KLICZKO W 20-LECIE NIEPODLEGŁOŚCI UKRAINY
Przemysław Osiak, Informacja własna
2011-08-24
Witalij Kliczko (42-2, 39 KO) pozuje z koszulką przypominającą o narodowym święcie Ukraińców, którzy obchodzą dzisiaj 20-lecie odzyskania niepodległości. Kilkanaście minut wcześniej w hotelu Stanglwirt zakończyło się spotkanie mistrza świata federacji WBC z polskimi dziennikarzami, którzy przybyli do austriackiego Going Am Wilden Kaiser, aby przepytać Kliczkę o pojedynek z Tomaszem Adamkiem (44-1, 28 KO). Starcie z Polakiem odbędzie się 10 września na stadionie we Wrocławiu.
Rozumiem, że chodzi ci o kształt granic Ukrainy. Współczesne granice Polski też określił Stalin.
Nie się co łudzić Ukraina powinna istnieć ale nie w takich granicach jak dzisiaj ,kresy do Polski,Krym do Rosji .
Stalin wykroił tak Ukrainę żeby dodać kość niezgody pomiędzy Polską ,Ukrainą a Rosją .
Jedyne co mogę przyznać to to, że obecna Ukraina trafiła się Ukraińcom przez przypadek (najpierw Stalin fikcyjnie ją wyrysował, a później się w tych granicach rzeczywiście ZSRR rozpadł). Mają więc sporo szczęścia, bo my zawsze musieliśmy za nasze granice krwią zapłacić.
Znasz ty historie?
wiesz ze Krym został podarowany ukraińskiej republice radzieckiej w 1954 roku przez prostego chłopa Chruszczowa ?
skoro z punktu widzenia etnicznego na kresach obecnie ( Ukraina) nie ma ziem polskich to dlaczego Polacy na kresach przed wojną stanowili większość ?
reszte nie komentuje bo twoja wiedza o historii kresów przypomina tą propagowaną w PRL-u
Dokładnie ,Mnie nie dziwi mnie że Ukraińscy nacjonaliści uważają że etniczne terytorium Ukrainy podchodzi pod Kraków,wszak to naziści kultywujący Adolfa Hitlera i UPA.
Tak jak kolega pyra90 wspomniał twoja wiedza historyczna wygląda nażywcem wyjętą z PRL-owskich szkół. Po pierwsze jak w Polsce mogą żyć Ukraińcy, skoro taki naród nie istnieje? CI twoi "Ukraińcy" to po prostu Rusini, potomkowie zacofanych chłopów, nie posiadający narodowości, a mianem "ukraińców" zaczęto ich określać dopiero w XIX wieku, gdy całą akcję tworzenia sztucznego narodu kreowali zaborcy z Rosji i Austrii, by skłócić Polaków i owych Rusinów, co im się zresztą udało.
Kolejna sprawa - Lwów, założony przez Polaków i rozległe terytoria na wschód od wielu wieków należały do Korony Polskiej i były zamieszkane przez Polaków, którzy tworzyli kulturę tamtych terenów. Tam Rusinów nie było prawie wcale, natomiast za Zbruczem, aż do Krymu były tzw. Dzikie Pola - wiesz kto je zamieszkiwał? NIKT! To były zupełnie puste, prawie w ogóle niezaludnione tereny, więc jak mogą być etnicznie "ukraińskie"? Dopiero w późniejszych czasach na te tereny zaczęli zjeżdzać uciekinierzy z głębi Polski i Rusi, bo tam prawo ich nie dosięgało. Z tej warstwy wykreowało się Kozactwo, które "Ukraińcy" przypisują jako swoje dobro narodowe. Wiesz co wtedy nazywano Ukrainą? Właśnie te krańce Państwa Polsko-Litewskiego, na którym osiedlili się owi uciekinierzy.
To, że w czasach zaborów Rosja nazwoziła na dawne tereny I Rzeczpospolitej mnóstwo tego rusińskiego motłochu, który się namnożył, a Polaków mordowano i zwalczano nie oznacza że to odwieczne ziemie "Ukrainy". A już z tekstem, że w Polsce są ziemie etnicznie ukraińskie przebiłeś wszystkie swoje głupoty.
Reasumując ci Rusini, zwani przez ciebie Ukraińcami nie mają prawa do ani jednego kilometra ziemi przez Zbruczem, bo to ziemie odwiecznie Polskie.
Ilość Polaków ma kresach przykładowo województwa: Poleskie 14,5%, wołyńskie 16,6%, tarnopolskie 49,3%, stanisławowskie 22,4%, lwowskie 57,7%. Są to dane z polskiego rocznika statystycznego z 1931r. . Jak myślicie na czyją korzyść dane są podkolorowane??? W tym roku przy spisie powszechnym na Podlasiu kobiecie wpisali narodowość polską mimo iż chciała białoruską jak myślicie jak było wtedy???
Jeśli chodzi o wypowiadanie się na powyższy temat to pytanie jest proste: czy interesuje nas PRAWDA czy mówimy kierując się polskim interesem narodowym. Jeżeli prawda to mówicie bzdury nie mające związku z rzeczywistością, jeżeli kierujecie się interesem narodowym (i przy tym ignorujecie prawdę) to jestem z Wami i nie mam nic przeciwko temu, żeby Polska sięgała do morza Czarnego... albo np. do Renu.