WOLAK RIPOSTUJE
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Pawła Wolaka (29-1-1, 19 KO), którego w Internecie w ostatnich godzinach bardzo ostro atakuje Cornelius Bundrage (31-4, 18 KO). W kuluarach sporo mówi się o możliwej walce obu tych panów 3 grudnia, gdzie stawką byłby należący do Amerykanina tytuł mistrza świata federacji IBF dywizji junior średniej.
BUNDRAGE NAZYWA WOLAKA KLAUNEM
- Skoro twierdzisz, że już nie chodzi o pieniądze, bo traktujesz całą sprawę osobiście, to powiedz Donowi Kingowi żeby brał tę walkę. Tak jak chciałeś, zwycięzca weźmie wszystko. Chcesz mnie tak bardzo, a to nie powinien być przecież żaden kłopot, bo przecież moje braki zostały obnażone, a ja dotąd spotykałem się z łatwymi rywalami. Przecież obnażenie moich wad jeszcze bardziej będzie dla ciebie takie proste. Powiedz swojemu promotorowi, żeby przyjął naszą hojną ofertę i zróbmy to - oto słowa naszego "Wściekłego Byka", który tym samym ustosunkował się do zarzutów Bundrage w innych mediach.
Go Go Paweł !
Jeśli te wszystkie zapowiadane na 3 grudnia walki dojdą do skutku, będziemy mieli mega-wyje.aną galę. Aż mi się nie chce wierzyć:
Cztery pojedynki o MŚ na jednej gali, ale kto wie, może Bob da nam prezent na Mikołaja:P
Na wymiany to on mógł iść z Foremanem, bo mistrz (za przeproszeniem) Żydowa, ciosu nie ma nawet na wagę słomkową.
Przy takim stylu (jak Paweł się nie zmieni, a przecież ciosu nokautującego nie ma), skończy jak Macarinelli.
Tylko z jednym wyjątkiem- Makaron zdążył przynajmniej się nabyć mistrzem świata.
2.Trenuje dalej jak amator a bierze się za puncherów.
Ma Paweł fantazję, ma.
Jak Don Quichotte- na osiołku jeździ (pieniędzy nie ma),
i porywa się na wiatraki (amator na zawodowego punchera)...
Trzymam kciuki za Pawłem, ale:
Niech załatwi sobie jakąś lżejszą pracę, jak musi pracować.
Niech znajdzie lepszego trenera i do treningów się przyłoży...