MAYWEATHER O MERCHANCIE
Legendarny Floyd ''Money'' Mayweather (42-0, 26 KO) skomentował swoją wczorajszą, bardzo ostrą wymianę zdań z Larrym Merchantem, ekspertem HBO.
- Mówi, że skopałby mi tyłek. Wszyscy bokserscy 'eksperci'... Jak możesz być ekspertem nigdy nie walcząc? Roger Mayweather jest prawdziwym ekspertem. Ja jestem prawdziwym ekspertem. Żeby być ekspertem, musisz posiadać wiedzę praktyczną. Łatwo jest oceniać, nigdy nie stając w ringu. Ja wiem, jak jest w ringu. Jest zupełnie inaczej, niż uważają 'eksperci' - powiedział Mayweather.
- Kiedy bokserzy oglądają moje walki, mówią: ''Mogę pokonać Floyda''. Ale kiedy wychodzą do ringu, wszystko się zmienia. Nigdy nie lekceważę żadnego przeciwnika. Merchant? On mnie nie obchodzi. Nigdy nie grał ze mną fair - dodał Floyd.
Floyd dalej będzie tworzył swoją legendę do czasu walki z innym królem P4P Emmanulem Pacquiao.
A tak rzekł w ringu
Szkoda, że Floyd dał się w tak prosty sposób sprowokować.
"gayness NIGGA",
"floyda the liar coward has just cemented herself as the numero uno CHEATER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!"
"MONKEY"
"mayweather has a vagina"
"clear knockout, but does not deserved to fight the PACMAN after this win..."
"loudmouth pusy like chicken ass. u disrespecting the old merchant like u disrespecting ur own father u low life! ur uneducated pretty arrogant!!!"
"Legal Shot..! But Cheap Shot.. Unsportsmanship..!"
"it's not all time you win.. wait for your time to lose mayweather"
nie rozumiem końcówki Twojego postu?
ale się uśmiałem :)
tekst dnia
nie znam historii konfliktu tych dwóch panów ( floda i starego)
bynajmniej floyd powinien byc oceniany jako bokser a jako bokser jest fenomenem, to co robi w życiu prywatnym jest jego sprawa, czy pali pieniądze itp sam w koncu na nie zarobił
nie znam historii konfliktu tych dwóch panów ( floda i starego)
bynajmniej floyd powinien byc oceniany jako bokser a jako bokser jest fenomenem, to co robi w życiu prywatnym jest jego sprawa, czy pali pieniądze itp sam w koncu na nie zarobił
jeśli ów staruszek wyzywa mnie lub stara się mnie zaatakowac to mam nic nie powiedziec czy się nie bronic?
Też liczyłem na totalną deklasację rywala od pierwszej rundy, ale było inaczej. Szkoda że walka tak się skończyła bo mogło być ciekawie, myślę że z rundy na rundę ciosy Ortiza częściej dochodziłyby celu, a widać było że mają trochę mocy. Co do samego dość kontrowersyjnego nokautu, już myślałem że wybuchnie zadyma między dwoma team-ami w ringu i aż dziw że tak się nie stało.
zamist wejsc miedzy nich,
Ortiz chcial robic szopki, udawane przeprosiny mialy jeszcze bardziej zdenerwowac Mayweathera,
Ortiz chcial robic show...
a za chwile zrobic to samo..
on mógl tylko liczyc na faule