LEBIEDIEW: PEWNOŚĆ SIEBIE TO ZA MAŁO
32-letni Denis Lebiediew (22-1, 17 KO) nie zwraca uwagi na głośne wypowiedzi jego przyszłego rywala, byłego mistrza świata w trzech kategoriach wagowych, o 11 lat starszego Jamesa Toneya (73-6-3, 44 KO), który na każdym niemal kroku zapowiada, że znokautuje Rosjanina podczas ich walki, która odbędzie się 4 listopada w Moskwie w limicie wagi junior ciężkiej.
Lebiediew uważa, że z uwagi na fakt, że pojedynek odbędzie się za sześć tygodni, kibiców boksu czeka jeszcze wiele słownych prowokacji ze strony Amerykanina.
- Ataki słowne to tylko część jego planu - uważa Rosjanin. - Toney ma nadzieję, że się go przestraszę, ale tak się nie stanie. Roy Jones przed naszą walką, również był bardzo pewny zwycięstwa, ale pewność siebie to za mało. Ja na podstawie odbytych treningów trzeźwo oceniam swoją siłę i wytrzymałość. 4 listopada, pokażę Toney`owi, że od Tajgi do Brytyjskich Mórz najsilniejsza jest Armia Czerwona [parafraza znanej pieśni rosyjskiej - przyp. red.] - zakończył Lebiediew.