FURY NIE BĘDZIE WALCZYŁ Z PEREZEM
Promotor Mick Hennessy wyklucza możliwość zorganizowania pojedynku mistrza Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej - Tysona Fury z kubańskim uciekinierem Mikem Perezem (16-0, 12 KO).
- Zapomnijcie o tym. Widocznie kogoś zabolało wspaniałe sobotnie zwycięstwo Tysona. To ludzie Pereza chcą tej walki, a nie on sam. Byłbym zdziwiony, gdyby to Mike pragnął starcia z Tysonem, bo jeszcze jako amator Fury dwa razy strasznie obił go na sparingu. Mamy na to mnóstwo świadków - zapewnia Hennessy.
- Perez był już wtedy zawodowcem, a Tyson był bez formy. Mike miał już od nas ofertę jakiś czas temu, ale wycofał się, by zaboksować z Johnathonem Banksem. Ostatecznie nie walczył z nikim. Jak widać, ludzie z jego otoczenia są badzo zdesperowani i chcą załatwić mu byle jaką walkę, ale nie mają co liczyć na to, że jego przeciwnikiem będzie Tyson Fury - dodaje promotor.
- Każdy, kto wie cokolwiek na temat boksu, doskonale zdaje sobie sprawę, że Tyson i Perez to dwie różne ligi. Fury nie rozbija się po turniejach, w których pojedynki toczy się jak w amatorce. Tyson walczy dwanaście rund i w takim czasie strasznie obiłby Pereza. Mike miał swoją szansę, ale ją zmarnował. Nie będziemy drugi raz narażać się na jego wycofanie. Perez lub osoba, która wypowiada się w jego imieniu, może teraz się zamknąć, bo nasze plany ich nie uwzględniają.
Mieliście rację z Napoleonem - heheheh. Skubańce, jak przyjdzie co do czego... to dupa :)
W dodatku wspomina coś co nie wiadomo czy miało miejsce i popiera to argumentem-" Każdy, kto wie cokolwiek na temat boksu, doskonale zdaje sobie sprawę, że Tyson i Perez to dwie różne ligi."
Chyba ,że Perez to liga wyżej wtedy może by pasowało.Ja bym mimo różnicy warunków stawiał na niego,Fury nie jest na tyle doświadczony ,by go zatrzymać w dystansie.A ten Grubcio o tym wie:)
"Widocznie kogoś zabolało wspaniałe sobotnie zwycięstwo Tysona"
"Każdy, kto wie cokolwiek na temat boksu, doskonale zdaje sobie sprawę, że Tyson i Perez to dwie różne ligi"
"Tyson walczy dwanaście rund i w takim czasie strasznie obiłby Pereza"
Kolejny prymityw w świecie boksu.
Aby startować w takim turnieju na takim etapie na jakim jest Perez trzeba mieć jaja, Warren powinien też pamiętać jaka była podstawowa obsada Prizefightera.
"Każdy, kto wie cokolwiek na temat boksu, doskonale zdaje sobie sprawę, że Tyson i Perez to dwie różne ligi."
Faktycznie gdzie Furemu do Pereza, Kubańczyk zniszczył by Tysona swoją agresywnością w ringu.
"Zapomnijcie o tym. Widocznie kogoś zabolało wspaniałe sobotnie zwycięstwo Tysona."
Raczej zabolało to że koleś którego potrafi ustrzelić słabiak kreuje się na boga tej kat. wagowej
"jako amator Fury dwa razy strasznie obił go na sparingu. Mamy na to mnóstwo świadków - zapewnia Hennessy."
Zapewne Perez też ma wielu świadków że było na odwrót a poza tym różnica rozpoczęcia kariery między nimi to 12 miesięcy więc wątpię że Fury był wtedy amatorkiem bez formy, a Perez wielkim zabijaką
"Tyson walczy dwanaście rund i w takim czasie strasznie obiłby Pereza. Mike miał swoją szansę, ale ją zmarnował. Nie będziemy drugi raz narażać się na jego wycofanie."
Pewnie przedstawili mu ofertę 2 tyg. przed walką i wielkie zdziwienie że nie przyjął oferty.
A nie mówiłem? :D Pomyliłem się tylko o tyle ze to nie sam Fury "wymigał" sie od walki, a zrobili to za niego jego "właściciele" :D
Pewnie szuja zwietrzyła,ze ew porażka Furego zaszkodzi jemu zawodnikowi bo spadnie w rankingach,nie bedzie mogł liczyć w późniejszym czasie na jakaś dochodową walke.Co za tym idzie pan Hennessy nie zarobi takich pięniedzy ja Sobie wyobraża. Bo co taka walka z Perezem daje nie zbyt duze pięniadze,a możlwość porażki spore. Najlepiej dać wypowiedź z której bedzie wynikać,ze rywal sie nie nadaje,nie da sie z nim dogadać ,jest 2 klasy niżej itp.
Fury był do tej pory wybitnie dobrze prowadzony. Jeśli nie zawalczy z Perezem teraz, ani na początku przyszłego roku to tracę do niego/jego grupy jakikolwiek szacunek. Po tej walce mógłby stać się prawdziwą czołówką HW. Gęba jednak okazała się większa niż odwaga.
To wszystko to komedia:)A co do Furego to jego wypowiedzi nawet na temat walk z Kliczkami wskazują na rozdwojenie jaźni:P)
Widziałem Pereza dwa razy na żywo- z Zeprzałką oraz Duivem (czy jakoś on tak miał) i od zawsze mówiłem ze Perez to wielki talent. Liczę na niego i myślę że sporo zwojuje w HW!
1. Skoro Fury otwarcie wzywał do walki Irlandczyków, to należało się liczyć z tym, że może się odezwać "przyszywany Irlandczyk" Perez.
2. Potwierdzenie walki przez Fury'ego bez konsultacji z promotorem
3. Jeżeli Hennessy zdecydował się wyślizgać z tej walki, to należało to zrobić inaczej, niż przy użyciu skrajnie zakłamanej argumentacji
W efekcie mamy dużą rysę na opinii o Furym, jako odważnie prowadzonym bokserze. Zresztą już walka z Firthą bez przygotowania była posunięciem bezmyślnym, które przyniosło więcej szkody, niż pożytku. Trzeba pamiętać o tym, że Fury to młody zawodnik (niecały rok starszy od Szpilki) i nie kreować go przedwcześnie na mistrza, którym jeszcze długo nie będzie.