GUERRERO O WALKACH MAYWEATHERA I PACQUIAO
Za niespełna trzy tygodnie Robert Guerrero (29-1-1, 18 KO) stanie do kolejnego trudnego pojedynku. Tym razem rywalem 'Ducha' będzie Marcos Rene Maidana (30-2, 27 KO), a w stawce walki znajdzie się tytuł mistrza świata federacji WBA w wadze junior półśredniej.
Pokonanie twardego Argentyńczyka może otworzyć przed 28-letnim mańkutem wielkie możliwości. Być może spełni się nawet marzenie Guerrero o potyczkach z dwoma najlepszymi pięściarzami rankingów P4P - Floydem Mayweatherem Jr. (41-0, 25 KO) i Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO).
'Money' 17 września powróci między liny po kilkunastomiesięcznej przerwie. Rywalem niepokonanego Mayweathera będzie mistrz WBC kategorii półśredniej - Victor Ortiz (29-2-2, 22 KO). Guerrero jest przekonany, że długa przerwa nie wpłynie na formę Floyda, ale również 'Vicious', który do walki przystąpi po największym w karierze zwycięstwie, zdaniem 'Ducha' powinien przygotować znakomitą formę.
- Czeka nas naprawdę dobry pojedynek - ocenia Guerrero. - Floyd to bardzo inteligentny zawodnik. Potrafi przystosować się do wszystkiego i zawsze jest kapitalnie dysponowany. Nigdy nie widzieliśmy go bez formy. Niezależnie od tego, czy trenował w ostatnich dwóch latach, wygląda jakby nie wychodził z sali treningowej. Z kolei Ortiz świetnie zaprezentował się w walce z Berto i przystępuje do tego pojedynku po największej wygranej w karierze. Z całą pewnością Victor jest bardzo pewny siebie, a to czyni go niezwykle niebezpiecznym. To będzie ekscytujące starcie.
Choć Guerrero podziwia Juana Manuela Marqueza (53-5-1, 39 KO), nie spodziewa się, by meksykański wojownik mógł pokonać genialnego 'Pacmana'.
- Pacquiao przybierał w przeszłości na wadze i doskonale sobie z tym radził. Marquez zawsze jest w formie, to bardzo inteligentny pięściarz i potrafi radzić sobie ze wszystkim, ale na Manny'ego to będzie za mało. Pacman jest lepszy z każdym kolejnym występem, Freddie Roach wykonał z nim kapitalną pracę. Wytrenował jego prawą rękę, gdy Pacquiao był bokserem, który bije mocno tylko silniejszą lewą. Teraz Manny potrafi do prawego prostego dokładać niesamowicie silne uderzenia z drugiej ręki i sieje zniszczenie swoimi kombijacjami. Niezwykle ciężko walczyć z zawodnikiem tak szybkim, który jednocześnie potężnie bije z obydwu stron, ciągle coś zmieniając. Sądzę, że walka Pacquiao-Marquez będzie wyśmienita, ale Manny zdominuje 'Dinamitę' - oznajmił 'Duch'.
Ale pomijając czytanie z oczu, podobnie jak @liscthc w walce Roberta z Marcosem kibicuję fizolowi bo bardzo go lubię za postawę w ringu i podejmowanie każdego wyzwania.
Mysle iz bedzie ciekawa walka, ale Victor za bardzo chce wygrac oraz troche nie docenia sily Floyda. Ortiz zaatakuje od poczatku jak z Berto, tylko ze Money to nie Andre i nie bedzie wchodzil w wymiany, natomiast zmasakruje podatnego na pekniecia i puchniecie Victora.
Jednak to myślenie o Mannym, czy Floydzie to juz przesada.
Piękniś technicznie go deklasuje w obronie i ataku, więc nie widzę szans na nawiązanie równorzędnej walki.
Manny z koleji deklasuje go szybkością. On zadaje ciosy poruszając się zarówno do przodu, jak i do tyłu. Mało tego, robi to nawet "w powietrzu".
To coś na kształt strzelania z łuku przez Tatarów, gdy koń ma wszystkie nogi w powietrzu i jest w fazie między wznoszeniem- a opadaniem. Tak samo rzucają w wyskoku piłkę szczypiorniści, gdy na moment zawisają w powietrzu. Przyznam, że nie widziałem tego nigdy u żadnego pięściarza. A tu link:
http://www.youtube.com/watch?v=qKPDeMXiJHc&feature=related