WASILEWSKI: KRZYSIEK NIGDY NIE BYŁ W ŚPIĄCZCE
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk powoli myśli o nowym wyzwaniu, jakim bez wątpienia będzie walka z Australijczykiem Dannym Greenem, a tymczasem Andrzej Wasilewski, współwłaściciel grupy 12round KnockOut Promotions, w której nasz mistrz świata boksuje, odkrywa nieznane do tej pory wątki wydarzeń, jakie rozegrały się w lipcu. Mówiono wówczas o tym, że Włodarczyk zapadł w śpiączkę po tym, jak przedawkował leki antydepresyjne.
- Krzysztof Włodarczyk nigdy w życiu nie był w śpiączce. Nie wiem skąd taka informacja się wzięła. Ponieważ był on agresywny i nie panował nad emocjami, lekarze podali mu mocne środki uspokajające i Krzysiek spał chyba przez osiemnaście godzin. Nie był w żadnej śpiączce na granicy śmierci - wyjaśnia Wasilewski w rozmowie z Onet.
- Akurat byłem wtedy za granicą i kiedy dzwonili do mnie dziennikarze mówiłem, że Krzysiek śpi, ale o śpiączce nie mówiłem - dodaje. Wasilewski podkreślił też, że Włodarczyk znajduje się w znakomitej dyspozycji. "Diablo" jest już po obozie w Zakopanem, a ostatnio gościł n meczu piłkarskim w Gdańsku, kiedy Polska podejmowała Niemcy. Nie opuścił też gali we Wrocławiu z udziałem Witalija Kliczki i Tomasza Adamka.
"Jak poinformował promotor Krzysztofa Włodarczyka (45-2-1, 32 KO) - Andrzej Wasilewski, polski pięściarz znajduje się w stanie śpiączki. Dziś wieczorem będzie podejmowana pierwsza próba wybudzenia.
- Włodarczyk jest w stanie śpiączki. Będzie wybudzany o 19 - powiedział Wasilewski. "
"Bokser znalazł się na oddziale toksykologii, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej i ratowano jego życie i zdrowie."
" Wieczorem ma dojść do próby wybudzenia Krzysztofa Włodarczyka."
TO WSZYSTKO CYTATY ZE STRONY PANA A.W.!
Został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej - czyli śpiączkę te wywołali lekarze w celu ratowania życia.
Podejrzewam, że był to kolejny z brudnych chwytów marketingowych Wasilewskiego. Pomyślał sobie, że skoro całą Polska wybuczała Włodarczyka, jest on na dnie a jego kibicami są tylko najwierniejsi forumowicze rp, to można by zrobić z niego ofiarę, pokazać ludziom jaki jest biedny, że leki antydepresyjne musi brać, że jest na skraju załamania. Wiedział, że Polacy mają jednak serce, że zaczną mu współczuć i taka tragedia to może być jedyny sposób na uratowanie marketingowej wartości Włodarczyka.
Ja go żałowałem ,bo to mój ludzki odruch i się tego nigdy wstydził nie będę ,nie moja wina ,że są na świecie kłamliwe świnie które grają na uczuciach i emocjach normalnych ludzi.Przykra prawda,tanie show.
a na powaznie ja jako jeden z nielicznych w Diablo wierze , nawet przy najlepszym marketingu nie da sie zdobyc pasa WBC bedac leszcem ( czego dobitym przykladem jest "wrocławska żenada ") jak sie pozbieral Greena moze ograc i pare lat w czolowce moze jeszce posiedziec
-Otwiera usta
Ja tak samo go żałowałem, życzyłem mu powrotu do zdrowia. Ale teraz coraz bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że nie było żadnych tabletek, a to wszystko to kolejna z rzędu intryga pana W. tak samo jak żenująca próba wciągnięcia najlepszego polskiego cruisera na Afolabiego tuż przed walką.
W głowie się to nie mieści mamy czasy gdzie wszystko jest jakąś ściemą.