HATTON: W TYM SPORCIE TRZEBA WYGRYWAĆ
Już w najbliższy piątek na gali w Blackpool powróci były mistrz Europy oraz pretendent do tytułu mistrza świata Matthew Hatton (41-5-2, 16 KO), a jego przeciwnikiem będzie niepokonany Białorusin Andrei Abramenka (15-0-2, 3 KO). Starcie zaplanowano na 10. rund, a zawodników obowiązuje limit wagi półśredniej. Będzie to pierwszy pojedynek Hattona od czasu punktowej porażki w starciu o pas WBC wagi junior średniej z Saulem Alvarezem (37-0-1, 27 KO). "Magic" bardzo przeżył ostatnią przegraną, jednak teraz powraca głodny kolejnych sukcesów.
- Wiele osób chwaliło mnie za występ z Alvarezem, jednak jestem wojownikiem i byłem tam, żeby wygrać. Wszystko nie zagrało jak należy i poniosłem porażkę. Następnego dnia ludzie podchodzili do mnie z gratulacjami, a ja zastanawiałem się - "Dlaczego mi gratulują? Przecież przegrałem." Porażka zawsze przynosi smutek, nawet jeśli pokazałeś się z dobrej strony, jednak w tym sporcie trzeba wygrywać. Walka z Abramenką pokaże, że nadal mogę wygrywać, po paru miesiącach przerwy czas powrócić - powiedział młodszy z braci Hattonów.