RAHMAN NA CZELE NOWEGO RANKINGU WBA
W opublikowanym właśnie nowym - sierpniowym - rankingu federacji WBA, numer 1 wśród pięściarzy wagi ciężkiej zajmuje nieoczekiwanie weteran, 39-letni Amerykanin Hasim Rahman (50-7-2, 41 KO), który w stosunku do poprzedniego zestawienia awansował o dwa oczka. Tuż za nim sklasyfikowano byłego mistrza świata WBA, Davida Haye`a (25-2, 23 KO) i posiadacza pasa interkontynentalnego WBA, Roberta Heleniusa (16-0, 11 KO), który awansował aż z 9. miejsca.
Oto jak wygląda wspomniany ranking: superczempion: Władimir Kliczko; regularny mistrz: Aleksander Powietkin (uznany przez WBA najlepszym pięściarzem sierpnia); 1. Rahman (poprzednio 3), 2. Haye (5), 3. Helenius (9), 4. Aleksander Ustinow (6), 5. Rusłan Czagajew (1), 6. Denis Bojcow (4), 7. Aleksander Dimitrenko (7), 8. Luis Ortiz (11), 9. Jean-Marc Mormeck (8), 10. Chris Arreola (10), 11. Kali Meehan (12), 12. Manuel Charr (13), 13. Nikołaj Wałujew (14), 14. Cedric Boswell (15) i 15. Tyson Fury (debiutant).
W sumie to nie ma co komentować,bo już wielokrotnie była poruszana sprawa "Wielce Szacownej" Organizacji WBA!!!!
"Jest to ciekawa dla mnie informacja i nieczęsty przykład, gdy wyraz rodzimy budzi korzystniejsze skojarzenia niż równoznaczny zapożyczony. W Korpusie Języka Polskiego bokserów (sportowców i psów, z wyraźną przewagą tych pierwszych) jest kilkakrotnie więcej niż pięściarzy. Jeśli osoby uprawiające ten sport rzeczywiście wolą, aby nazywać je pięściarzami, to może wynikać to z różnych przyczyn: nie tylko z chęci odróżnienia sportowca od psa, ale też z pozytywnego wartościowania pięści jako symbolu siły, co w kontekście tego przede wszystkm męskiego sportu nie jest bez znaczenia. Bokser zwraca uwagę swoją obcością, w pewnym sensie „elitarnością”, podczas gdy nasi bokserzy najwidoczniej wolą być postrzegani jako silne chłopy, rodzime Antki, które, gdy trzeba, potrafią powalić przeciwnika pięścią na ring.
Jest to oczywiście dosyć swobodna interpretacja z mojej strony, niemal impresja, ale niepozbawiona analogii w odbiorze i funkcjonowaniu innych zapożyczeń oraz ich rodzimych odpowiedników. O tym, czy moje domysły są trafne, mógłby coś powiedzieć sprytnie zaprojektowany eksperyment psychologiczny. Z badań, o których czytałem, wynika np., że obce nazwy kojarzą się w większym ryzykiem niż rodzime (obcym słowem lepiej więc nazwać kolejkę górską niż rachunek w banku). Z moich obserwacji wynika też, że obce słowa traktowane są jako znaki zjawisk „lepszych” pod pewnym względem (dlatego bardziej kuszą np. chipsy, a nawet czipsy niż prażynki)."
Według Twojej filozofii boks to jest w takim razie rodzaj zagrody dla psa, a pięściarze w takim razie nie uprawiają boksu (jak sam piszesz piszesz) tylko pięściarstwo? Jeśli nie zauważyłeś to nawet w nazwie strony, na która wchodzisz masz BOKSER.org, a to strona o boksie, a nie psach.
Saito - trafne spostrzeżenie o zagrodzie dla psa :)
A co do rankingów federacji - ha-ha-ha.
Rankingi, które dla mnie się liczą, to boxrec i Ring.
Boxrec to owszem, automat, ale wyznaczający pozycję obiektywnie na podstawie pozycji pokonanych przeciwników. Efekt bardzo dobry.
I tak np. Hasim Rahman jest na 42 miejscu, w sam raz biorąc pod uwagę z kim ostatnimi laty walczył.
Na boxrec nie wpadnie żaden promotor i nie zarządzi np., żeby Hutkowski, Kołodziej i Janik byli przez Masternakiem :)
Myśle że najwieksze szanse bedzie miał Hellenius!! poztym Povietkin może(unika Włąda jak ognia) hey( jak ) wróci Szgajev już przegrał przed czasem z Władem!
nie licze Adamka bo ten walczy z Vitem !
A po zagranicznemu może też być World Boxing Absurd.
Tak czy siak stali się komiczną Organizacją.
Za parę lat: Helenius, Perez, Price możliwe że będą wstanie powalczyć.
Nie wiem jak ci to przekazać ale wiesz o co chodzi:)Stłukłem się ,WBA chyba też się stłukło:D Dobranoc:)