GRANT ZMIERZY SIĘ Z BOTHĄ
Redakcja, boxingscene
2011-09-23
O ile walki weteranów wagi ciężkiej często bywają nudne, tak zaanonsowana właśnie potyczka pomiędzy Fransem Bothą (48-5-3, 29 KO) a Michaelem Grantem (47-4, 35 KO) wydaje się bardzo ciekawym pomysłem.
Botha półtora roku temu musiał uznać wyższość Evandera Holyfielda, jednak powrócił na początku czerwca efektownym zwycięstwem przed czasem nad niepokonanym wcześniej Flo Simbą. Z kolei dwumetrowy kolos z USA niewiele ponad rok temu przegrał na punkty z naszym Tomkiem Adamkiem, lecz w marcu bezpośrednim prawym wysłał Tye Fieldsa w krainę snów. Tak więc zwycięzca tej rywalizacji ma szansę na dobre powrócić do czołówki dzisiejszej dywizji ciężkiej.
Botha i Grant (na zdjęciu) skrzyżują rękawice 11 listopada w Johannesburgu.
Widać że lata lecą ale Michael wciąż pracuje i trenuje.
To będzie łatwa walka dla Amerykanina.
Ja szczerze mówiąc nie bardzo. Tyle co warunki fizyczne ma bardzo dobre, ale jak przypomne sobie co z nim zrobił Lennox Lewis, to w tym momencie nie widzę go z Witkiem.
No tam była rzeź ,bardzo lubię powtarzać sobie tę walkę.Ale wiesz ja bym chciał,bo raz - nie ma i tak ciekawych rywali a Grant jeszcze jedną szansę mógłby dostać ,jak już Hassim dostaje walkę z Powietkinem,to ja bym sobie walkę kolosów też chętnie zobaczył.Kilka fajnych wymian pewnie ,by było pod warunkiem ,że Wit nie trafiłby go jak MC'Cline to była tragedia,jeszcze nogę sobie skręcił upadając w kostce.Jest taka kaszana w ciężkiej ,że wiesz szukam na siłę :)
Załączyła Ci sie "polska mania wyższości". 90% forumowiczów na tym portalu uważa się za wszechwiedzących. Proponuję używanie zwrotów typu "nie zgadzam się" lub "mam inne zdanie na ten temat" niż obrażanie innych a twoje "widać że tacy ludzie mają zerowe pojęcie o boksie" jest zwyczajnie żałosne.
DAB
Zamiast szukać na siłę ludzi w obecnej HW która jest mizerna to zapraszam do niższych kategorii (junior półśrednia, półśrednia). Te kategorie przeżywają okres świetności ;p A nad wagą ciężką nie ma co płakać, pojawi się jeszcze zbawiciel królewskiej dywizji w swoim czasie i licze na to że to nie będzie jakiś dwumetrowiec kolejny tylko nowy Lucjan Trela ;D
dobry kawał sam go wymyśliłeś czy ktoś ci pomógł
Najpierw znajdź tekst gdzie ktoś tak twierdzi.Kilka ciekawych wymian a równa walka to wielka różnica nie wiem czy wiesz.Nie bardzo mam chęć z tobą dyskutować musisz zrozumieć,wybacz.
LittleBan
Ja lubię wszystkie kategorie ale ciężka to taka wizytówka boksu,chciałbym by była pełna emocji ,ciekawych walk a jak nokautów,bo tak uważam przegrałby Grant to w jakiś wymianach kolosów,wolę to niż egzekucję lewym prostym:)
To było w dobrej wierze, więc się nie bulwersuj, taka mała uwaga ;]
W sumie racja, ten lewy prosty staje się powoli koszmarem kibiców ;p
Grant myślę nie ma odporności by rywalizować z Witem ale te jego długie łapska Fruwające w powietrzu nawet z Lewisem to zawsze były jakieś emocje.Wolałbym oczywiście Heleniusa ale z braku laku duży Grant,który tak woła też o swoją szansę,powtarza ,że zmądrzał i walczy lepiej-Mi się wydaje,że walczy naprawdę mądrzej,choć fizycznie może jest juz słabszy,byłby ciekawą opcją na jednostronny pojedynek,bo o wygranej nie ma mowy:)Ale ciężko mi sobie kogoś wyobrazić , w kontekście kogo miałby się teraz pisać o pokonaniu braci.Solis się leczy,młodzi się nie palą,sami emeryci zostają.
Mnie takie fruwające długie łapska nie porywają. Mi się marzy taki szybki, zwinny i silny zawodnik który by wjechał w półdystans.
A Solis to dla mnie kotlet, koleś ma syndrom kubańskich zawodowców (jak poczują wolności i lepszego życia to żrą i piją jak smok wawelski).
W HW w latach jej świetności też byli mistrzowie ale i zaplecze (pierwsze 15 rankingów) było na wysokim poziomie i żaden bum z nadwagą nie miał prawa bytu. Obecnie w ciężkiej jest zupełnie inaczej.
A w półśredniej i junior półśredniej są dwaj super zawodnicy, na horyzoncie trzeci, ale nie zapominajmy że to zawodnicy przez wielu fachowców uważani za najlepszych pięściarzy w historii. A zaplecze w tych wagach jest naprawdę mocne i na wysokim poziomie. Dla mnie nie ma porównania ;p
skoro ochoty nie masz pisac to po chuj się udzielasz
Ch.j to to co trzymasz w buzi na co dzień.Po to piszę ,żeby dotarło do twojego ograniczonego mózgu.
A myślisz ,że mi się nie marzy aby był taki ciężki:)
Solis jeszcze wróci ,chyba:)
Lata świetności ciężkiej też.Lewis to dobrze porównał do erupcji wulkanu raz na jakiś czas.
Jak patrzę na Twoje wpisy to coraz lepiej zaczynam rozumieć rolę copa na tym forum ;]
DAB
Waga ciężka moim zdaniem odbije się za jakieś 3 lata jak do głosu dojdą młodzi typu Ortiz, Wilder. Tylko w sumie nie ma teraz ludzi w ciężkiej bo ktoś mądrze napisał że się po prostu "nie opłaca". Boks jakby nie patrzył jest ryzykownym sportem . Ci, którzy mają warunki na wagę ciężką wolą próbować swoich sił w NFL lub NBA bo tam jest po prostu pewniejsza kasa.
a propo NBA to ten lock out mnie dobija. Kolejny dowód na to że Ameryka bankrutuje.
To samo sobie pomyślałem, że dla "nowego" Arreoli, który podobno ostro wziął się do roboty jest idealnym testem. Chciałbym to zobaczyć.
tylko w odróżnieniu od ciebie nie jestem takim chorym zaślepieńcem jak ty
W HW w latach jej świetności też byli mistrzowie ale i zaplecze (pierwsze 15 rankingów) było na wysokim poziomie i żaden bum z nadwagą nie miał prawa bytu. Obecnie w ciężkiej jest zupełnie inaczej.
A w półśredniej i junior półśredniej są dwaj super zawodnicy, na horyzoncie trzeci, ale nie zapominajmy że to zawodnicy przez wielu fachowców uważani za najlepszych pięściarzy w historii. A zaplecze w tych wagach jest naprawdę mocne i na wysokim poziomie. Dla mnie nie ma porównania ;p
Można dowolnie argumentować gdyby nie było braci , pewnie wszyscy myśleli by że z ciężką wszystko o.k a Adamek i Haye rządzili by w stanach , natomiast Solis i Powietkin w Europie , walki Areoli porywały by tłumy , a pretendentów od groma , ciężka nie jest w tak złej formie, gorzej było jak rządzili Brewser i Ruiz Bird.. Teraz czas braci gdyby mieli amerykańskie pochodzenie byli by lansowani na bogów..
… ten trzeci to Amir??
Prędzej Unia się rozpadnie a USA da radę.W dużej mierze są winni zamieszania ale odbije się to bardziej w dłuższym czasie i już odbija na Unii i jej słabszych częściach.Lokaut ,no głupia sprawa to chore wszystko.ja lubie NBA a nawet nie ma co śledzić.
Może masz racje, ciężko porównywać obecnych zawodników i obecny poziom tym co było wcześniej. Całkiem prawdopodobne że jakby nie było braci to wszyscy by uważali że HW stoi na wysokim poziomie ;]
A jeśli chodzi o trzeciego to tak, myślałem o Khanie. Szczerze mówiąc to coraz bardziej zaczynam w niego wierzyć.
Gołota pompowany nie był i siłę miał a jakoś Grant przetrwał te totalne mordobicie z pierwszej części walki ;p Grant to nie jest wybitny bokser ale co dopiero Botha?
tak na marginesie w domu wszyscy zdrowi
Tak na marginesie, to wróć do podręcznika z j.polskiego i naucz się używać znaków interpunkcyjnych. Bo w sumie to nie wiem, czy Ty sie pytasz, czy mi coś oznajmiasz.
Weź sobie daruj, nie mam ochoty na walkę na cięte riposty. ;p
Humorek dopisuje widzę ;]
Może coś się ruszy w 2012 roku ale nie sądzę aby Grant czy Botha byli w w top 15 Hw ale bardzo bym chciał zobaczyć takie walki pomioędzy.
Solisem,Powietkinem,Heleniusem,Dimitrienko,Fury,Price ja bardzo licze na młodego Donaty Wildera.
Ja z kolei liczę na Pereza.Wiler obija ligę regionalną,Perez woglę nikogo nie może zakontraktować,to jest smutne trochę dla kibiców.
I właśnie takie konfrontowanie tych zawodników ze sobą bym pooglądał,a nie każdy jak najostrożniej się prowadzi,dba o rekordzik,a potem strzał życia z Kliczko i przy okazji wpierdziel życia.Dla mnie walka może być o pietruszkę,ważne żeby zawodnicy walczący prezentowali podobny poziom,a będzie ciekawie.Tylko Cop uważa,że to Biznes i jak chcę sportu,zdrowej rywalizacji to zostaje mi Amatorka,bo przecież Zawodowstwo to Biznes,ale ja mam inne podejście,wiem że to Biznes,ale to nie znaczy że się z tym godzę.
Dokładnie to jest smutne jak jest dobry to wszyscy będą go unikać a w dzisiejszych czasach unikać można bez końca.
To fakt,w MMA taką federacją jest dziś UFC,mają wszystkich najlepszych zawodników i tam nikt nikogo nie ma prawa unikać,bo to organizacja sankcjonuje walki,to ona ma kontrakty z zawodnikami i niema wymówek że coś się nie zgadza,nie ma matactwa promotorów i tym podobnych hec.
Dlatego w mma nie spotkamy rekordu 35-0. Walcząc na podobnym poziomie to jest nierealne, nie oszukujmy się.
No właśnie,bo ktokolwiek ogarnia trochę Boks czy MMA to wie że rekordy gucio znaczą,tylko kompletny laik może się nimi w pełni sugerować,bardziej liczy się to z kim się ma rekord,a nie jak wyśrubowany.Jak taki laik zobaczy rekord Salido to pomyśli że to jakiś leszcz gorszy od naszych rodzimych "produktów",a tu lipa,gość to nie leszcz...