MANSOUR: BRACIA SIĘ NIE ROZWIJAJĄ
Niepokonany prospekt wagi ciężkiej, Amir ''Hardcore'' Mansour (15-0, 11 KO) spędził w więzieniu prawie dziesięć lat, ale wciąż nie przestaje marzyć o tytule mistrzowskim. Biorąc pod uwagę obecny stan ''królewskiej'' dywizji, pojedynek Mansoura z którymś z braci Kliczko jest całkiem realny.
- W mojej ostatniej walce - z Dominickiem Guinnem - czułem się świetnie. Ring jest moim domem i w czasie walki zawsze jestem zrelaksowany. Moim celem jest teraz walka z kimś z pierwszej dziesiątki światowych rankingów. Zawsze chcę pojedynków z zawodnikami, którzy są ode mnie wyżej klasyfikowani. Szanuję i podziwiam braci Kliczko, ale moja szybkość, siła i umiejętności nie pozwolą im pokonać Mansoura. Bracia od lat nie rozwijają swojego boksu - powiedział ''Hardcore''.
- Mój wiek nie jest ważny. Udowodnię to. Nie ma nikogo, kto byłby w tej chwili tak szybki, tak silny i tak dobry w obronie jak ja. Rzadko można mnie czysto trafić, nikt nigdy nawet nie zbliżył się do pobicia mnie - dodał 39-letni Mansour.
A Bracia się już nie rozwijają bo doszli do perfekcji.Wiem że niby zawsze można coś poprawić,doszlifować,ale jednak oni już nie bardzo mają co poprawiać.
Martinez-Barker jest w ramówce Polsat Sport Extra.
Niestety Proksy tam nie widzę.
Ale ja wątpię czy on będzie w stanie boksować nawet jak wyjdzie , miał chyba problemy z głową.1 maja 2012 chyba ma być rozpatrywane jego zwolnienie tak piszą.W ogóle to on raczej w psychiatryku powinien siedzieć
Fajnie byłoby zobaczyć pojedynek "bad boyów" Amira ze Szpilką.