GUZMAN RZUCA WYZWANIE KHANOWI
Były mistrz trzech kategorii wagowych, Joan Guzman (30-0-1, 17 KO), czuje się gotowy do powrotu na ring. 1 października na gali w Dominikanie 'Mały Tyson' zmierzy się z Armando Roblesem (17-1-1, 9 KO). Pojedynek odbędzie się w umownym limicie 143 funtów.
- Ludzie znają mój problem. Jest nim robienie wagi - przyznaje 35-letni zawodnik, którego ostatnia walka została uznana za nieodbytą, gdy badania wykazały obecność zakazanego diuretyku w jego organizmie. - Nie biorę niczego, żeby być silniejszy i szybszy, chcę tylko zrobić wagę. Zapytano mnie, czy jestem na sterydach. Zaprzeczyłem. Wszyscy wiedzą, że jestem czysty i zaszedłem tak daleko dzięki talentowi.
Guzman ma nadzieję, że za kilka miesięcy dostanie szansę walki o tytuł w kategorii junior półśredniej. Na jego celowniku znalazł się uznawany za najlepszego pięściarza tej dywizji Amir Khan (26-1, 18 KO).
- Amir Khan jest dobry, ale wciąż nie przestawił się na boks zawodowym i walczy jak amator. Pokonał Zaba Judaha, który kiedyś był dobry, ale teraz jest już cieniem samego siebie. Khan musi walczyć z niepokonanymi zawodnikami, takimi jak ja. Tym razem jestem gotowy. Mam za sobą 32 walki na zawodowych ringach i 300 na amatorskich. Mam 35 lat, jestem gotowy na każdego - zapewnia Guzman.
A Guzman to raczej słaba opcja przy takich nazwiskach, jak Mayweather, Morales, Maidana czy nawet Brook (w UK to byłby niewątpliwy hit).