SIMMS: CZAKIJEW JEST SILNIEJSZY OD HUCKA
Doświadczony Michael Simms (21-15-2, 13 KO), niegdyś znakomity amator, którego problemem od zawsze był brak dyscypliny, w ostatni weekend poniósł pierwszą porażkę przed czasem. Pogromcą 37-letniego Amerykanina, który wcześniej mierzył się z takimi zawodnikami jak Huck, Hernandez, Afolabi Ross, czy Frenkel, okazał się Rachim Czakijew (11-0, 9 KO) - bez cienia wątpliwości jeden z najmocniej bijących zawodników w tej kategorii.
- Czakijew jest niesamowicie silny. Miałem w planach zamęczenie go, ale nic z tego. On ma niespotykaną siłę ciosu, bije znacznie mocniej od Marco Hucka. Głowa wciąż mnie boli po tym ostatnim uderzeniu - wyznał były mistrz świata amatorów.
Z postępów Czakijewa zadowolony jest również trener Michael Timm. Jego protegowany idzie jak burza przez zawodowe ringi, a jedynym zawodnikiem, który wytrzymał z nim pełny dystans (i to dwukrotnie!) jest niezwykle odporny Łukasz Rusiewicz.
- Rachim rozwija się wprost znakomicie. Treningi przynoszą efekty. Z walki na walkę Czakijew jest coraz lepszy - chwali podopiecznego ceniony szkoleniowiec.
Szkoda, że został journeymanem bez trenera i porządnego promotora.
Również z Masternakiem, Kołodziejem, Janikiem... te walki są już możliwe.
Dobrze przygotowany Rusiewicz napsuł by sporo krwi każdemu z nich.
Jak sądzicie ?
pozdrawiam
Rusiewicz bez przygotowania walczy bardzo dobrze ale z przygotowaniem może walczyć podobnie. Wydaje mi się, że on teraz pewnego poziomu już nie przeskoczy, ale chciałbym się mylić, bo bardzo lubię tego zawodnika.