PROKSA Z SYLVESTREM W NEUBRANDENBURGU?
Redakcja, fightnews.com
2011-08-20
Branżowy serwis fightnews.com informuje, że pojedynek o wakujący tytuł mistrza Europy (EBU) wagi średniej pomiędzy aktualnym czempionem Unii Europejskiej (EBU-EU), Grzegorzem Proksą (25-0, 18 KO) oraz niedawnym mistrzem świata IBF, Sebastianem Sylvestrem (34-4-1, 16 KO) odbędzie się 1 października w leżącym niedaleko polsko-niemieckiej granicy Neubrandenburgu, gdzie Niemiec stoczył aż 6 z 9 ostatnich swoich walk.
Przypominamy, że dotychczasowy mistrz Starego Kontynentu, Anglik Darren Barker (23-0-0, 14 KO) zrezygnował z pasa EBU, po tym jak przystał na propozycję walki z Sergio Martinezem (47-2-2, 26 KO).
Powodzenia!
Jak piszesz, werdykt może iść w obie strony.
Faktycznie Sylwester może zgłupieć z Proksom ,jak Y.Foreman zgłupiał z Wolakiem.
"Jak piszesz, werdykt może iść w obie strony"
Werdykt na niemieckim ringu idzie w jedną stronę- czyli w stronę gospodarza. Wyjątkiem byłaby walka w ktorej Grzesiek zdecydowanie i wyraźnie dominowałby przez całą walkę i co najmniej raz rzucił Sylvestrem na dechy, w innym przypadku werdykt bedzie na korzyść Niemca. Proksa musi nastawić się na nokaut a jak nie wyjdzie to są marne szanse na to ze wygra.
Tak więc, trzeba się przygotować na 300%.
jakieś tam wyjatki na Niemieckich ringach się czasem zdarzają, ale to w przypadkach takich jak piszesz lub jak promotorom i federacjom bardziej opłaca się inny werdykt, jak choćby w walce Haye-Wałek. W przypadku Proksy moze pójść duży wał, poniewaz Proksa nie generuje praktycznie zadnych zysków, a EBU tak jak kazda inna federacja ma % od zysków z walki więc im, zdecydowanie bardziej bedzie opłacała się wygrana Sylvestra, na którym zarobią dużo więcej.
Co do punktacji walki Proksa-Navascues to Proka prowadził u wszystkich sędziów a z tego co pamiętam najmniejsza była dwoma punktami ale pozostałe dwie punktacje wskazywały wysokie zwycięstwo Proksy.A co do przekrętu to wydaje mi się że jak nie będzie wyrównanej walki to wygra Proksa.Udowodnił to Daniel Geale który zadawał dużo ciosów i wygrał ;d.Przy miażdżącej przewadze Proksy wątpie w przekręt.
Nie gadaj głupot. Proksa obijał Hiszpana jak chciał.Zresztą tak jak napisał kolega wyżej prowadził wyraźnie na punkty we wszystkich kartach sędziowskich.
Nie wiem skąd masz informacje o punktacji sedziów w tej walce, ale w przypadku gdy walka kończy się przed czasem punktacja sedziowska jest nieistotna tak wiec do publicznej wiadomosci mogą sobie podawać co chcą, i bedą to informacje które przedstawią sedziów jako ostatnich sprawiedliwych, niemniej jednak w przypadku zakończenia walki po 12 rundach mogłoby się okazać że sedziowie mają własciwe karty schowane pod burkiem na których widnieje wygrana gospodarza. Tak to niestety jest na europejskich ringach. Z Proksą scenariusz na duży wałek na korzyść sylvestra jest szczególnie prawdopodobny, ponieważ Proksa nie generuje zysków, w Polsce jest nonamem w Anglii gwiazdorem też nie jest, tak wiec wygrana Proksy łaczyłaby się z marnymi zyskami dla EBU z kolejnych obron Grześka więc EBU bardziej opłaca się wygrana dużo bardziej dla nich dochodowego sylvesrta. Niestety na europejskich a tym bardziej na Niemieckich ringach, wałek sedziowski to jest standard i tu w przypadku wałka dla Sylvestra nikt żadnej afery nie zrobi.
no tak jak kończy się przed czasem to punktacja nie jest ważna z tym dobra z tym się zgadzam ale co do walki proksa vs navascues to ta walka mogła się wydawać wyrównana lecz tak nie było proksa ładnie obijał hiszpana a navascues raczej próbował ataków chaotycznych.
"Proksa obijał Hiszpana jak chciał."
To chyba zwracałeś uwagę jedynie na trafienia Proksy. Niemniej jednak wiekszość rund była wyrównana wiec nawet po dokładnym obejrzeniu Proksa wg. OBIEKTYWNEJ oceny prowadził może dwoma punktami to jest za mało w przypadku walki w Europie na wyjeździe. Podana punktacja z kart sedziowskich w walce która zakończyła się przed czasem jest nieistotna i bedzie ona sprawiedliwa i oddajaca rzeczywistość, bo po co w takim wypadku federacja miałaby stawiać siebie w niekorzystnym świetle, jak wynik punktowy nie decyduje o zwycięstwie? Natomiast gdyby wynik punktowy decydował o zwycięstwie, najprawdopodobniej byłby zdecydowanie inny i wyrównane i nieznacznie przegrane rundy przez gospodarza i tak zapisane byłyby na jego korzyść. Natomiast Niemcy to jest swiatowy lider w robieniu wałków punktowych i również ze względow ktore wcześniej napisałem, Proksa nie może liczyć na zwycięstwo punktowe w tej walce bo o to bedzie bardzo trudno.
no tak ale zdecydowanie ciosy proksy były mocniejsze i bardziej widoczne
Ja nie twierdze że wg obiektywnej oceny Proksa tej walki nie wygrywał. Ja twierdze że ta walka była wyrównana nie było w niej dominacji Proksy, a to że Proksa zadawał bardziej wyraźne ciosy przy wyrównanej ilości z obu stron oznacza że werdykt i tak idzie dla gospodarza. Włodarczyk w ogóle nie zadawał ciosów ani mocnych ani słabych a i tak wytłumaczenie sie znalazło..."punktowana obrona". W walce Proksy z Navascusem jego przewaga była zbyt mała żeby w przypadku zakończenia walki na pkt nie poszedł tam wałek na korzyść gospodarza.
ale te ciosy proksy dały o sobie znać w 9 rundzie kiedy hiszpan miał już "burdel"w głowie i był cały napuchnięty
Hiszpan przede wszystkim miał słaba kondycję, i w karierze tylko raz przeboksował 12 rund, natomiast Sylvester w swojej karierze przeboksował dużo 12 rundówek na pełnym dystansie.
Sylvester 12 rundówek na pełnyym dystansie w swojej karierze miał kilkanaście.
W walce Huck-Lebiediew był wałek, ale nie był to jakiś gigantyczny przekręt. Potem jednak mieliśmy w Niemczech kilka walk o dużą stawkę z przyzwoitym sędziowaniem np. Sylvester-Geale, Dimitrenko-Sosnowski (punktacja po 11 rundach). Myślę, że jeśli Proksa wygra bardziej przekonywająco niż Lebiediew z Huckiem, to może być spokojny o werdykt.
Nie był gigantyczny a nie wiadomo czy by nie był gdyby Lebedev wygrał jeszcze bardziej zdecydowanie. Po drugie Lebedev jest piesciarzem który jest dosyć rozpoznawalnym i generujacym przyzwoite dochody, Proksa natomiast takim piesciarzem nie jest bo jeżeli jedzie do Hiszpani ze swoim pasem walczyć na tamtejszym undercardzie to znaczy że jest zawodnikiem który generuje bardzo marne dochody, natomiast Lebedeva stać było na to żeby sciągnąć Roya Jonsa Juniora, do Moskwy i mimo wszystko i tak go przewalili z Huckiem bo huck był jeszcze bardziej dochodowy.
Sylvester-Geale
Berit Andreasen 118-110 | judge: Steve Epstein 110-118 | judge: Marcus McDonnell 112-118
takie przypadki też się zdarzają jak trzeba "sprzedać pasek" innemu bardziej dochodowemu pięściarzowi dlatego takie komiczne MD lub walka Haye Wałujew. Natomiast Proksa nie jest nawet w przybliżeniu porównywalnie dochodowy do Sylvestra.
Gdyby kryterium dochodowości było w zawodowym boksie rozstrzygające, to mistrzem świata byłby Jaś Fasola. Nie neguję, że wałki się zdarzają, ale jakieś 80-90% walk (nie licząc tych zakończonych przed czasem) kończy się sprawiedliwym werdyktem.
nie byłoby takich rozbieżności punktowych jak 118-110 i 110-118 dotyczącymi jednej walki. wierzcie w co chcecie ale to że wałki w szczególności na niemieckich ringach, były są i będą nie chce mi się przekonywać. Jak Proksa wygra nieznacznie to na pewno go przekręca jak wygra znacznie to najprawdopodobniej go przekręcą, jak wygra bardzo znacznie to może go nie przekręcą. Niemniej jednak na zdecydowaną wygraną punktową z bokserem który nie jest z łapanki nie ma co liczyć. Proksa musi walczyć o nokaut.
Gdyby za SUPER G Proksą stała jakaś grupa promotorska to miałaby wpływ na obsadę sędziów.
Gdyby mieli inwestować swoje pieniądze to stawialiby twarde warunki przy negocjacjach.
Proksa może Sylwestra "posadzić na dupę" 2 razy a i tak na punkty przegra- to są Niemcy.
Mogą go ukarać za domniemane faule i wkurzyć na maksa opóźniając wejście do ringu.
Tak jak to było w Hiszpanii.
Jedyną szansą Proksy jest znokautowanie Sylwestra tak żeby go sędziowie za uszy nie wyciągnęli.
Proksa to geniusz, ale tu będzie miał ciężką przeprawę.
Musi Sylvestra zmylać na maksa, żeby go gdzieś z kontry trafić.
Udawać że daje się trafiać, podpuszczać Sylwestra i wtedy strzał na punkt.
Sylvester z takim geniuszem nie walczył, ale za podwójną gardą to można długo się chronić.
Uważam że w takiej grupie jak 12rund Promotions lub Sauerland miałby wielkie szanse rozwoju...
A tak niestety geniusz w zastoju i powolnym rozwoju.
Pamiętajmy że z wiekiem szybkość na której Proksa bazuje znika.
Najlepiej widać to na przykładzie Roya Jonesa Juniora.
Przeciwieństwem jest solidny Bernard Hopkins...
Trzymam za Super G Grzegorza Proksę kciuki.
KIBICUJĘ MU Z CAŁEGO SERCA !!!