LEWIS: ADAMEK MUSI MIEĆ LEPSZEGO TRENERA
- Wielki trener w połączeniu z wielkim zawodnikiem dają wielkie wyniki i wielką karierę. Jeśli Adamek chce zmierzyć się z pięściarzami klasy A, wietrzę poważne kłopoty. Adamek musi mieć lepszego trenera - mówi Lennox Lewis, ostatni bezdyskusyjny mistrz świata wszechwag, najważniejszych organizacji pięściarskich: IBF, WBA i WBC.
- Oglądał pan walkę Witalija Kliczki z Tomaszem Adamkiem. Polak przegrał, ale czy ma jeszcze szanse odegrać ważną rolę w wadze ciężkiej?
Lennox Lewis: Tomasz może pobić wielu bardzo dobrych pięściarzy wagi ciężkiej. Jest waleczny, poświęca się boksowi w stu procentach, jest w świetnej formie fizycznej. Jednak przeciwko Witalijowi nie był dobrze przygotowany, zawiódł jego trener. Roger Bloodworth jest miłym facetem, lubię go, ale nie ma pojęcia, jak trenować pięściarzy wagi ciężkiej.
Obserwowałem obronę Adamka w walce z Kliczką - czy blokował jakieś ciosy? Tak, swoją twarzą. Pamiętacie, jak bronił się Holyfield. Miał trzy różne rodzaje bloków [Lewis demonstruje różne rodzaje]. Jakie jest doświadczenie Bloodwortha w pracy z pięściarzami wagi ciężkiej?
- Trenował właśnie Holyfielda, choć jako asystent. I przez lata pracował z Davidem Tuą...
LL: Eee tam, Tua jest malutki. Trener musi wiedzieć, jak pracować z dwumetrowcami, aby dobrze przygotować swojego człowieka do walki z nimi. Jeśli ktoś chce walczyć z dwumetrowcami o tytuł mistrza świata, trzeba wcześniej spróbować się z takimi samymi. Inaczej pięściarz, stając z takim twarzą w twarz, jest w szoku. Tomasz był w szoku, widząc, jak duży jest Kliczko, jak ogromną ma przewagę w zasięgu ramion. Adamek nie był w stanie go dosięgnąć, czuł się bezradny. Ma za krótkie ręce. To są pięściarze klasy C. Adamek jest klasy B. Witalij jest klasy A.
- To co mu pan radzi?
LL: Musi walczyć z takimi jak on sam, z klasy B. Może ich wszystkich pobić, zadaje dobre kombinacje ciosów. Ale musi mieć lepszego trenera.
- Pan też - jako wielki warunkami fizycznymi pięściarz klasy A - bił się z mniejszymi i oni sprawiali panu kłopoty. Na przykład Holyfield...
LL: Tak, tylko jeśli spojrzeć w historię boksu, niewielu jest startujących z wagi juniorciężkiej jak Adamek, którzy zwojowali coś w pojedynkach z dużymi facetami. David Haye jest w stanie to zrobić. Ale Adamek? No, nie wiem.
- Polak jest bardzo doświadczonym pięściarzem. Dlaczego nie mógł sam wiedzieć, jak się bronić, jak zmienić sposób boksowania w czasie walki?
LL: Ja też byłem doświadczonym pięściarzem, ale wziąłem sobie genialnego Emanuela Stewarda. Wielki trener w połączeniu z wielkim zawodnikiem dają wielkie wyniki i wielką karierę. Jeśli Adamek chce zmierzyć się z pięściarzami klasy A, wietrzę poważne kłopoty. Inna sprawa, że wachlarz pięściarzy klasy A jest mały - teraz to tylko Władimir i Witalij Kliczkowie. Waga ciężka jest jak wulkan, który wybucha raz na kilka, kilkanaście lat. Czekamy na erupcję i narodziny supergwiazdy.
- Może Adamek powalczy z Davidem Haye? Jaka to klasa w pańskiej nomenklaturze?
LL: Klasa B.
- To nie jest pańska pierwsza wizyta w Polsce. Pierwszą wspomina się tutaj ze względu na pański sparing na AWF z Andrzejem Gołotą, którego błyskawicznie pobił pan później w Atlantic City...
LL: Pamiętam, że gdy mówiłem przyjaciołom, że w planie mam walkę z Gołotą, od razu przypominali sobie jego dwa pojedynki z Riddickiem Bowe i mówili: Łał! Pamiętali dwóch wielkich gości w superwalce i Andrew okładającego Riddicka poniżej pasa. Nie chciałem, aby tam mnie uderzył, bo nie miałem jeszcze wtedy dzieci. Chciałem szybko skończyć pojedynek i udało się rzeczywiście bardzo szybko, w 95 sekund. Tego dnia byłem w fantastycznej formie.
Fachowcy w Polsce pamiętali mnie jeszcze z amatorstwa, bo mnie o to pytali. Rzeczywiście, byłem w Warszawie w latach 80. Miasto wyglądało wtedy zupełnie inaczej. Teraz jest bardziej kolorowo i więcej uśmiechniętych ludzi. A jeśli chodzi o sparowanie z Gołotą, to nieprawda. Drużyna Kanady, z którą wtedy przyjechałem, pracowała z Polakami. Ja boksowałem wtedy w kategorii superciężkiej, w Polsce tak ciężkich amatorów nie było wielu. Gołoty wtedy też nie było na zgrupowaniu, ale wszyscy o nim gadali.
Rozmawiał Radosław Leniarski.
Bowe już miał dzieci, ale zabrała je żona, która odeszła od niego po walkach z Gołotą.
Widać potrafiła kochać tylko prawdziwych mistrzów
Data: 20-09-2011 12:28:09
Hugo
Widać potrafiła kochać tylko prawdziwych mistrzów
Bowe po Gołocie totalnie odbiło , cała kariere sporo zbierał na głowę a w walce z Gołotą to już była rzexnia jak oni się okładali
co do trenera Adamka to propnuje Łapina :)
Data: 20-09-2011 12:47:29
milan1899-ło no z Łapinem to Władek do ogrania jedną ręką;)
powiem ci więcej ograją Władka samą gardą :)
Nie wiem, czy żona Bowe'a odeszła od niego z powodu ciosów, które zbierał na głowę, czy tych, które oberwał od Andrzejka znacznie niżej.
Sam jestem tego przykładem, że w niego zwątpiłem - uważam go za dobrego boksera - ale jednocześnie twierdzę, że z Kliczkami nie ma szans. Walka z Władimirem na dzień dzisiejszy nie ma sensu - Adamek musi wszystkich przekonać pewnym zwycięstwem w walce z kimś naprawdę dobrym.
Adamka oprócz Kliczków jest w stanie rozbić praktycznie każdy dobry technicznie wysoki pięściarz a że jest ich teraz paru w HW i będzie więcej z czasem ,to jego utrzymanie się w czołówce będzie baaardzo ciężkie
Data: 20-09-2011 13:09:09
niestety Lewis znowu się myli
Adamka oprócz Kliczków jest w stanie rozbić praktycznie każdy dobry technicznie wysoki pięściarz a że jest ich teraz paru w HW i będzie więcej z czasem ,to jego utrzymanie się w czołówce będzie baaardzo ciężkie
zgodze sie ale nie w 100% , techniki super tez nie musi mieć , wysoki w miare szybki z mocnym jebnieciem i pomysl Tomasza na walkę się skończy
A tak na serio to ciekawe jaki teraz "TiM" Adamka wybierze strategie by wzbić się znowu na szczyt i do czołówki HW. jedyna droga to chyba walki z czołówką bez leszczy.
być może i techniki nawet dobrej nie potrzebuje ale ja takie wnioski wyciągne dopiero wtedy jak Tomek padnie z Furym albo Wachem
No nie wiem,zobacz takiego Arreolę,dostał od Vita,a teraz obija średniaków i znów się mówi o wielkiej walce,tylko że tym razem z Władem.
"Lewis ma rację - szkoda że Adamek tego rozumie. Też już dawno o tym pisałem... Ze Tomek jest ZLE PRZYGOTOWANY widać było już w pierwszej minucie walki. Trudno tłumaczyć się jakimś ciosem w 2 rundzie. Jak nie w 2 to w 3 czy 4 by tak było. Panie Tomku, niech Pan dalej z Rogerem pływa, wali młotem w opony, a już wkrótce nie będzie po co wychodzić do ringu nawet z Huckiem...."
Nie zgadzam się.
Walenie młotem w opony ma duży sens. Uczy się układ piramidowy kontrolować właściwą postawę, a przez to zostają zapisane właściwe wzorce w pamięci proceduralnej.
Ważne jest tylko jak się wali tym młotem? A Tomek walił źle, na ugiętych sztywnych rękach.
Pływanie też jest dobre. Zwiększa czynną powierzchnię płuc, powiększa prawe serce. To zapewnia większy dowóz tlenu przy dużym i długotrwałym wysiłku. Zresztą Vitek też ćwiczy pływanie i jak było widać na filmie "krytym" kraulem pływa płynnie!!!
Dziwne więc, że jemu nie zaszkodziło pływanie, a Adamkowi zaszkodziło?
Źle to było dobrana przez trenerów taktyka na walkę z Vitem, porusznie w ringu i wyćwiczona obrona.
Totalna porażka.
Gdybym nie wiedział, że Roger całe życie zajmował się boksem, powiedziałbym, że Górala szkolił do walki bezdomny z ulicy.
W końcu tezy poparte fizjologicznymi argumentami. Jeśli chodzi o moje zdanie - uważam, że żaden trener i żadne przygotowanie Adamkowi nie pomogłoby w tej walce. Adamka dzieli przepaść do Vitalija, i nic tego nie zmieni.
Wracając do CUN - czy w tym wieku można drastycznie zmienić to, czego uczyło się przez poprzednie 15-20 lat?
Kurcze,ja chyba nie mam prawego serca?
Nie zgadzam się.
Jakoś to przetrwam.. Swoje uwagi zawarłem zbyt skrótowo, hasłowo.
Mam swoje lata i mało czasu na pisanie czegoś co trąci myszką.
Ale do rzeczy:
ad.1 Rąbanie drewna a nie młotem w opony - to właściwy sposób na poprawę siły ciosu. Tak powinna brzmieć ta teza. Mówił o tym Jerzy KULEJ, został na tym forum wysmiany...To stara metoda radzieckich trenerów boksu, a walenia w opony zakazywali. Dlaczego ? To ich tajemnica. Jeżeli jesteś lekarzem sportowym czy fizjologiem to spróbuj pomyśleć.
ad2. Co robi Klitschko NAPRAWDE na treningu na żadnym filmiku nie zobaczysz ! Moze i pływał... dla zdrowia.
Wszystko zależy od tego: kiedy i ile - w trakcie okresu przygotowań.
Jeszcze ogólnie - bardzo szanuję Adamka. ale Wit wygrał z nim nie warunkami fizycznymi - tylko inteligencją... Niestety.
Plastyczność OUN jest indywidualna. Może być tak, że Tomek może się jeszcze wielu rzeczy nauczyć- albo nie nauczy się już nic. Tego nie wiem.
qwerty1410
Nie wiem dlaczego radzieccy trenerzy kazali rąbać drzewo- może w dawnym ZSRR długa zima stwarzała potrzebę zebrania dużej ilości opału? A opony były drogie i szkoda je było niszczyć?
Nie mam pojęcia. Dla mnie to w zasadzie ten sam trening, tylko młot
bezpieczniejszy.
Ja się z Kuleja nigdy nie wyśmiewałem na forum!
Co do filmów z treningów. Ja myślę, że wiele treningów Kliczków jest właśnie upublicznianych. Nie są co najwyżej te, które dotyczą taktyki przygotowywanej na konkretnego zawodnika. Nawet Michalczewski opowiadał wielokrotnie o ich treningu- trenował przecież z nimi.
Zgadzam się z Tobą natomiast co do tego, że trening MUSI być różny na różnym etapie przygotowań, oraz że Tomek przegrał m. in. brakiem inteligencji. Parafrazując słowa Rogera o Hay'u ("David zapomniał zabrać jaj do ringu") napiszę, że Tomek zapomniał zabrać móżgu do ringu.
Ja też mam swoje lata.
I też jakoś przetrwam twojego posta.