HELENIUS ZA ROK O MISTRZOSTWO ŚWIATA?
27-letni Fin Robert Helenius (16-0, 11 KO), który minionej nocy pokonał trzeciego w karierze byłego mistrza świata, o 8 lat starszego Białorusina, Sergieja Liachowicza (25-4, 16 KO) dość krytycznie ocenił swój występ na gali w Erfurcie.
- Zdaję sobie sprawę, że pojedynek był na początku trochę nudny. Czułem, że mogę walczyć jeszcze lepiej, ale byłem trochę zdenerwowany - przyznał się Helenius. - Co dalej z moją karierą? Mam nadzieję, że w przyszłym roku stanę do walki o mistrzostwo świata - odważnie zadeklarował Fin.
Postawę swojego zawodnika usprawiedliwiał doświadczony trener Ulli Wegner:
- Moim zdaniem widzowie zobaczyli bardzo dobrą walkę - uważa Niemiec. - Robert musiał szukać okazji, by mocno trafić rywala, bo pojedynek był wyrównany, Przezwyciężył w końcu swoją słabość i udało mu się znokautować rywala. Był to trzeci były mistrz świata, którego pokonał, a pamiętajcie, że ten chłopak stoczył dopiero 16 zawodowych walk! Jest to przyjemne uczucie, odnieść taki sukces - zakończył Wegner.
Co do wypowiedzi pana Ulli Wegnera to nie zgadzam się w pełni, bo ja nie widziałem wczoraj wyrównanego pojedynku tylko lanie ze strony Liachowicza, aczkolwiek pojedynek mi się podobał.
Mam nadzieję, że oficjalna punktacja zostanie ujawniona, bo jeżeli Białorusin nie prowadził zdecydowanie na punkty to będzie skandal.
pozdrawiam
Potrzebuje troche wiecej doswiadczenia w walkach z wysokimi piesciarzami o dobrym lewym prostym
Powinien tez poprawic obrone i prace nog.27 letni zawodnik posiadajacy odpowiedniego trenera jest w stanie wyeliminowac te braki
Białorusin jest trochę niedoceniany na tym forum. Krytycy Heleniusa zarzucali, że Sergiej to past prime przeciętniak jednak ja uważam, że raczej jest to dobry i wymagający przeciwnik a 35 lat w wadze ciężkiej nie musi oznaczać emerytury. Jeśli dobrze pamiętam Liachowicz był przymierzany do czerwcowego pojedynku z Vitalijem Kliczko więc sam ten fakt świadczy o wartości Białorusina. Żal mi Liachowicza ale w tej walce wygrał lepszy. Helenius dopisał do rekordu kolejne efektowne zwycięstwo. podoba mi się sposób prowadzenia zawodnika z Finlandi. zdobywa cenne doświadczenie i nie marnuje czasu na bumów. tak odważnie prowadzonych zawodników chciałbym widzieć częściej.
Sory ale Wach dostałby KO od Liachovicha.
Moim zdaniem walkę wygrywał Biały Wilk ale boks to boks i trafiło się KO. Helenius miał żałosną obronę. Nie dość że ciągle wpuszczał Liachovicha do półdystansu to jeszcze zbierał ciosy przez gardę.
Niestety ale widać tu styl trenerski Uli Wegnera.
Abraham, Huck, Helenius - słaba technika ale za to mocny cios.
Ale co tu porównywać? Helenius miał sukcesy amatorskie. Talentem więc szczerze mówiąc nie grzeszą.
on ma taki styl oddaje inicjatywe przeciwnikowi a potem nokatuje
tak było peterem tak teraz z Lahiowiczem
ale ma gość Mocny cios zasieg ramion wzrost
jest bardzo odważnie prowadzony
może być zagrożeniem dla Kliczków szczególnie dla Włada
ale póki co za wszesnie na Kliczków
ale z innymi jak najbardziej
i wacha i Drewnainego tysona fury by znokałtował
Szkoda lahowicza
lahowicz solidnie sie zaprezentował ale został rozbity
niewiem czy wroci
to nie ten sam zawodnik co kiedyś
Słowa uznania też dla Liachowicza,żal mi się go zrobiło po tym pierwszym nokdawnie,bo to już było pewne że w następnej rundzie będzie czasówka,ale walczył dzielnie i sprawiał sporo problemów Finowi.
Brewster byl bokserem na ktorym wystrzlal sie Wladek i przegral praktycznie sam ze soba, obejrzyj sobie rewanz, co do Goloty to trudno powiedziec, jak dla mnie byl o wiele lepszym bokserem niz Amerykanin ale dostal strzal w ucho na poczatku, zreszta kiedy on mial dobry poczatek i bylo po wszystkim. Brewster to srednia klasa zas Bialorusin to to samo, czas gdy chcial zwyciezac ma za soba. Helenius jest grozny ake tylko w ataku i Wach nie stoi wcale na straconej pozycji, dla obu byloby to ciekawe wyzwanie, nareszcie walczyc z kims tak samo wysokim.