ESCOBEDO POKONAŁ JUAREZA
Piąta porażka z rzędu czyni chyba wiecznego pretendenta ekskluzywnym journeymanem, czy też etatowym testerem dla zawodników pragnących uratować swoje kariery. Tym razem Rocky Juarez po dziesięciu zaciętych rundach (28-9-1, 20 KO) przegrał na punkty z Vicente Escobedo (24-3, 14 KO).
Co więcej, słynący kiedyś z mocnej szczęki Juarez zaliczył kolejny nokdaun - tym razem po lewym prostym przeciwnika. Choć Rocky nie jest już groźny dla czołówki wag piórkowej oraz junior lekkiej, do dziś zachował swą siłę i w szóstej odsłonie mocno naruszył wczorajszego rywala. Escobedo został wyratowany przez gong, lecz minuta przerwy pomogła mu w dojściu do siebie i zdołał powrócić do gry w kolejnym starciu.
Sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięzcę (97-92, 98-91 i 96-93), jednak dość wysoka punktacja nie oddaje w pełni przebiegu pojedynku, który w rzeczywistości był bardziej wyrównany.