OBÓZ ORTIZA NIE WNIESIE PROTESTU
Rolando Arellano (po lewej, na przyjęciu po walce swego klienta z Floydem Mayweatherem) poinformował media, że obóz Victora Ortiza (29-3-2, 22 KO) nie zdecyduje się na wniesienie protestu. Po kilkukrotnym obejrzeniu powtórki i przeanalizowaniu sytuacji, manager byłego już mistrza świata doszedł do wniosku, że nie zdoła niczego osiągnąć tą drogą.
- Bardzo zależało mi na tym, żeby coś znaleźć. Naprawdę chciałem złożyć ten pieprzony protest, ale nie można się do niczego przyczepić. Gdy Cortez nakazał wznowić walkę, na zegarze były jeszcze dwie sekundy - wyznaje Arellano.
Choć manager Ortiza zmuszony jest przyznać, że Floyd Mayweather Jr. (42-0, 26 KO) nie zrobił niczego wbrew regulaminowi, dla Arellano nie ulega wątpliwości, że zachowanie nowego championa jest godne potępienia i łamie ducha zdrowej sportowej rywalizacji.
- Cios był dozwolony, ale to nie zmienia faktu, że prawdziwy sportowiec nie zachowuje się w ten sposób. Victor przeprosił za faul i przyjął karę, a potem przeprosił ponownie, by zapewnić rywala, że żałuje tego czynu, a w odpowiedzi został trafiony, gdy najmniej się tego spodziewał. To był prawidłowo zadany cios i nie możemy zmienić wyniku walki, ale chcemy rewanżu - dodaje manager.
Taaa Ortiz to jest gość który wie co to fair play i zdrowy sportowy duch ;)
Mocne sportowiec z zasadami fair play pełną gębą.
http://www.youtube.com/watch?v=EAeILxsReSc&feature=feedu
No właśnie Panowie,czyli już wiemy dlaczego nie protestował wtedy i nie będzie się odwoływał.Bo po prostu uznaje ,to za coś naturalnego i jak najbardziej OK.Rewanż nich sobie darują obydwaj.
Ortizowi pasuje wypłata ale jeszcze jedna chętnie by zainkasował.