'YORY BOY' O KROK OD SETKI
Luis Ramon Campas (99-15-1, 78 KO), znany bardziej jako "Yory Boy", zanotował dziś w nocy kolejne zwycięstwo. Jeden z najmocniej bijących bokserów bez podziału na kategorie rozprawił się już w trzeciej rundzie z Marcelo Rodriguezem (54-18, 39 KO), zdobywając przy okazji pas WBA Fedelatin wagi średniej. Tym samym do setki wygranych temu Meksykaninowi brakuje już tylko jednego sukcesu. A tak przy okazji Campas sprawił sobie samemu prezent na czterdzieste urodziny, które obchodził właśnie wczoraj.
Przy okazji warto przypomnieć, iż zarówno Oscar De La Hoya jak i Felix Trinidad do dziś twierdzą, że nikt ich nigdy tak mocno nie uderzył, jak właśnie "Yory Boy". Pięściarz może średniej klasy, ale dysponujący strasznym ciosem. No i nie zapominajmy - dawny mistrz świata kategorii junior średniej.
Kiedyś swietny, ma obłędny rekord, ale szkoda, że w ostatnich latach dał sobie nastukać tyle porażek.
pozdrawiam
To jest niejednoznaczne sformułowanie. Można się z nim zgodzić w znaczeniu, że Campas ma najmocniejsze uderzenie w średniej i junior średniej i wyjątkowo silne, jak na swoją wagę. Jednak nie można zgodzić się z interpretacją, że siła jego ciosu dorównuje najsilniej bijącym zawodnikom HW.
Napoleon
Widziałem wojnę z tito ale właśnie sobie jej poszukam jeszcze raz:)
Tu jest dobra kwintesencja:)Ładnie posadził Felixa też,ale to co przyjął te lewe sierpy szczególnie to niebywałe