GRANT vs BOTHA O WAKUJĄCY PAS WBF
19 listopada w Johannesburgu dojdzie do interesującego starcia dwóch weteranów. Dobry znajomy Andrzeja Gołoty i Tomasza Adamka, Michael Grant (47-4, 35 KO), na dystansie dwunastu rund zaboksuje z wielokrotnym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej - Francoisem Bothą (48-5-3, 29 KO)
Dodatkowo w stawce walki znajdzie się wakujący pas World Boxing Federation, który poprzednio należał do Evandera Holyfielda (44-10-2, 29 KO). Jak wiadomo, 'The Real Deal' ma zakontraktowany pojedynek z mistrzem świata WBA - Aleksandrem Powietkinem (22-0, 15 KO). Przy bardzo ostrożnym prowadzeniu Rosjanina, niewykluczone, że zwycięzca potyczki Granta z Bothą znajdzie się w kręgu jego zainteresowań, oczywiście jeżeli Powietkin upora się z 49-letnim Holyfieldem...
Można przecież napisać, że posiada pas.... (nie wiem jak ten pas można nazwać....) może ktoś z forumowiczów podpowie ;)?
Niestety, niewiele da się zrobić.
Bo o ile szanowna redakcja może nawet tytułować Povietkina vice-mistrzem świata wg WBA to nadal będziemy mieli takie kwiatki jak treść nigdysiejszego plakatu reklamującego "galę boksu zawodowego" :
"mistrz świata WBC krajów bałtyckich"
Więc już wybaczmy temu zastrachanemu Aleksandrowi.
Ok, czyli metodą eliminacji wychodzi że bardziej widzisz Bothę z Povietkinem ?
Udzial Bothy mnie nie dziwi, bo mial miec rewanz z Holym przeciez. A ze Grant w to wszedl to jeszcze lepiej!
Dzisiejsza waga ciezka to czysta kpina. Dobrze, ze nie wszystkie kategorie sa tak beznadziejnie obsadzone bo chyba stracilbym zainteresowanie sportem. :)
Skoro mistrz jest tylko jeden to, który według ciebie brat Kliczko jest prawdziwym mistrzem ?
Pas WBF był kiedyś poważna organizacją. Pas był w posiadaniu takich mistrzów jak Roy Jones czy Evander Holyfield. Ale to nie jest raczej pas mistrzowski prawda ? Grant znokautuje Bothe. Ale znów z Evanderem nie dawałbym mu dużych szans. Z tych dwóch bokserskich emerytów jednak Holyfield jest lepszy i częściej walczy.
hehe
widzialem go w walce kickboxing ze specjalista od Muay Thai,
zostal sromotnie pobity, i nie tylko skopany...
technikami bokserskimi wykonczony
co mnie najbardziej zdziwilo,
dobry bylby dla Adamka... gratka dla górali z NY
Chodzi o to zamieszanie z WBA ,bo w tej federacji mistrzem jest Władimir tak naprawdę.Ja też jestem zdania ,że pod danym szyldem powinien być jeden jak to było zawsze.A nie Super Mistrz i mistrz mi osobiście to też się nie podoba.
To że się WBA rozdrabnia ale nie tylko w HW tylko w każdej innej wadze to nie nowość, ale zarowno WBA i każda inna federacja rozdaje paski które jedynie w nazwie a nie w praktyce oznaczają mistrza. Mistrz świata powinno oznaczać najlepszy na świecie a tak nie zawsze jest. Czy to się nazywa Champion WBA superchampion WBA czy champion WBC IBF WBO. Skad niby wiadomo że regular champion WBA jest gorszy od Superchampiona WBA czy też championa WBC IBF czy WBO? Tak samo jak o czepionie regular można powiedzieć że nie jest mistrzem świata, to tak samo można powiedzieć o Witaliju co z niego za mistrz jak się z bratem nie bił i na odwrót. Było jest i bedzie kilka federacji rozdających pasy mistrza swiata ktore nie oznaczają jednocześnie bycia najlepszym na świecie, a WBA po prostu rozdaje dwa takie pasy.
Gdyby był jeden mistrz,nie licząc regionalnych to aby nim zostać Powietkin musiałby pokonać aktualnego-Władimira.Ten zawodnik sobie go wywalczył i w mojej ocenie on jest mistrzem WBA i to pretendent -Powietkin aby usiąść na tronie musiałby jego pokonać,bo Władimir na tym tronie zasiada.Dla mnie to on jest mistrzem z prawdziwego zdarzenia a Sasza jest mistrzem politycznym;)
To że unikał Władymira to jedna sprawa a to ze jest teraz posiadaczem pasa mistrzowskiego to druga sprawa. Brewster, Byrd ruiz to tylko przykłady na mnogość mistrzów w jednem czasie, a czy któryś z tej trojki kiedykolwiek się ze sobą spotkał? NIE. Więc równie dobrze można o nich mówić że nie byli prawdziwymi mistrzami bo sie miedzy sobą nie bili.Pas mistrza świata jest jedynie tytulem który nie musi mieć przełożenia na rzeczywistość. To tak jak elektryk Wałęsa i jego tytuł doktora Honoris Causa.
OK ale czy kiedyś było inaczej? Federacji, które rozdają paski mistrza świata jest mnóstwo i każdy mistrz danej federacji jest mistrzem...danej federacji bo wg jej zasad zdobyył on ten tytuł. Kolejną sprawą jest to ze prestiż tych pasów jest rózny a WBA rozdają 2 lub 3 pasy sama zmniejsza prestiż swoich pasów.
"Dla mnie to on jest mistrzem z prawdziwego zdarzenia a Sasza jest mistrzem politycznym;)"
W boksie zawodowym tytuł mistrza świata nie wynika bezpośrednio z klasy sportowej. Witalij jest mistrzem Władymir jest mistrzem Povetkin jest mistrzem a najlepszy z tej trojki może być tylko jeden. Więc któryś z kliczkow to też nieprawdziwy mistrz bo nie chce się bić z bratem itd. Było jest i bedzie wielu mistrzów w boksie zawodowym tyle ze słowo mistrz nie oznacza jednocześnie bycia najlepszym na swiecie i bardzo często nie można zweryfikować tego kto jest najlepszy w danym czasie.
Co za rożnica czy on stchorzył czy doznał tajemniczej kontuzji przed walką? Jest w tym momencie mistrzem WBA a czy jest on gorszy od Włada czy lepszy to jest sprawa drugorzędna. Można być mistrzem jednej z federacji będąc jednocześnie gorszym od wielu innych pięściarzy. Niemniej jednak bez względu na przyczynę w wyniku której nie doszlo do walki teoretycznie nie można stwierdzić że Povetkin jest gorszy od Włada bo z Władem nie walczył.
"Tamci panowie walczyli z Kliczkami i wieloma innymi mistrzami"
Ruiz nie walczył z kliczkami, i ci trzej nie walczyli między sobą. Jest wiele federacji i wielu mmistrzów proste i zarazem skomplikowane, ale bycie mistrzem danej federacji nie oznacza jednoczesnie bycia najlepszym na świecie. To jest tylko tytuł.
By być mistrzem WBA należałoby pokonać Władka po prostu.
Zasady wyznaczania mistrzów WBA wyznacza federacja WBA i wg WBA Povetkin jest Mistrzem WBA a Władymir jest Supermistrzem. Cyrk nie cyrk, tak juz jest i czy to mistrz WBA regular czy supermistrz czy mistrz WBC/IBf/WBO. To są mistrzowie z dopiskiem (WBA regular WBA supechampion IBF WBC czy WBO). Povetkin nie musi być lepszy od Włada zeby się tytułować mistrzem WBA. Jak Povetkin pokona Włada to nie bedzie mistrzem WBA tylko będzie Supermistrzem. Rozmowa na ten temat jest jałowa bo to są tylko tytułu które nie są jednoczesnie wyznacznikiem bycia najlepszym na świecie w danym momencie.
Źle jest,że tytuły coraz bardziej się oddalają od bycia tym właśnie wyznacznikiem.Grono mistrzów się powiększa ale ilość nie idzie w parze z jakością w tym przypadku.Takie wychodzenie z zasad,prostego schematu z boksu robi gnój.Dlatego też mma ,federacja UFC ma coraz większą rzeszę kibiców,bo jest bardziej wyrazista niż bokserskie federacje w szczególności WBA.Po to są rankingi i tytuły aby walczyli o nie najlepsi i najlepsi je nosili,tu się wyminięto ze sportem i nie mam zamiaru tego chwalić czy przemilczeć,kibice nie muszą popierać polityki federacji nie są od przyklaskiwania.
To jest gorszy od Kliczkow ,lepszy czy nie mozna tego stwierdzic?
Wg mojej oceny jest gorszy, ale jednak nie ma to żadnego znaczenia w kontekscie omawianego tematu.
Povetkin jest prawdziwym mistrzem WBA. Tylko że bycie mistrzem WBA nie oznacza jednocześnie bycia najlepszym na świecie.
W 2004 r. mistrzami byli Ruiz, Brewster Byrd i Witalij Kliczko. Tak więc ktory wg ciebie był prawdziwym mistrzem?
Nikt z wymienionych nie odmowil walki z najlepszym czy jednym z dwu najlepszych piesciarzy na swiecie
No widzisz sam piszesz o jakiś dwóch najlepszych na świecie a w tamtym czasie a mistrzów było 4. Temat rzeka zmykam.
Tu chodzi o działanie w obrębie jednej federacji czy ty nie widzisz ,że to różnica i nie to samo co pojedynek mistrza np WBC z mistrzem WBA?Ja nie wiem jak można nie widzieć tej różnicy.Mistrzem WBA jest Władimir dla mnie to oczywiste a federacja może sobie 10 mistrzów robić mnie to nie bawi.
Byc moze za chwile zobaczymy Powietkin - Toney, czy nawet jak pisza tutaj: Powietkin - Grant (bo mysle, ze wygra). Kazda z tych walk bylaby bardzo ciekawa. A z kim walczyl Powietkin przed WBA regular? Z Teke Oruhem. No please....