WOLAK ZASKOCZONY WYBOREM PRZECIWNIKA
Paweł Wolak (29-1-1, 19 KO), który w ostatnim czasie toczył medialną wojnę z mistrzem IBF Corneliusem Bundrage'em (31-4, 18 KO), z zaskoczeniem przyjął wiadomość, że jego kolejnym rywalem podczas gali Cotto-Margarito w Madison Square Garden 3 grudnia, ma być Vanes Martirosyan (30-0, 19 KO).
- Byliśmy razem z moim teamem kompletnie zaskoczeni informacją z Top Rank, że wystawiają mnie do walki z Martirosyanem. Dzwoniliśmy do siebie, wypytując się wzajemnie czy to na pewno prawda. Nazwisko tego rywala nawet nie było z nami dyskutowane. Dlatego trudno mi potwierdzić, że zgadzamy się na walkę z nim, skoro dowiedzieliśmy się o niej wczoraj i nie jesteśmy specjalnie zainteresowani - skomentował sytuację Wolak.
Martirosyan dowiedziawszy się o możliwości walki z "Wściekłym Bykiem", zapowiedział, że po tym co zobaczył w walce Polaka z Rodriguezem jest pewny, że zniszczy go w ringu. Wolak skomentował tę wypowiedź we właściwym sobie stylu, zwracając uwagę, że skoro w ostatniej walce Saul Roman był w stanie rzucić na deski Martirosyana, on jest w stanie zrobić to tym bardziej.
- Jestem pięć razy silniejszy niż Roman, więc Vanes liczyłby gwiazdy po moich ciosach i zostałby zniszczony. Ale tak jak już powtarzałem milion razy, interesuje mnie tytuł, który posiada Feline Bundrage - stwierdził polski "Wściekły Byk".
Wolak przegrywa - Martisoyan ... pnie sie w góre ma tytuł pretendenta etc...
Wolak wygrywa... i jest najbardziej unikanym pretendentem...
- w koncu jak ktos uszczeli Martisoyana to nalezy sie badz co badz bac..
tak zle i tak nie dobrze generalnie.
Opcja K9 jest najlepszą z mozliwych, realną - i dającą tytuł co za tym idzie kase. W koncu Wolak eliminator poniekad ma za sobą z Rodriguezem - takze ile mozna jeszcze takich walk?
Martisoyan niech sie zmierzy z Angulo...
1.A Paweł niech załatwi sobie jakąś luźniejszą pracę.
W magazynie, za biurkiem, przedstawiciel.
Jest na tyle rozpoznawalny że nie będzie miał z tym problemów.
2.Kondycję i wydolność robi się szybciej, niż harując po 8godzin na budowie.
3.Marnuje czas i siły zamiast poświęcić je na treningi.
To nie amatorka. Tu się walczy z najlepszymi i ryzykuje się zdrowiem/życiem...
4.Niech załatwi sobie lepszego trenera.
Do tego trener od przygotowania siłowego/kondycyjnego/szybkościowego.
Doczepiłby się np. do Tomasza Adamka.
To inny team ale załatwić można wszystko.
Życzę Pawłowi jak najlepiej ale z amatorskim podejściem do trenowania boksu to ciężko walczyć z lepszymi.
P.S.
Światły człowiek wie czego nie wie.
Uparty niestety musi się uczyć na swoich błędach, bo opinii innych nie dopuszcza...