WARD: FROCH CHCE MNIE ZASTRASZYĆ
Jakub Biluński, boxingscene.com
2011-08-24
Mistrz świata WBA wagi super średniej, Andre Ward (24-0, 13 KO) twierdzi, że został uderzony przez mistrza WBC Carla Frocha (28-1, 20 KO) w czasie sesji zdjęciowej na Manhattanie po konferencji prasowej przed zaplanowaną na 29 października w Atlantic City finałową walką turnieju Super Six. - Poczułem to. On musi przestać dawać mi kuksańce. Ścisnął również moją rękę z całej siły, próbując mnie zastraszyć - powiedział Ward.
- To mu nie pomoże. Kuksańce i ściskanie mojej ręki nie zatrzymają mojej misji. Taka taktyka Frocha po prostu nie ma szans powodzenia. Organizatorzy nie liczyli na zwycięstwo moje, Andre Dirrella czy Jermaine'a Taylora. Wierzę, że umieścili nas w turnieju tylko po to, by uczynić go ciekawszym, ale to Europejczycy mieli wygrywać. Teraz problemem jest dla nich mój sukces. Nigdy nie uważałem się za faworyta. Przed turniejem wiedziałem, że mój czas nadszedł - dodał złoty medalista Olimpiady w Atenach w 2004 roku. Przypomnijmy, że Ward był fenomenalnym amatorem, ponosząc tylko 5 porażek w 115 walkach. Między 1998 a 2004 rokiem był niepokonany.
Widać, że to już skutkuje, bo Ward zaczyna płakać w mediach jak panienka.
http://www.bokser.org/content/2011/08/24/122538/index.jsp
Froch płaczę bo szykuje się wysoka przegrana na pkt.
Niech dobierze skład sędziowski z walki z Dirrellem wtedy nawet jak pzregra to wygra:)
A w mojej ocenie Ward nie płacze w ogóle jak tak można mówić na wielkiego zawodnika mistrza świata?Nie rozumiem.
Jak ktoś jest pewny siebie nie potrzebuję szturchania czy ściskania dłoni,mnie np. wkurzają ludzie którzy ściskają rękę ,ci co naprawdę coś znaczą z reguły tego nie robią ,bo nie muszą nic udowadniać.To gra ale moim zdaniem nie każdy się na nią nabiera a Warda to raczej śmieszy.
Nie wiem, czy to wina tłumaczenia na polski, ale "Poczułem to. On musi przestać dawać mi kuksańce. Ścisnął również moją rękę z całej siły, próbując mnie zastraszyć" brzmi jak od kogoś wystraszonego.