CORTEZ: VICTOR POPEŁNIŁ DWA BŁĘDY
Jakub Biluński, boxingscene.com
2011-09-21
Sędzia ringowy Joe Cortez, na którego spadła fala krytyki po sobotniej walce Floyda Mayweathera (42-0, 26 KO) z Victorem Ortizem (29-3-2, 22 KO), przyznał, że nie dał wyraźnego, werbalnego sygnału do wznowienia walki po faulu Ortiza. Cortez twierdzi jednak, że dał sygnał innego rodzaju.
- Dałem sygnał. Nie musisz przecież niczego mówić, ci goście znają reguły. Victor zrobił dwa błędy. Pierwszym było bycie niegrzecznym chłopcem. Drugim - bycie zbyt grzecznym chłopcem - powiedział Cortez.
A te reguły mówią, że walkę wznawia się komendą "box", panie Cortez.
PROTECT YOURSELF ALL THE TIME!!! - o tym zapomnial Victor Ortiz.
zawodnicy sami wiedza kiedy nokdaun,sami sie wylicza,no i wiedza kiedy nieprzepisowy klincz itp
gdyby sie patrzyl na zawodnikow,byc moze ortiz po pierwszym strzale by sie zaslonil,a tak patrzyl bezradnie liczac na to ze nie widzial i nie bedzie z tego powodu konsekwencji
koniec, kropka :P
W takim układzie obecne zasady są do dupy.
Ktoś kiedyś powiedział, że miarą jakości prawa i reguł jest to, jak dziwne i niecodzienne przypadki przewiduje.
Z tego co mówi pan Cortez zasady bokserskie są bardzo uogólnione i nawet nie jest sprecyzowana kwestia wznowienia walki. Wszystko na domysły.
Chyba nadszedł czas by wyjść z bokserskiego średniowiecza i coś wreszcie sprecyzować w tym bokserskim prawie ;]
widzę,że twoja logika na temat sędziownia walki mayweather vs ortiz nie odbiega od twojej logiki w przewidywaniu wyniku walki Adamek vs Klitschko. Widzę również, że ty już wiesz którzy kibice sa źródłem krytyki bo zapewne przeprowadziłeś miarodajne badania i możesz w majestacie swej niegłębionej wiedzy wydac trafny osąd. Pewnie tak trafny i nie arbitrarny jak w przypadku podziału na tych ekspertów którzy sa w większosci, a zarazem głupsi i nie dają szans Adamkowi i tych uznanych przez ciebie za tych mądrzejszych którzy wiedzą,że Adamek wygra. Jeśli chodzi o zasadę to brzmi ona nie "all the time" ale " at all times"-przedstawicielu niedouczonej polonii. Czyli co? W narożniku też, w przerwie między rundami, czy już w szatni? Widzę, że jesteś wielkim apologetą niesportowych zachowań a komendy domyślne w wykonaniu Corteza to szczyt toich kryteriów myślowych. Podsumowując: o żadnej, tu cię cytuję: "poważnej" krytyce lub opinii z twej strony nie może być mowy bo jak widać masz jak najmniesze kompetencje do stwierdzania co jest poważne a co nie. A tak na marginesie już się Cortez popisał w walce z Hattonem gdy wypinanie dupy i wkładanie łokcia Hattonowi w oko by uniknąc półdystansu było dla tego starca, który ogląda widownie po wznowieniu walki, rzeczą niewidzialną.
Nic dodać nic ująć. Dokładnie tak samo myślę ;)
nieważne czy mówił coś do mierzących czas czy może do żony siedzącej przy ringu "stara , nastaw ziemniaki, za godzinkę jestem w chałupie" ale
po wznowieniu walki powinien mieć obu zawodników cały czas na oku a nie miał
gdyby np Floyd wyjechał z dyni Ortizowi a Cortez nie widzac tego, go potem wyliczył to byłaby siara nie z tej ziemi
miał farta że Floyd uderzył wprawdzie wieśniacko ale zgodnie z przepisami
tak jak zawodnicy powinni chronic sie cały czas tak sedziowie ringowi powinni obserwowac akcję w ringu cały czas
Dobre:)
Coś w tym jest ;)
...Jeśli chodzi o zasadę to brzmi ona nie "all the time" ale " at all times"-przedstawicielu niedouczonej polonii..."
LOL...Niedouczonej poloniii?
widzę,że twoja logika na temat sędziownia walki mayweather vs ortiz nie odbiega od twojej logiki w przewidywaniu wyniku walki Adamek vs Klitschko...."
LMFAO...Skoro moja "logika na temat sedziowania" (swoja droga - interesujacy zwrot...LOL) jest niewlasciwa, z pewnoscia Corteza zachowanie w ringu spotka sie z ostra reakcja federacji, gdyz zadna z nich nie lubi sedziow robiacych bledy w ringu. Cortez zostanie ukarany, a moze pozbawiony nawet licencji gdyz GoodStance sadzi, ze sedzia popelnil blad...LOL... Jaki to ten blad wychwyciles?
To, że Cortez zamiast zwracać uwagę na zawodników rozmawiał z kimś poza ringiem wzbudza trochę mój niesmak..."
Cortez dal znak na kontunuacje pojedynku i odwrocil glowe w kierunku sedziego pomocniczego by zweryfikowac, iz czas zostal wznowiony po przerwie. Tradycyjne zachowanie i nie ma w tym niczgo nadzwyczjnego. Obejrzyjcie sobie podobne fragmenty w innych walkach i sami stwierdzicie iz jest to norma. Co w sobotniej walce nie bylo norma, to zachowanie Ortiza, ktory wbrew zasadzie "protect yourself at all the times" zagapil sie, jak rowniez zachowanie Mayweathera, ktory z PELNYM PROFESJONALIZMEM wykorzystal sytuacje.
cop, co ty tu jeszcze robisz? jesteś do cna skompromitowanym bytem. odejdź...."
LMFAO...Kolejne glupiutkie dziecko zagubione na forum...