McCALL TERAZ Z MEEHANEM
W minioną sobotę Oliver McCall (56-11, 37 KO) po ciekawym pojedynku pokonał Damiana Willsa. Teraz dawny mistrz wszechwag zapowiedział, że już za dwa miesiące skrzyżuje rękawice z byłym pretendentem do tronu WBO, Kali Meehanem (38-4, 31 KO).
- W środkowych rundach zaczął mi wchodzić lewy prosty i przejąłem kontrolę nad pojedynkiem. Rozciąłem mu najpierw lewy, potem prawy łuk brwiowy, a na końcu on mocno krwawił jeszcze z ust. Wills zaczął bardzo agresywnie, jednak ja wiedziałem, iż z czasem zacznie słabnąć. Wymieniliśmy wiele ciężkich ciosów, z tą jednak różnicą, że ja mogłem przyjąć jego, a on nie był w stanie przyjąć moich. Moje ciosy porozcinały go i spowodowały liczne opuchlizny. W końcu skoncentrował się na obronie, bo gdyby tego nie zrobił, znokautowałbym go - powrócił do występu sprzed dwóch dni McCall.
- Zamierzam wziąć sobie teraz dwa dni wolnego i powrócić na salę treningową. W środę wznowię treningi, gdyż mam w planach zbić nadwagę do 105. kilogramów. Bardziej też skoncentruję się na sparingach, bo przed tą walką trochę to zaniedbałem. Miałem świetną sesję z Ericem Moliną, ale na tym był koniec. Za dwa miesiące mam walkę eliminacyjną z Kali Meehanem w Australii i zamierzam się do niej naprawdę dobrze przygotować - zakończył już 46-letni pięćiarz.
O rany!!! To ile wynosi teraz jego nadwaga, jeśli zamierza ją zbić do 105 kg??? Ale i z taką nadwagą niełatwo się boksuje ;)