WILSON NIE OBAWIA SIĘ ROSSA
19 listopada w Atlantic City dojdzie do ostatecznej eliminacji organizacji IBF kategorii cruiser, a w niej zmierzą się Troy Ross (24-2, 16 KO) oraz mający ostatnio świetną passę Garrett Wilson (10-5-1, 4 KO). Zdecydowanym faworytem jest oczywiście Kanadyjczyk, jednak 29-letni Wilson (na zdjęciu) ma nadzieję na podtrzymanie swojej serii.
- Wierzę iż mój twardy styl boksowania okaże się dla niego zbyt dużym wyzwaniem i go wypunktuję. Moje wcześniejsze porażki wynikały z tego, że cały czas się uczyłem. Zbyt szybko porwałem się na pewne walki, choć z drugiej strony byłem przekonany, że sparingi z takimi bokserami jak Steve Cunningham, Yusaf Mack czy Eddie Chambers pomogą mi w nauce odpowiedniej techniki. No i z czasem stawałem się coraz lepszy. Co prawda już nie jestem tak agresywny jak kiedyś, gdy wyprowadzałem trochę szalone ciosy. Teras boksuję spokojniej i czekam na odpowiedni moment oraz swoją szansę - uważa sensacyjny pogromca Aarona Williamsa i Omara Sheiki.
- Jestem jednym z największych twardzieli w dywizji junior ciężkiej i zamierzam to udowodnić tą walką na antenie telewizji - zakończył Wilson.