CZAGAJEW: NIE ZAMIERZAM REZYGNOWAĆ
Były mistrz świata, Rusłan Czagajew (27-2-1, 17 KO) po wczorajszej walce o tytuł mistrza świata WBA wagi ciężkiej z Aleksandrem Powietkinem (22-0, 15 KO) powiedział, że przegrał pojedynek, gdyż nie zaboksował na miarę swoich możliwości.
- Powietkin obrał właściwą taktykę i w pełni ją zrealizował. W przeciwieństwie do mnie - przyznał z żalem uzbecki pięściarz. - Tak, to prawda, że w szóstej rundzie Powietkin zainkasował mocny cios, ale się pozbierał i dobrze wybronił z opresji, ale to moja wina, że do tego dopuściłem. Takie jest życie, taki jest sport. W jednym i drugim wygrywasz lub przegrywasz. Nie zawsze dzieje się tak, jak tego chcesz. Ale nie zamierzam rezygnować, chcę nadal pracować. Potrzeba mi kolejnych walk i mam nadzieję, że promotor mi je zorganizuje. Chcę więcej ringowej praktyki, mam dość przestojów - zakończył Czagajew.
Wygrał ten kogo promotor organizował walke ...
A ze Kohl nie ma nic do powiedzenia puki co ... i niech tak zostanie...
To Ruslan przegrał .. chodź dziwi mnie iż nie poszedł w 6 tej rundzie za ciosem...
Kulej mógłby ze swoimi stronniczymi komentarzami isc już na "słoneczną" emeryture....