NIE TYE FIELDS, A POGROMCA LENNOXA LEWISA NAJBLIŻSZYM RYWALEM WACHA?
Rówieśnik Bernarda Hopkinsa, 46-letni były mistrz świata WBC wagi ciężkiej i sensacyjny pogromca Lennoxa Lewisa, Oliver McCall (55-11, 37 KO), który od wielu lat skutecznie obija młodszych od siebie rywali, będzie najprawdopodobniej rywalem 32-letniego Mariusza Wacha (25-0, 13 KO) podczas gali boksu zawodowego w Mohegan Sun Arena w Uncasville, w stanie Connecticut.
"Atomowy Byk" ma zastąpić, w charakterze rywala Polaka, anonsowanego wcześniej rodaka, Tye Fieldsa (48-4, 43 KO), który najbliższy pojedynek stoczy 7 października w kanadyjskim Edmonton i w ciągu kolejnych 3 tygodni nie będzie w stanie przygotować formy na tak wymagającego rywala jak "Viking".
Byłaby to druga potyczka Amerykanina z polskim pięściarzem. W 2005 roku w chicagowskiej hali United Centre, McCall pokonał przez przez techniczny nokaut w 4. starciu Przemysława Saletę.
Dodajmy, że w swojej ostatniej walce "Atomowy Byk" pokonał na punkty po 10. rundach 31-letniego Damiana Willsa (30-2-1, 23 KO), zdobywając wakujący międzynarodowy pas WBF wagi ciężkiej i w kolejnej walce, planowanej na 10 września w Atlancie miał skrzyżować rękawice z 45-letnim Bertem Cooperem (38-23, 31 KO).
I jeszcze Szpilka jakby z Donaldem zawalczył.
Jak to nikt z nim nie wygrał przed czasem ? Jeśli mnie pamięć nie myli lennox go położył w podajże 5 rundzie.
Lennox go nie położył, tylko on się popłakał i było po walce, później się okazało że był na koksie wtedy.
O ile ja pamietam to chłopak się rozpłakał i na tym zakończyła się ta walka.