ZESTAWIENIE 'PROSPEKTÓW' WAGI CIĘŻKIEJ
Termin "prospekt" - jak wiadomo - nie jest bynajmniej oparty na jasnej i jednoznacznej definicji. Charakteryzuje się nim zarówno młodych (częściej), ale czasem i tych nie najmłodszych pięściarzy, którzy stosunkowo niedawno rozpoczęli zawodowe kariery i dają realne nadzieje na potencjalne sukcesy. Dzisiaj oddaję pod ewentualną dyskusję absolutnie subiektywne zestawienie potencjalnych gwiazd "królewskiej" dywizji.
1. Robert Helenius (16-0, 11 KO) jest w tej chwili chyba najbardziej "gorącym" prospektem wagi ciężkiej. Dwumetrowy Fin nie ma za sobą bogatej kariery amatorskiej. Startował wprawdzie w międzynarodowych turniejach mistrzowskich we wszystkich kategoriach wiekowych, ale nie osiągnął poważnych sukcesów. Po tym jak nie zdobył kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku, natychmiast podpisał zawodowy kontrakt z wpływowa niemiecką grupą Sauerland Event. W ciągu ostatnich miesięcy uzbierał w swojej kolekcji wiele cennych skalpów, w tym trzy należące do byłych mistrzów świata - Lamona Brewstera, Samuela Petera i Sergieja Liachowicza. Pokonał także tak solidnych rywali jak Taras Bidenko, Gbenga Oloukun, Tony Gregory i Attila Levin. Ile dzieli go od walki o mistrzostwo świata? Niewiele. Może 1-2 pojedynki.
2. Bermane Stiverne (21-1-1, 20 KO) - Kanadyjczyk, urodzony na Haiti i mieszkający na stałe w Las Vegas. Jego notowania za Oceanem od dłuższego czasu systematycznie rosną. Większa popularność dało mu czerwcowe zwycięstwo przed czasem nad amerykańskim weteranem, Ray`em Austinem. Dodajmy, że wspomniana walka z byłym zwycięzcą Andrzeja Gołoty miała status eliminatora WBC. Dzięki pokonaniu Austina, podopieczny Dona Kinga zanotował awans w rankingach najważniejszych federacji.
3. Kubrat Pulew (13-0, 6 KO) - Bułgar, mający za sobą niebanalną karierę amatorską (mistrz Europy i brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich i mistrzostw świata). Podobnie jak Helenius reprezentuje barwy grupy Sauerland Event. Mimo krótkiej zawodowej kariery pokonał tak znanych zawodników jak były pretendent do tytułu mistrza świata WBA - Matt Skelton, Dominick Guinn, Paolo Vidoz, Derrec Rossy i Gbenga Oloukun. Mimo to Kubrat jeszcze nie pojawił się w "15" wszystkich światowych rankingów, co jednak najprawdopodobniej stanie się faktem po jego kolejnym zwycięstwie.
4. Tyson Fury (16-0, 11 KO) - Mierzący aż 206 centymetrów Anglik dostał po urodzeniu szczególne imię dzięki swojemu ojcu, byłemu zawodowemu pięściarzowi, którego idolem był - a jakże - Mike Tyson. Ten olbrzym, w którego żyłach płynie cygańska krew, jest aktualnie uważany za najlepszego prospekta na Wyspach, choć nie pokonał jeszcze żadnego rywala "z nazwiskiem". Wśród jego ofiar sa za to cenieni na Wyspach Scott Belshaw, John McDermott i ostatnio Dereck Chisora. Notowania Fury`ego wzrosły także po tym, jak zaczął współpracę z trenerem mistrzów, Emanuelem Stewardem, który w wywiadach wielokrotnie podkreślał, że Tysona czeka wielka przyszłość. Anglik nie ma szybkości i techniki, ale w ringu znakomicie wykorzystuje swoje ogromne gabaryty Pokonując Chisorę, Fury awansował znacznie w rankingach. Kto wie, może już kilka miesięcy będzie walczył o tytuł mistrza świata z Władimirem Kliczką?
5. Seth Mitchell (23-0-1, 17 KO) - To w tej chwili chyba najlepszy z amerykańskich prospektów. Kilka lat temu zapewne nie przypuszczałby, że zostanie zawodowym pięściarzem. Z powodzeniem grał w futbol amerykański na Uniwersytecie w Michigan i marzył, by w krótkim czasie dostać się do jednej z drużyn ligi NFL. Plany Mitchella zniweczyła niestety poważna kontuzja kolana. Seth ukończył studia na kierunku prawa karnego i w wieku 25 lat, nagle postanowił spróbować swoich sił w boksie. Szybko robił postępy i w 2008 roku udanie zadebiutował jako zawodowiec. Impulsem do rozwoju kariery było podpisanie umowy z wpływową grupą promotorską Golden Boy Promotions. Mitchella charakteryzuje wielki głód boksu. Wychodzi do ringu z wielką intensywnością. Co ważne, sporo jego walk, jest transmitowanych przez kanały telewizyjne, więc prawdopodobieństwo, że Amerykanin zagości niebawem w czołówkach rankingów jest całkiem spore.
6. Mike Perez (16-0, 12 KO) - Uciekinier z Kuby to amatorski mistrz świata juniorów z 2004 roku. Trzy lata później, po ucieczce, osiadł na stałe w Irlandii, gdzie podpisał kontrakt z lokalnym promotorem. Do tej pory Mike boksował tylko na Zielonej Wyspie, ale marzy o tym, by wkrótce usłyszał o nim cały świat. Jego 183 cm wzrostu, to oczywiście trochę mało, jak na dzisiejszą wagę ciężką, ale Perez dysponuje innymi atutami, takimi jak: szybkość, zwrotność i siła, co w połączeniu z doskonałym wyszkoleniem technicznym, bywa mieszanką wybuchową dla jego przeciwników. Wydaje się więc, że pojawienie Pereza w "15" rankingów jest bliskie.
7. David Price (11-0, 9 KO) - Mierzący 204 centymetry Anglik był znaczącą postacią w boksie amatorskim, zdobywając m.in. brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Pekinie (2008). Mimo namów ze strony swojej federacji postanowił nie czekać na mecze Igrzyska w Londynie (2012), tylko czym prędzej podpisał zawodowy kontrakt. Price jest jednym z odważniej prowadzonych zawodników wagi ciężkiej na świecie. W krótkim czasie pokonał takich rywali jak m.in.: Raphael Butler czy Tom Dallas. Z racji gabarytów i niemałych umiejętności zaproszono go na obóz przygotowawczy Davida Haye`a przed walką z Władimirem Kliczką.
8. Amir Mansour (15-0, 11 KO) - Muskularny Amerykanin swoją zawodową karierę rozpoczął w 1997 roku, ale 4 lata później przerwała ją na 8 i pół roku więzienna odsiadka. W 2010 roku Mansour wyszedł na wolność i początkowo pracował jako ochroniarz w barze. Szybko wrócił jednak na salę bokserską, w czym przydatne były treningi, które przez długie miesiące odbywał w zakładzie karnym. Po powrocie na ring wygrał wszystkie pięć walk przed czasem. Do jego atutów należą spora - jak na wiek - szybkość, rytmika, timing i zabójczy cios. Ale czy tym wieku będzie w stanie wejść na szczyt? Zwycięstwo nad Dominicem Giunnem każe sądzić, że jest to całkiem możliwe.
9. Luis Ortiz (13-0, 11 KO) - Przez długi czas był etatowym reprezentantem Kuby, w barwach której zdobył kilka medali na międzynarodowych turniejach mistrzowskich. Teraz ten szybki, jak na wagę ciężką, pięściarz zaczyna robić karierę na zawodowych ringach Ameryki. Ortiz, podobnie jak zdecydowana większość emigrantów z Gorącej Wyspy, osiedlił się na Florydzie, gdzie toczy większość swoich walk. Luis, podobno z własnej inicjatywy, jest prowadzony bardzo odważnie i już po kilku walkach znalazł się w czołówce najlepszych "ciężkich" za Oceanem, a obecnie pojawił się w czołowej "15" światowych zestawień. Na jego korzyść przemawiają zwycięstwa nad dwukrotnym mistrzem świata Bertem Cooperem oraz twardymi journeymanami Luisem Andresem Pinedą, Zackiem Page`em i Kendrickiem Relefordem.
10. Franklin Lawrence (16-2-2, 11 KO) - Zawodową karierę rozpoczął w wieku 30 lat, by w piątej walce przegrać ze Stiverne`em (druga porażkę zadał mu dwa lata temu Oliver McCall). W ciągu ostatnich 12 miesięcy Franklin uratował jednak swoją karierę, pokonując tak znanych rodaków jak Lance Whitaker, Jason Estrada, czy Jason Gavern, co wprowadziło go do rankingów.
11. Deontay Wilder (18-0, 18 KO) - Amerykański dwumetrowiec (201 cm) ma w swoim dorobku brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Pekinie (2008), zdobyty w wadze ciężkiej (do 91 kg). Dodajmy, że ów medal Wildera był jedynym, jaki wywalczyli amerykańscy pięściarze w stolicy Chin. Deontay trafił do boksu dopiero w 2005 roku, a więc gdy miał 20 lat. Facet był jednak na tyle zdolny, że w zaledwie 21-wszej amatorskiej walce zdobył prawo reprezentowania swojego kraju na Igrzyskach Olimpijskich. Później, niemal natychmiast, podpisał kontrakt z grupą Golden Boy Promotions. Do tej pory wszystkie swoje walki wygrał przed czasem, a tylko jeden z jego rywali dotrwał do 4 rundy. Inni, wśród których byli m.in. pretendenci do tytułu mistrza świata - Damon Reed i DeAndrey Abron, polegli jeszcze szybciej. Wilder to także solidny sparingpartner, co mogą potwierdzić David Haye i Tomasz Adamek, którzy trenowali z nim przed walkami z braćmi Kliczko.
12. Derek Chisora (14-1, 9 KO) - Anglik pochodzący z Zimbabwe miał dwukrotnie szansę na walkę o mistrzostwo świata, ale za każdym razem Władimir Kliczko przekładał ją ze względu na kontuzje. Jego promotor, Frank Warren, skasował za to spore finansowe zadośćuczynienie i zdołał zakontraktować swojemu zawodnikowi walkę z innym angielskim prospektem, Tysonem Fury, która miała dać jej zwycięzcy przepustkę do największych walk. Chisora jest dość niski jak na dzisiejszą wagę ciężką (187 cm), ale dysponuje pojedynczym, piekielnie silnym ciosem. Minusem jest jego nadpobudliwość i niekontrolowana agresja. Wśród jego ofiar są były pretendent do tytułu mistrza świata WBC, Danny Williams oraz inny rodak, Sam Saxton. Po porażce z Fury`m Dereck wypadł z rankingów, ale po wygraniu 1-2 walk, zapewne wróci do łask ludzi układających zestawienia najlepszych pięściarzy na świecie.
13. Ondrej Pala (29-2-1, 21 KO) - Czech nie imponuje bynajmniej bokserskim wyszkoleniem, bo i też Bozia nie obdarzyła go specjalnym talentem do boksu. Pala ma jednak coś, co przydałoby się wielu zawodnikom z czołówki - lubi ciężką pracę, a przy tym jest niezwykle wytrwały i cierpliwy. Jego droga na szczyt jest długa i uciążliwa. Od czasu, kiedy we wrześniu 2006 roku, doznał klęski w walce z Rosjaninem Denisem Bojcowem, Ondrej znacznie poprawił swój boks. Między innymi udało się mu wygrać z byłym mistrzem świata WBO, Henry`m Akinwande, jak również z kilkoma silnymi facetami z byłego ZSRR - Oleksijem Mazikinem, Konstantinem Airichem, Roman Suchoterinem i Sergiejem Babiczem. Zdobył również europejski pas WBO, dzięki któremu zadomowił się w "15" światowego rankingu tej federacji.
14. Wiaczesław Głazkow (9-0, 6 KO) - Ukrainiec jest kolejnym brązowym medalista olimpijskim z Pekinu (2008) i wicemistrzem świata (2007). Na zawodowym ringu zadebiutował w 2009 roku, promowany przez znanego rosyjskiego menedżera Germana Titowa. W ostatniej walce pewnie pokonał znanego Rosjanina Denisa Bachtowa. Jego styl walki nie jest efektowny. Głazkow swój boks opiera na sztywnych założeniach taktycznych, które zdawały egzamin podczas amatorskiej kariery i jak na razie - sprawdzają się w gronie profesjonałów.
15. Bowie Tupou (21-1-0, 16 KO) - Pochodzi z Tonga, zawodową karierę rozpoczął w Australii, ale z czasem potem przeniósł się do Stanów. Wierzą w niego zarówno trener Jeff Mayweather, jak i promotor Gary Shaw. Jego atutem są ogromna siła fizyczna i dynamika. W swojej ostatniej walce znokautował Manuela Quezadę, którego nie był w stanie przewrócić Chris Arreola. Poza nim Toupou pokonał m.in. Salifa Cisse, Otisa Tisdale`a i Chrisa Kovala. Zapewne byłby już w pierwszych "15" rankingów gdyby nie niespodziewana porażka jakiej doznał w dwa lata temu w pojedynku z Demetrice`em Kingiem.
W dalszym kręgu więc: David Rodriguez, Edmund Gerber, Manuel Charr, Magomed Abdusalamov, Chauncey Welliver, Andrey Fedosov, Andrey Rudenko, Oscar Rivas, Neven Pajkic, Carlos Takam, Derrel Madison.
PS. Nie podejmuję się oceny szans Polaków. Kieruję sie wówczas cześciej sercem a nie zdrowym rozsądkiem.
Pozdrawiam
A tak na powaznie, to może Andrzej Wawrzyk też by się tu nadał?
No i oczywiście Wach i Szpila :)
PS. Solis wg mnie powinien być na 1 miejscu ;)
Na co niby rokuje Stiverne w wieku 32 lat? Będzie zbawieniem HW, bo pokonał 40 letniego Austina, który w najlepszych latach był najwyżej średniakiem?
Mansour w wieku 39 lat to w tej chwili najwyżej ciekawostka, ale żaden prospekt.
35 letni Lawrence może lać przeciwników z takiej półki jak Estrada, Whitaker i Gavern, ale rzecz w tym ze sam jest na tej półce i nigdy z niej nie wyjdzie.
Pala to typowy nabijacz rekordów z Europy. W starciu z kimkolwiek z czołówki bez szans.
Tupou nie zaliczył żadnej wpadki z Kingiem. Przegrał bo był słabszy. Zachwytu nad jego zwycięstwami nad Tisdale czy Salifem nawet nie komentuje, bo to zwykli kelnerzy. Tego "gorącego prospekta" Tupou nie chciało ostatnio pokazać EPSN uznając go za zbyt słabego przeciwnika dla innego "prospekta" Kauffmana.
Oczywiście rozumiem że jest to subiektywna lista autora. Wyrażam jedynie swoje zdanie.
nadzieje na zmiany pokładam w Perezie i Wilderze tyle ze amerykanin tak naprawde z nikim solidnym jeszcze nie walczył i trudno określić w którym jest miejscu ,
Helenius - moim zdaniem mocno przereklamowany - Brawster to był bokserski trup już od paru lat, Peter ważył 120kg i po paru ciężkich łomotach, Liakowicz to emeryt który nawet w najlepszych czasach nie błyszczał.....
Robert Helenius
Aleksander Dimitrenko
Denis Bojcow
Alexander Ustinow
Jonathon Banks
Chauncy Welliver
Luis Ortiz
Kubrat Pulew
Bermane Stiverne
Carlos Takam
Tyson Fury
Ondrej Pala
Amir Mansour
Franklin Lawrence
Mariusz Wach
3, 6, 9, 11.
Reszta do mnie nie przemawia.
A Wilder jest dla mnie najciekawszy.
moje sugestie :
Helenius - Fury (ew. Perez - Helenius)
Pulev - Price (ew. Pulev - Mansour)
Ortiz - Pulev
Wilder - Lawrence (ew. Wilder - Mitchell )
Mitchel - Stiverne
Chisora - Mansour
Ci których wymieniłem jak pierwszych to moi faworyci w potencjalnej walce ;) a wy ? jakieś sugestie ?
Perez,Wilder,Price.Jest juz chyba pora zeby zaczelic z takiej klasy rywalami jakich na rozkladzie ma Helenius
Prospekt, to sportowiec (w tym przypadku bokser), ktory jeszcze nie osiagnal znaczacych sukcesow, ale biorac pod uwage jego "mlody wiek" oraz "ogromny potencjal", jest duza szansa, ze co ZNACZACEGO osiagnie w bardzo niedalekiej przyszlosci.
Biarac pod uwage taka definicje oraz wiek kiedy bokserzy w wadze ciezkiej wchodza w swoj "prime", mozna uznac ze prospekt powienien miec raczej ponizej 25-ciu lat, a nie 30 lat. W wieku 30-tu lat bokser powienien juz byc w czolowkach rankingu tzn. Top 25.
Prime to jest optymalny wiek kiedy bokserskie doswiadczenie oraz mozliwosci fizyczne boksera sa jednoczesnie na najwazszym poziomie.
Takze Fury albo Wilder to sa napewno prospekci, ale Wach to juz chyba nie. Nie znaczy to, ze Wach nie moze "zamacic" w wadze cizekiej, ale na pewno nie jest juz mlodym, obiecujacym bokserem.
Takze
Chyba nie, prospekt to nie to samo co "contender" albo "challanger."
Na przyklad, Helenius jest trzeci (3) na swiecie w rankingu, pokonal kilku bokserow o uznanej klasie, jak tez posiada dwa (co prawda malo znaczace) pasy.
Takze, Helenuis to teraz kontender do tytulow mistrzowskich, ale napewno juz nie prospekt (chociaz jest jeszcze stosunkowo "mlody" jak na wage ciezka).
Wach to co po angielsku nazywa sie "late bloomer"; napewno juz nie prospekt, a jeszce nie kontender.