FROCH: ZROBIĘ MU KRZYWDĘ
29 października w Boardwalk Hall w Atlantic City dojdzie do wielkiego finału turnieju "Super Six" wagi super średniej organizowanego przez telewizję Showtime. Bohaterami tego wielkiego wydarzenia będą Anglik Carl Froch (28-1, 20 KO) oraz Andre Ward (24-0, 13 KO), a oprócz pucharu dla zwycięzcy turnieju stawką pojedynku będą pasy WBC oraz WBA. "The Cobra" jest jak zwykle emanuje pewnością siebie i zamierza znokautować Amerykanina.
- Najlepsza walka dla mnie to taka, w której większość walki punktuję oponenta, a w ostatnich odsłonach daję radę go znokautować, by zadowolić fanów. To właśnie lubię robić. Moje ostatnie walki trochę mnie rozczarowały, nie dlatego, że były słabe, ale dlatego, że nie udało mi się zakończyć ich przed czasem. Jestem przekonany, że jeśli trafię Warda prosto na szczękę zrobię mu poważną krzywdę - powiedział Froch.
Go Carl,masz to wygrać,choć spacerek to nie będzie.
promotorzy działać :)
styl ropejski ze stylem Amerykańskim
myśle że obaj to dwaj najlepsi na świecie Bokserzy w super średniej!!
+ bute !
walka moim zdaniem potrwa 12 rund i minmalnie wygra froch!!
ja wcxesniej niedoceniałem Frocha !
a wielu gosci twierdziło ze drewniak i bez rewelacji zawodnik!!
ale ma jaja i dośc podoba mi sie jego styl!!
Ward b. dobrze wyszkolony zawodnik! nie panczer
ale szybki !
zapowiada sie fajna walka!!
Ward nie jest taki tępy i przewidywalny w ringu jak Abraham, no i jest za dobrym technikiem żeby dać Ci się trafiać raz za razem.
Obawiam się że Andre narzuci w tej walce swój styl i po brzydkim pojedynku będziemy mieli UD i koronę S6 dla Warda.
Tak będzie:)Ale pojedynek będzie dobry:)
Napiszesz Ty kiedyś coś pesymistycznego ? ;)
Nie wiem:)Myślałem ,że piszę czasem ,ale mnie zagiąłeś teraz:)
Walka musi być dobra,bo Andre będzie robił Frocha w bambuko a Carl nie popuści będzie walczył na całego ,on nigdy nie odpuszcza ,nawet Glena w końcówce przełamał jakby jest twardzielem.Myślę ,że walka będzie ekscytująca bardzo:)
Miałem podobne oczekiwania przed walką Kesslera z Wardem, niestety Ward go zupełnie rozmontował. Może i Froch ma nieco większe cojones od duńczyka, ale obawiam się że może za małe jak na 'młodszego brata B-Hopa'.
Dobre porównanie ja od dłuższego czasu uważam ,że Ward w swojej wadze będzie dominatorem typu Hopkinsa z czasów świetności.W sumie to on dalej jest w czasach świetności:)
Taktyk z Warda jest doskonały,nietuzinkowy zawodnik.No i karierę zacza spokojniej ,bo Hopek miał niezłe perturbacje.Warda uwazam długo nikt nie pokona ,zawsze o tyle by wygrać będzie lepszy przez długi czas.Ja uważam,że walka fajna ale dla mnie Froch przegra innego wyjścia nie widzę.Ale po ciekawym pojedynku:)
Jak to zrobi, skoro można na 100% przyjąć, ze przy swoim zasięgu Froch będzie walczył na dystans, Ward zaatakuje go z kopa- najlepiej z wyskoku???
Chcę zobaczyć tę walkę, bo bardzo mnie ciekawią rozwiązania taktyczne obu zawodników. I uważam, że nie ma ona faworyta.
Moje typy:
KO- Froch
Na punkty- Ward.