asikainenem doszło dziesięć miesięcy później. Tym razem Sylvester wygrał przez techniczny nokaut i po raz drugi został czempionem Starego Kontynentu.
W listopadzie 2008 roku pięściarz z Meklemburgii doczekał się walki o mistrzostwo świata. Był w niej jednak wyraźnie słabszy od swego rodaka Felixa Sturma, który pas WBA World posiada do dziś. Co nie udało się w Oberhausen, stało się udziałem Sylvestra rok później w Neubrandenburgu. W niezbyt przekonującym stylu Niemiec pokonał na punkty Giovanniego Lorenzo i zdobył wakujący pas IBF. Po trzech obronach (w tym jednej remisowej), w maju tego roku Niemiec musiał oddać trofeum Danielowi Geale'owi.
Więcej w środowym "Przeglądzie Sportowym".
Jak narazie to leżał ale twój Wladimir i nawet nie jestem w stanie policzyć ile razy...........
TALENT Proksy + PRZECIĘTNOŚĆ Sylvestra - PRZECIĘTNOŚĆ Łapina - WALKA w Germanii = WYGRANA Sylvestra na punktu (UD, SD lub MD)
Grzesiek musi położyć go na dechy. Nie widzę innej możliwości dokonania tego niż szybka praca nóg. Grzesiek ma bardzo mocny pojedynczy cios. Jednak żeby ten cios ulokował na brzuchu lub głowie musi Sylvestra złapać na linach lub w narożniku. Huragan nie jest tak głupi, żeby iść z Super G na wymiany.
Zgadzam się z tym, że ciosy na korpus albo położą Niemca, albo obniżą jego gardę- a napewno odbiorą siły. Kondycja i konsekwencja Grzecha w ponawianiu akcji będzie rozstrzygająca.
To jest do wygrania, ale tylko przez KO.
Mam nadzieje, iż Super G wygra i jego kariera ruszy z kopyta i nie zakończy się tylko na tym trofeum..
http://tv.wp.pl/program.html?name=Polsat-Sport&stid=224&date=2011-10-01&time=