OSCAR KRYTYKUJE OSTATNICH RYWALI FLOYDA
Nie pierwszy raz przed walką Floyda Mayweathera Jr. (41-0, 25 KO) rywalowi 'Pretty Boya' kibicuje i doradza Oscar De La Hoya. W jednym z odcinków '24/7 Mayweather vs. Ortiz' mistrz świata sześciu kategorii wagowych w rozmowie z Victorem Ortizem (29-2-2, 22 KO) zwraca uwagę na fakt, że w ostatnim czasie 'Money' nie miał godnych siebie przeciwników.
- Tak długa przerwa od boksu w wieku 34 lat wszystko zmienia. Nie wiesz, co cię czeka, gdy wychodzisz do ringu z młodszym o dekadę rywalem, który jest tak samo szybki i silny oraz nie ustępuje ci talentem - tłumaczył 'Złoty Chłopiec'.
- Floyd walczył z Hattonem. Hatton jest mały, to była dla niego łatwa walka. Z kim jeszcze bił się Floyd? Z Marquezem, kolejnym małym przeciwnikiem. Mosley? Dajcie spokój. Kto jeszcze walczył z Mayweatherem? Ja. Byłem skończony, gdy wychodziłem z nim do ringu. Teraz Floyd walczy z tobą, a ty jesteś głodny sukcesu, szybszy, silniejszy. To ty jesteś faworytem - powiedział Oscar, który w ostatnich latach kilkukrotnie wróżył Mayweatherowi porażkę, by po walce najgłośniej zachwycać się jego umiejętnościami.
Po drugie: jeśli już cytujecie wypowiedzi z tego show, to róbcie to porządnie. De La Hoya nie wspomniał słowem w tej wypowiedzi o Mosleyu (kto nie wierzy niech sprawdzi sobie na youtube)! Co zresztą logiczne, skoro to jego bliski przyjaciel.
Poprawcie to.
Jak najbardziej Oscar w tym fragmencie mówił dwa słowa o Mosleyu, ale w innej kolejności, wspomniał o nim na końcu wymieniania poprzednich rywali Floyda. Więc redakcja dobrze zacytowała jego wypowiedź.
Oglądałem 24/7 dzisiaj rano i stawiam każdą sumę pieniędzy na to, że o Mosleyu mówił.
Tak więc Adamch, przy całym szacunku i sympatii, to Ty to sprawdź :)
pozdrawiam
Co ciekawe, to nie Floyd wypowiada się codziennie na temat swojej najbliższej walki, a Oscar. Codziennie ma coś do powiedzenia, zresztą zupełnie tak samo jak Ortiz.
Czekamy na 17.
Pozdrawiam ! ;)