TOMASZ ADAMEK OBOZOWAŁ W GŁOGOWIE
Tomasz Adamek ostatni tydzień spędził nad Jeziorem Sławskim. Wczoraj był w Głogowie. Jego pobyt trzymany był w wielkiej tajemnicy. - Chodziło o to, by odpoczął przed jutrzejszą walką w ciszy i spokoju - powiedział Waldemar Kowalczykowski.
Dzisiaj Tomasz Adamek pojechał już do Wrocławia. Tam odbędzie się jego ważenie przed jutrzejszą walką o mistrzostwo świata z Witalijem Kliczko.
Jak zapewnia głogowski prawnik Waldemar Kowalczykowski, który towarzyszył w ostatnich dniach znanemu bokserowi, pobyt nad jeziorem Sławskim dobrze działał na Adamka. Tu nie musiał obawiać się tłumu fanów na każdym kroku, co niewątpliwie czekałoby go w stolicy Dolnego Śląska. - W Sławie miał ciszę i spokój, choć co kilka dni wyjeżdżaliśmy do Wrocławia - powiedział. - W poniedziałek była konferencja prasowa, a w środę oficjalny trening.
Wczoraj bokser przyjechał do Głogowa. Razem z towarzyszącą mu ekipą zjadł obiad w restauracji ratuszowej. - Zamówił stek z polędwicy, obiad bardzo mu smakował - powiedział nam W. Kowalczykowski.
Przypadkowo w restauracji "Pod Starym Głogiem” ze znanym bokserem spotkali się wiceprezydent Leszek Rybak i rzecznik Krzysztof Sadowski. - Jedliśmy obiad - opowiada Sadowski. - Nawet się zdziwiliśmy, że na sali siedzi jakaś ekipa w dresach. Dopiero, gdy zauważyliśmy na ich plecach napis "Adamek”, zrozumieliśmy kim są.
Zatelefonowaliśmy do ratusza, by przygotowano dla tego znanego boksera suweniry. Do restauracji ratuszowej przyszedł także prezydent Jan Zubowski. Przekazaliśmy bokserowi pamiątki z naszego miasta, zapraszając do Głogowa już po walce, żeby przyjechał z mistrzowskim pasem.
O wielkim szczęściu mówi Mateusz Powroźnik z Grochowic. - Przyjechałem do Głogowa z żoną, wybieraliśmy się do lekarza - opowiada. - Kiedy przejeżdżaliśmy przez Rynek zobaczyłem ekipę ludzi w dresach, a wśród nich Tomasza Adamka. Nie mogłem nie skorzystać z takiej rewelacyjnej okazji. Podszedłem do nich. Przywitałem się. Każdy podał mi rękę.
Jak opowiada pan Mateusz, zapytał boksera o nastrój przed walką. - Powiedział, że jest gotowy i że na pewno będzie dobrze. Zapytałem o możliwość zrobienia zdjęcia, nie było problemu. To był świetny dzień, choć to spotkanie było bardzo krótkie. Na długo pozostanie w mojej pamięci. Jutro będę oglądał walkę z jeszcze większą przyjemnością.