BUDDY McGIRT: SZANSE SĄ RÓWNE
Adamek wygra z Kliczką. A wie pan dlaczego? Kiedy ze mną trenował, był bardzo sprytnym bokserem. Niemożliwe, by przestał nim być. Co najwyżej stanie się jeszcze sprytniejszy, w końcu ma na koncie kilka walk więcej - mówi Buddy McGirt, były szkoleniowiec Tomasza Adamka (44-1, 28 KO), który już za kilka dni zmierzy się z Witalijem Kliczką (42-2, 39 KO) w potyczce o tytuł mistrzowski federacji WBC w wadze ciężkiej.
Przegląd Sportowy: Widzi pan szanse Tomasza Adamka w starciu z Witalijem Kliczką?
Buddy McGirt: O tak! Dla mnie ten pojedynek zapowiada się bardzo interesująco, bo należę do tych, którzy Adamka nie skreślają. Więcej – jestem przed tą walką optymistą.
PS: Skąd się bierze pana optymizm? Polak jest od Kliczki niższy, lżejszy, słabszy fizycznie. Ich doświadczenia w wadze ciężkiej nie ma co porównywać...
BM: Tomasz pokazał, że jest wystarczająco dobry, by boksować z dużymi kolesiami. A nawet ich pokonać. Mnie przekonał dotychczasowymi pojedynkami w wadze ciężkiej. Nadszedł czas, by zmierzył się nawet z kimś tak dużym i dobrym jak Kliczko.
PS: Mały Adamek będzie w stanie walczyć z takim olbrzymem?
BM: Pewnie, że będzie w stanie. A wie pan dlaczego? Kiedy ze mną trenował, był bardzo sprytnym bokserem. Niemożliwe, by przestał nim być. Co najwyżej stanie się jeszcze sprytniejszy, w końcu ma na koncie kilka walk więcej. Nabrał doświadczenia i pewności siebie. Chociaż pewny siebie Tomasz był zawsze, co jest jego wielkim atutem. On nie pęka przed nikim. Nie pęknie i tym razem. I jeszcze jedno, bardzo ważne w tej historii. Polak ma świetnego trenera: Rogera Bloodwortha. To jest zespół, na pewno coś na tego Kliczkę wymyślą. A zatem wszystko jest możliwe.
PS: Możliwe jest zwycięstwo Adamka? Witalija nikt nie potrafił pobić. Przegrywał tylko wtedy, kiedy był kontuzjowany.
BM: Dla mnie to nie jest argument. Każdego można pokonać. Szanse Adamka i Kliczki oceniam 50 na 50. A zwycięstwa życzę Adamkowi. O jedno mogę się z panem założyć – wygra bokser z Europy. I ten zakład na pewno wygram.
PS: Co musi zrobić Adamek, by pokonać Kliczkę?
BM: Być spryciarzem. Na pewno nie może stanąć przed Kliczką. Jeżeli stanie, będzie dla niego tarczą. Workiem do obijania. Ruch, ruch, od początku do końca. Praca nóg, uniki i zmuszanie Ukraińca do ruchu, wybijanie go z rytmu. Atakowanie, kiedy tylko nadarzy się okazja. Ale najważniejsza będzie obrona, żeby te długie ręce Kliczki go nie dosięgły. W każdej walce trzeba myśleć o obronie. Jak nie dostajesz, możesz atakować. Tomasz czasami nie robi uników, co rywale potrafią wykorzystać. To trzeba zmienić. Z drugiej strony ma bardzo szybkie ręce, potrafi się przebić przez obronę. Charakter i dobra strategia mogą dać zwycięstwo.
PS: Adamek miał walczyć z młodszym z braci, Władymirem. Dobrze, że zmierzy się jednak ze starszym?
BM: Witalij jest lepszym bokserem od Władymira. Jest najlepszy na świecie. Łatwiejszym rywalem byłby młodszy z Ukraińców. To jest ogromne wyzwanie, ale Tomasz lubi takie sytuacje. Bardzo jestem ciekaw, jak to się skończy.
PS: Witalij w lipcu skończył 40 lat, w sporcie jest już starszym panem. Dlaczego nikt z młodszych rywali nie potrafi go pokonać?
BM: Powtarzam – w wadze ciężkiej Witalij jest najlepszy na świecie. Wygrywa, bo mądrze walczy. Może mieć i 50 lat, a i tak będzie dobry. Jego pojedynki są bardziej ekscytujące niż Władymira. On stara się wygrać. Młodszy jest ostrożny, nie ryzykuje.
PS: Witalij ma jakieś słabe punkty?
BM: Czasami się frustruje. To można wykorzystać. Innych chyba nie ma. To twardy gość. Ale Tomasz też jest twardzielem jakich mało. Bez strachu wejdzie do ringu i będzie się bił z każdym. Podoba mi się jego podejście do boksu, poświęcenie. Był dobrym zawodnikiem, kiedy razem pracowaliśmy, a i tak pamiętał, że zawsze można być jeszcze lepszym. Szukał nowych wyzwań.
PS: A podoba się panu to, że Adamek z wagi półciężkiej przeszedł do junior ciężkiej, a w końcu trafił do ciężkiej? To jednak bardzo duży i ryzykowny krok.
BM: Jasne, że postąpił roztropnie. Co miałby robić w wadze junior ciężkiej? Z kim miałby tam walczyć? Idzie w dobrym kierunku. A za kilka dni może zostać mistrzem świata.
Nie przekreślam Tomka, ale jak mawiają Francuzi: " Szanse marne"...
Podobno był zatruty,to fragment wywiadu z 2007 roku.
M.S.: Czy oglądałeś na video walkę z Chadem Dawsonem? Analizowałeś ja na zimno tak bez emocji?
T.A.: Oglądałem, ale praktycznie nie musiałem oglądać. Wiedziałem, że jest coś nie tak. Od pierwszej rundy wiedziałem, że nie jestem sobą. Po prostu zatrucie, grypa jelitowa i odwodnienie organizmu. Człowiek nie potrafi nic zrobić. Czułem, że nie ma szybkości, że nie ma nic. Od początku kiwałem głową, że jest coś nie tak.
M.S.: Nie żałujesz, że zaryzykowałeś i zdecydowałeś się na walkę z Chadem Dawsonem?
T.A.: Wiesz, jeśli chodzi o Amerykę to nie mamy zbyt wiele do gadania. King powiedział, że mogę walczyć z tym zawodnikiem i tak zrobiłem. Nie miałem, na co czekać Dawson miał szczęście, że byłem chory. Jeśli byłbym zdrowy to na pewno tą walkę bym wygrał.
A tu cały ten wywiad.
http://www.sfd.pl/_Wywiad_z_Tomaszem_Adamkiem-t323559.html
Zerknijmy na kursy u bukmacherów. Raczej się nie zgadzają z powyższym, co? Dla bukmacherów pracują całe sztaby znawców sportu z każdej dziedziny i ustalają jak najbardziej prawdopodobne kursy, aby bukmacher na tym zarobił. W grę wchodzą duże pieniądze. I myślę, że to oni są najbliżej prawdy.
dzięki za informacje
zaraz przeczytam sobie cały wywiad
to by wiele tłumaczyło ta grypa, sraczka, odwodnienie i osłabienie, brak szybkości, brak siły ciosu, brak determinacji, brak refleksu, takie trochę zombie, chociaż sam Dowson zawalczył świetnie w ofensywie ale walka oddana trochę walkowerem
mam nadzieję że z Vitem będzie wszystko na 100% i wierzę w zwycięstwo na punkty, Vitek jest zupełnie do ogrania a poza Lenoxem Lewisem nigdy nie walczył może poza Chrisem Birdem (który i tak stał na wprost i bronił się balansem tułowia) z tak dobrze myślącym, szybkim, sprytnym, technicznym, poukładanym i zdeterminowanym przeciwnikiem może jeszcze poza Corrie Sandersem, który miał kondycję tylko na 3 rundy
clyde22
Nie szukali rewanżu z Chadem bo bardzo szybko po walce pojawiła się informacja, że Tomek zmienia kategorię wagową, co jak się potem okazało było bardzo dobrym rozwiązaniem.