CUNNINGHAM: SKUPIAM SIĘ NA HERNANDEZIE
Doskonale znany w Polsce Steve Cunningham (24-2, 12 KO) kolejny zawodowy pojedynek stoczy 1 października. Jego rywalem będzie boksujący z odwrotnej pozycji Kubańczyk Yoan Pablo Hernandez (24-1, 13 KO). "USS" marzy o stoczeniu wielkiego pojedynku w ojczyźnie, ale ostatnie dwa starcia toczył na terenie Niemiec i nie inaczej będzie również tym razem.
- Nieważne w jakim kraju walczę, w ringu zawsze czuje się komfortowo. Chciałbym stoczyć wielki pojedynek w Stanach Zjednoczonych i jestem pewien, że kiedyś tego dokonam. Cały czas jestem w treningu, moją uwagę i moje myśli skupiam na Hernandezie. Dziękuję Bogu za to, że dwukrotnie sięgałem po pas mistrza świata i wciąż pozostaję na szczycie – powiedział były rywal Krzysztofa Włodarczyka i Tomasza Adamka.
Amerykanin najwidoczniej jest bardzo pewny siebie, ponieważ zaczął już spekulacje na temat następnych kroków. Wydaje się, że celem numer jeden dla Cunninghama jest rewanż z Marco Huckiem.
- Nie sądzę, żeby doszło do walki z Tarverem, ponieważ on chce ogromnych pieniędzy bez żadnego ryzyka. Moja kariera wygląda dokładnie inaczej – boksuje za małe gaże i przy tym podejmuje wielkie ryzyko. Mam nadzieję, że niebawem dojdzie do mojej walki z Huckiem. Obaj mamy tego samego promotora i obaj chcemy się zmierzyć – powiedział mistrz IBF w kategorii junior ciężkiej.
Cunn jest przecież wolny jak ketchup, coś ci się pomyliło