MARIUSZ WACH BĘDZIE WALCZYŁ O MISTRZOSTWO ŚWIATA Z WŁADIMIREM KLICZKO!
Sensacyjne informacje dotarły do naszej redakcji zza Oceanu. Shelly Finkel, potęzny amerykański menadżer wspólpracujący z założoną przez braci Kliczków grupą promotorską K2, zwrócił się do Global Boxing z oficjalną propozycją stoczenia przez Mariusza Wacha (25-0, 13 KO) walki o mistrzostwo świata WBA, WBO, IBF, IBO oraz magazynu The Ring w wadze ciężkiej, z zasiadającym na tronie królewskiej kategorii Władimirem Kliczko (56-3, 49 KO)! Pojedynek miałby odbyć się już w listopadzie tego roku. Jutro obozy obu pięściarzy przystąpią do oficjalnych negocjacji.
Polski „Wiking”, który kilka dni temu ciężko znokautował Kevina McBride’a, wstępnie przyjął wyzwanie mistrza świata, a promujący go szef Global Boxing Mariusz Kołodziej jest dobrej myśli i przekonuje, że porozumienie z K2 jest bardzo blisko.
- Podejmujemy ofertę obozu Władimira Kliczki i sądzę, że raczej na pewno doprowadzimy do tej walki w listopadzie. Na przeszkodzie mogą stanąć jedynie czynniki natury finansowej. Jeśli K2 zaproponuje nieodpowiednią z naszej perspektywy sumę pieniędzy, wtedy spokojnie poczekamy w kolejce pretendentów do mistrzowskich pasów braci Kliczków – stwierdził promotor Wacha.
Ale ja tego powiem szczerze nie rozumiem, to nie może być prawdą. Wacha nie zna NIKT na świecie, jego poza czytelnikami portali bokserskich nie zna nawet NIKT w Polsce! To chyba jakiś żart, taka walka się fatalnie sprzeda, przecież Wach to kompletny NO NAME, poza tym to już trzecia walka Kliczków z Polakiem na ostatnie 6 walk braci!
Ja już wiele miesięcy temu pisałem, że Wach o mistrzostwo świata zawalczy, bo takich właśnie rywali dobierają sobie Kliczkowie, oczywiście dla pieniędzy, bo szans na zwycięstwo Wach nie miał, nie ma i nigdy nie będzie miał żadnych. Ale to, że godzą się na to tak szybko, oznacza że Kołodziej i GBP postępują nieładnie wobec Mariusza. Zarobi trochę (nie sądzę by dostał nawet 1 mln zł, tak jak dostał Sosna, i to do podziału!), a po porażce już nic. A tak mógłby powoli budować swoją markę, zgarnąć trochę szmalu, i dopiero wyjść po wypłatę z Kliczką, i to wtedy większą wypłatę. Widać GBP zależy bardzo na kasie i Mariusza skreślają już teraz, cóż, ich wybór...
Mariusz Kołodziej:
"- Podejmujemy ofertę obozu Władimira Kliczki i sądzę, że raczej na pewno doprowadzimy do tej walki w listopadzie."
Na innym zaś portalu (wiadomo jakim) jest podana wypowiedź tego samego pana, cytuję:
"- Od kilku miesięcy Mariusz pracuje z całym sztabem szkoleniowym, a wzrost jego formy widoczny był juz podczas ostatniej walki z McBridem. A kiedy będzie gotowy do walki o tytuł? Zakładamy, ze w przyszłym roku - przewiduje Kołodziej- Oczywiście przed walką o pas, Wach potrzebuje jeszcze kilku pojedynków z liczącymi się zawodnikami. Jego promotor planuje jeszcze trzy takie starcia."
Więc ja pytam- "o co kaman"?
No to trochę wyjaśnia sytuację. Można było dodać notkę w stylu "nagłego obrotu sprawy", ale nie czepiam się, w końcu to nie wy daliście info o wywiadzie w EuroSport. Dzięki za wyjaśnienie.
W GBP może wychodzą z założenia, że jak teraz Wach nie zawalczy, to później już się nie uda, bo Witalij odejdzie, a kolejka do Włada zrobi się długa. Ale szkoda, że tak wcześnie kończą karierę Mariuszowi, kiedy tak naprawdę się nawet nie rozpoczęła (przypominam, że Wach nie pokonał nikogo z pierwszej setki rankingu HW!).
kombinuja jakby tu oszukac publicznosc,
nikt juz nie chce ogladac malych i szybkich,
a grubasy typu Briggs i Arreola tez sie przejedli..
wiec teraz K" beda stawiac na wysokich koszykarzy,
ich wzrostu,
Wach wydaje sie idealnym przeciwnikiem,
ma posture i jest niegrozny
Data: 04-08-2011 01:50:51
Prawdaa jest taka, że rywale Kliczków są dobierani chociaż nie tak do końca, ale mimo wszystkko
ja sie pytam sie o co chodzi tu sie pytam?
Niech Maniek walczy,przynajmniej coś zarobi,a Władek kogo by nie wziął to i tak będą narzekania że jest słaby,stary albo mały.
Przyznaje ci rację. Wiadomo że dla wielu prospektów walka z Kliczko to zbyt duże wyzwanie, a Mariusz ma już swoje lata więc lepiej niech dobrze zarobi bo wg. mnie po tym co pokazał z McBridem(te ''pchane'' ciosy proste to porażka) i wątpię by prędzej czy później byłby wstanie zagrozić Kliczkom (niestety rozwój jego kariery odbył się zbyt późno)
Takie są fakty niestety nie ma co marudzić Panowie.. :/
Data: 04-08-2011 02:52:07
Nie za bardzo czaję tych co piszą że Kliki dobierają se rywali,przecież to oczywista oczywistość,kogoś wybrać muszą.Zważywszy że nie każdy się kwapi do walki z nimi,a ci co się kwapią są raczej podstarzali,albo wątpliwej klasy.
Niech Maniek walczy,przynajmniej coś zarobi,a Władek kogo by nie wziął to i tak będą narzekania że jest słaby,stary albo mały.
Niech wystawią Włada na Wildera, wtedy nie powinien nikt narzekać
**
Chyba Wildera na Włada.
co nie zmienia faktu ze go rozniesie niestety :/
za slaby jest jeszcze Wach ,
ale kase bedzie mial najlepsza od poczatku swojej kariery takze niech sie dorabia
dokladnie, w tym roku Wach a za rok moze Wawrzyk?
Jaja po kolana.
1.Aspekt sportowy - większośc z Was pisze, że ta walka nie ma sensu. A czy to przypadkiem nie wynika ZNÓW z fatalnego dla boksu założenia - mianowice, że porażka jest największym złem? Nie widzicie jak wielu bokserów unika walki bo takie założenie właśnie przyjmuje?
A w życiu da się funkcjonować bez porażki? I co z zasadą "co nas nie zabije to nas wzmocni?" Jeśli ktoś naprawdę jest/ma być dobry to ma dobrą psychikę i taka (z Kliczko) przegrana da mu więcej niż obijanie średniaków. Dlaczego tak rzadko w dzisiejszym boksie mówi się o tym, że porażki uczą? OK - Wach ma niewielki szanse, ale jeśli ma silną psychikę to po pierwsze zrobi najlepszy dotąd w życiu obóz treningowy i da z siebie wszystko w walce. Jeśli przegra to tylko na tym wygra. Po prostu cholernie dużo się nauczy. Wierzę bowiem, że Mariusz po walce sie nie rozpłacze i dalej będzie sie piął w górę. I kto wie - za 2,3 lata rewanżyk.
2.Aspekt finasowy - z dedykacją dla Napoleona. Niech się Wasilewski uczy jak robić pieniądze. Nawiązuję tu do pokrętnych tekstów Napoleona, który jak już widzi, że nie ma argumentów z płaszczyzny sportowej, to chwali Wasilewskiego za umiejętność prowadzenia biznesu.
Wach rok temu wyjechał do Stanów i kto wie... może zarobi po 18 miesiącach więcej kasy niż zakiszeni w Polsce pięśćiarze. Jeśli dalej będzie konsekwentny to również systematycznie będzie się rozwjał sportowo.
Więc jak to jest? Liczy się zaplecze promocyjno-trenerskie? Zdaje się, że w Polsce Wacha skreślono. O czym to świadczy?
Wybierają rywali, którzy nie osiągnęli jeszcze szczytu formy, min. po to, aby mieli ich już "zaliczonych"
To sie robi powoli nudne, że Kliki obijają kelnerów. Fakt, że nie mają zbyt wielu klasowych rywali, ale Wach w tym momencie to nieporozumienie...
Jak dla mnie, to Mariusz nic szczególnego nie pokazał w walce z Burgerem. McBride nawet bez walki nie dotrwałby do 12. rundy, padłby ze zmęczenia w wyniku człapania po ringu :/
Sportowo na pewno Mariusz nie jest na to gotowy, ale faktem jest, że weźmie największą wypłate w karierze...
Ale cóż, taką mamy dzisiaj królewska kategorię...
Pozdrawiam
Na jakiej podstawie tak sądzisz? Dlaczego przyjmujesz założenie, że będzie miał jedną jedyną szansę na walkę o mistrzostwo? Uważasz, że po przegranej dziś padnie mu psycha i odpuści?
Pytam o to zwłaszcza teraz. TERAZ kiedy HW jest w dołku. Takim dołku, że taki Arreola za chwile będzie znów miał szansę.
Data: 04-08-2011 09:17:19
To jedna z kilku normalnych strategii braci.
Wybierają rywali, którzy nie osiągnęli jeszcze szczytu formy, min. po to, aby mieli ich już "zaliczonych"
Może być coś w tym prawdy.
Na jakiej podstawie tak sądzisz? Dlaczego przyjmujesz założenie, że będzie miał jedną jedyną szansę na walkę o mistrzostwo? Uważasz, że po przegranej dziś padnie mu psycha i odpuści?
Pytam o to zwłaszcza teraz. TERAZ kiedy HW jest w dołku. Takim dołku, że taki Arreola za chwile będzie znów miał szansę.''
Po pierwsze na taka walke trzeba byc gotowym, juz nie mowiac o tym ze trzeba se na nia zasluzyc. Wach do tej pory nie walczyl z nikim ktory bylby chocby blisko czolowki.
Po drugie Wach nie pokona Kliczki bo jest za slaby, gdyby przegral teraz to po co mialby walczyc ponownie?
Wszystko zależy od pomysłu na karierę. Jeśli Wach potraktuje tą walkę jako sprawdzian samego siebie, zobaczy gdzie jest względem Kliczki, przy okazji zasmakuje jego umiejętności, to po prostu wyciągnie z tej sytuacji BARDZO DUŻO. I nie chodzi mi w tym momencie o kasę.
Przegra? Pewnie tak. Ale dobrze ułożony pięściarz jeszcze mocniej weźmie się do roboty. Po to by napierać za jakiś czas na rewanż.
Czy Wach ma być kolejnym Povietkinem, Dimitrenką itp.?
Ty cały czas przyjmujesz jedno założenie - do walki wychodzi się wtedy jak się ma duże prawdopodobieństwo wygranej. Oczywiście "duże" rzecz względna, ale nie o to tu teraz chodzi.
A przyjmij teraz inne założenie łamiąc schematyczne myślenie - wychodzę do walki by się uczyć a jak się uda wygrać to będzie to bonusem. UWAGA - taka filozofia nie oznacza wejścia do ringu po wypłatę z nastawieniem na przegraną!!! Taka filozofia zakłada, że nie wstyd jest przegrać z lepszym i warto od lepszego się uczyć by... sklepać go w przyszłości.
Powinien ja brac, to pierwsza i jedyna szansa dla Wacha zeby zarobic 1mln euro.
Zeby taka walke brac to trzeba byc do niej przygotowanym kondycyjnie technicznie szybkosciowo itp bo w innym przypadku zrobi sie z siebie posmiewisko...
Wach dokladnie nie wie sam co czyni bo ma zero doswiadczenia w wiekszych walkach bo takich wogole nie stoczyl. Jestem ciekawy jak jego psychika to wytrzyma jak bedzie siedzial w szatni przed walka ze swiadomoscia ze wychodzi zebrac ostry wpierdol...
racja, bo jeśli bokser NIE jest u szczytu kariery jeszcze, to K2 po prostu mniej mu zapłacą. Więc taki Wach ma do wyboru - albo wyjść teraz, albo zaryzykować, zbudować lepszą pozycję i wyjść za rok, za większą kasę, że nie powiem już o oficjalnym pretendencie, bo to jednak nieosiągalne dla niego.
@UrbanHorn:
ale są różne porażki - inaczej będzie smakowała porażka po wyrównanym pojedynku z innym challengerem, a inaczej łomot od mistrza na który się nie jest przygotowanym.
Mało który pięściarz HW odbudował się po przegranej z Kliczkami.
niech probuje, moze cos sie nauczy, a w przyszlosci jak juz Kliczki nie bedzie... to moze moze...
Ale to Wacha i teamu decyzja,braci więcej szansy mogą nie dać chyba,że Mariusz wypracuje status obowiązkowego pretendenta.
A tak Władek już go chce załatwić to przebiegłe zagrania i tyle
miales chyba na mysli naprawienie szczeki
Co do Mariusza to mimo, że łapy długie to nie potrafi on stworzyć z lewego prostego takiej zapory jak bracia K. Oni to opanowali do perfekcji. Widzieliśmy, że w walce z McBride, że nawet spasiony Kevin był w stanie przedzierać się do półdystansu. Wach powinien wiernie kopiować styl Kliczków, ich sposób poruszania się i używania lewego prostego. Niestety, nie jest to takie łatwe jakby się mogło wydawać.
I to jest problem dzisiejszego boksu, który bardzo silnie niszczy raz przegranych i jednocześnie pompuje bezwartościowe rekordy. Dzisiaj mamy więcej unikania, zwłaszcza w HW niż śmiałego podejmowania wyzwań. Mamy więc kunktatorstwo i nudę.
Nie oznacza to jednak, że nie można inaczej. Moim zdaniem zależy to nie od SYSTEMU lecz od ludzi. Wach już pokazał coś unikatowego w sferze psychy - jako jeden z nielicznych, na zakręcie kariery, miał odwagę wyjechać do Stanów - praktycznie w ciemno. Możemy pisać, że nie ma szczególnego talentu, ale już widać, że jest silny psychicznie i jest pracowity. Przy tym jest duży. Kto wie co z tego wyjdzie.
Niech wiec próbuje. Niech się uczy.
I nie można pisać, że lepiej poczekać na wzrost wartości, by wtedy zawalczyć z Kliczką za wiekszą kasę. Lepiej zawalczyć teraz a potem jeszcze raz.
Data: 04-08-2011 02:06:28
Wg mnie, jeśli walke Adamka z Vitem nazywana jest mismatchem, to tym większym żartem może sie okazać walka Wladimira z Arreolą. Jeśli mały Adamek potrafił momentami ustawiać Arreole lewym prostym, to ciężko sobie wyobrazić Krzysia z Władem, mimo że sie odchudził, ale Wład bardzo dobrze sobie radził z kimś tak szybkim jak Haye. Arreola ma tylko szybkie ręce, ale nogi to ślimak, człapie.
to samo mozna powiedziec o adamku odbijal sie od lin po ciosach arreolli to co bedzie po ciosach witka jesli ta walka to prawda to pokazuje ona jak trudno dostac szanse walki o tytuł i teraz przypominajo sie słowa niektórych jak to adamek musial sie dobijac do walki z kliczko :)
Powiemy, że trudno i podtrzymamy, że to była dobra rada?
Jak przegra z Kliczką wstydu nie będzie. Arreola przegrał, płakał i... jakoś krzywda mu się nie stała. Nadal boksuje, znów bierze się go pod uwagę w walkach o mistrzostwo.
A Sosnowski... naprawdę dużo stracił naprzegranej z Kliczko? Moim zdanie nic nie stracł. Ale jak już przegrał z Dimitrenką, to poleciał w ocenach dramatycznie.
W pewnym sensie walka z Kliczkami jest więc bezpieczna. Przy ich dominacji przegrana nikomu ujmy nie przynosi.
Sosnowski zyskał popularność, później znów walczył o EBU, Chisora mimo że nawet nie walczył też zyskał popularność, a jak Wach przegra to co z tego? Wtedy bedzie można powiedzieć "przecież on nie miał doświadczenia", a na pewno po walce z Kliczką będzie lepiej rozpoznawalny w świecie niż jest teraz. Niech walczy może się jakiś lucky punch trafi, poza tym Władymir nie jest typem zawodnika który za wszelką cenę będzie chciał zniszczyć Wacha od pierwszych rund, więc kilka rund Wach zaliczy i wstydu nie będzie. Poza tym jest to ciekawe zestawienie, pierwszy zawodnik w karierze Władka przewyższający go gabarytami i siłą w prawej ręce.
Przyznaję, że na miejscu Wacha po prostu bym się obraził. Wszyscy, którzy tak piszą zakładają, że bokserzy to życiowe mięczaki. Wiem, że jest takich wielu - to przykre. Ale czy Wach też do nich należy?
Dodałeś fajnie jesze jeden mocny argument - Wach będzie o wiele bardziej rozpoznawalny! Wartości tego czynnika chyba nie trzeba szerzej argumentować.
Oczywiście jak w większości swoich wypowiedzi bredzisz. Odniosę się wpierw do wywołania mnie do tablicy:
"2.Aspekt finasowy - z dedykacją dla Napoleona. Niech się Wasilewski uczy jak robić pieniądze. Nawiązuję tu do pokrętnych tekstów Napoleona, który jak już widzi, że nie ma argumentów z płaszczyzny sportowej, to chwali Wasilewskiego za umiejętność prowadzenia biznesu."
Nie wiem dlaczego w ogóle to napisałeś i jaki to miało cel, skoro ja sam jako pierwszy napisałem że będzie to tylko aspekt finansowy (???). Więc o co ci chodziło Urbanku? Ja wiem o co... Po raz kolejny wyszła z ciebie twoja ślepota- ślepota dlatego że nie dostrzegasz swego zakompleksienia na tle Wasilewskiego, a które ja widzę u ciebie już od bardzo dawna. Ty już jesteś chory na tym punkcie do tego stopnia ze kiedy nie widzisz żadnego tematu o twoim kompleksie, to najzwyczajniej sam coś wyrzucasz z siebie by choć odrobinę ulżyć swoim męką. Proponuje się zastanowić nad wizyta u jakiegoś specjalisty, nim doprowadzisz swój umysł w rejony jak pewien mistrz WBC ze stajni właśnie WASILEWSKIEGO.
Kolejna sprawa. Próbujesz wszystkich przekonać ze porażka nie boli, ze nie należy bać się podejmować wyzwań- zgoda, jeśli mówimy o jakimś powiedzmy Powietkinie. Tutaj Mariusz jest wysyłany na pewną "egzekucje". Po pierwsze Mariusz nie ma żadnego doświadczenia, ŻADNEGO- czy ty to rozumiesz? Nie wciskaj nam tu głupot ze swoją klęską Mariusz nabędzie wielkiego doświadczenia, on tam nic nie nabędzie (co najwyżej może strach do boksu) jeśli wyjdzie jako można powiedzieć początkujący do Wlada. Ukrainiec go zniszczy i ośmieszy w sposób jaki tylko będzie chciał, i tu ma Wach wynieść korzyści z tego? Pomijając fakt ze Mariusz póki co naprawdę nie zasłużył na tę walkę, ale tego też nie widzisz. Ty kierujesz się swoim własnym widzimisię, trzeźwego spojrzenia na rzeczywistość w tym jest niewiele. Tobie przegrywający zawodnicy nie przeszkadzają, promotorom niestety tak. A kto rządzi tym całym interesem? Ty? Czy promotorzy?
Przegrać z Vitem to żaden wstyd. KO/ TKO dostawali z nim prawie wszyscy.
Umiejętności bokserskich Mariusz juz nie poprawi. Uważam zresztą, że teraz prezentuje się pięściarsko dobrze. Byle nie spalił się psychicznie i nie skulił sie (stojąc, zamiast być w ruchu) za podwójną gardą od pierwszego gongu i dając się okładać. Jeśli Viking ma mocną psychikę, bo nie znam go od tej strony, powinien pójść vabank.
To jest sport i niespodzianki się zdarzają. Buster Douglas wbił w dechy Tysona. Ważne jak się w ewentualnym pojedynku zaprezentuje Wach, czy będzie walczył taktycznie, czy podejmie próbę ataków- to pokaże promotorom i komercyjnym tv czy warto w niego inwestować.
Dokładnie.Ale to jego decyzja i droga kariery muszą rozważyć szansę ,która jeśli się Mariusz rozwinie,za rok może być trudno osiągalna.Ja bym się nie spieszył,sam wie ile trzeba poprawic a porażka ewentualna przez K.O w psychice zostaje.Uważam ,że za wcześnie sportowo ale interesująco biznesowo,promocyjnie bardzo.Szans na teraz jednak nie widzę za duzych.
Adamek ma realne szanse na dziś pokonac Witalija.Wach ma iluzoryczne .Ale chętnie bym to obejrzał.Coś ciekawego się dzieje, w końcu takich walk z "młodymi "gniewnymi nam brakuje.
Tym bardziej powinien to brać. Na Vitka to marne szanse wygrać- ale Władzia (jak dla mnie) gubi się, gdy przeciwnik wywiera na nim presje.
Z Wachem poza tym, numer z wieszaniem się na przeciwniku w klinczu Władzi nie wyjdzie- Mariusz jest zwyczjnie za wysoki dla niego. Ma też lepsze nogi od Włada. Jednak szybkość ciosów i siłę mniejszą, niestety :(
Szanse są, bierz to Mariusz nawet za darmo.
Gdyby Tyson w walce z Douglasem miał jedną z 2 rzczy: swojego pierwszego trenera lub swój rozum to Douglas by po tej walce musiał odejść na przymusową emeryturę ;)
Wiec teraz na 95% przegra z Wladem, powalczy ze 2 lata i znow walka o pas, ale tym razem WBC. Pytam sie was co on moze stracic na tym ?????
Komentarze typu "hahaha" są oczywiście żałosne. Ja sam jak najbardziej chce zobaczyć Wacha z braćmi, tyle że wolałbym aby stoczył jeszcze ze dwie, trzy jakieś walki by nabyć doświadczenia którego w tej chwili niemalże kompletnie nie posiada.
Władimir widzi jak bilety na walkę jego brata się rozeszły wie,że kibice będą.Polska vs Ukraina ciąg dalszy:)
Jeśli zdobędziesz się na wysiłek intelektualny i założysz, że nie wszyscy z porażek robią klęskę to zrozumiesz o czym mowa. Zrozumiesz wreszcie, że to "Povietkiny" mają problem a nie Wach. Wach nie będzie pośmiewiskiem, bo Wach nie jest balonem marketingowym z cudownym bilansem. Wach nie siedzi "na na tyle wysokim koniu" by z niego spaść z hukiem.
Zakładając, że Wach nie da sobie zrobić zdrowowtnej krzywdy, zakładając, że ma silną psychikę (moim zdaniem ma) - Wach nie ma nic do stracenia w tej walce. Kompletnie NIC.
Czy jeszce o coś ci się rozchodzi jak ci o coś chodzi?
Też tak myślę ale zdaję sobie sprawę ,że ta okazja może już się nie powtórzyć nigdy.Także decyzja ich niech robią co uważają oni ryzykują-Wach szczególnie porażkę.Ja mu będę kibicował znajdę atuty jak trzeba:)
Ma w razie porażki nie dostanie już szansy od braci tak uważa, A K.O to też ryzyko nie tylko psychiczne ale i zdrowotne.To nie ot taka sobie decyzja jak ją przedstawiasz.Muszą to dobrze rozważyć
Ale śmiać mi sie chce jak myślę ,że Polacy i Ukraińcy teraz mają być tymi dominatorami i ścisłą czołówką nawiązującą do legendarnych bokserów w walce o najwyższe trofea wagi ciężkiej.
Amerykanie pewnie paznokcie zjedzą.
Tak ale do braci będzie ciężko powrócić.Ja już nie myślę nad tym zrobią co uważają za słuszne.Ale nie spodziewałem się takiej wiadomości lekki szok:)Wczoraj ktoś poruszył temat ,że za rok! A tu,że w tym roku to mnie zaskoczyło:)
Po pierwsze - w końcu odetchnie finansowo
Po drugie - jeśłi ma być dobry to z porażi wyciągnie wnioski i będzie się dalej rozwijał.
Po trzecie - jeśli będzie się rozwijał, znów dostanie szansę na mistrzowską walkę.
Jakie są inne możliwe drogi?
I - obicie ze 3 średniaków i walka o tytuł, co wcale nie jest pewne, bo w czarnym scenariuszu albo zaliczy wpadkę z jakimś średniakiem albo będzie latami czekał na walke o tytuł.
II - na zawsze nastawi się na bycie średniakiem.
III - przegra jakąś walkę i odpuści boksowanie całkowicie.
Niech więc przejdzie test z Kliczko. To będzie test jego siły woli. Przy okazji w końcu COŚ zarobi.
Poza tym prawdziwym mistrzem WBA jest Władek taka prawda,a to,że oprócz super mistrza mają mistrza to już bzdurka taka.
Napisałem ci co myślę i jakie jest ryzyko związane też z K.O gdy wysyłasz nieprzygotowanego zawodnika do takiej potyczki.To nie piaskownica to odpowiedzialność człowieku i ich decyzja.Ty to przedstawiasz jak bułkę z masłem a to tak nie wygląda.
Oj gubisz się, albo w ogóle nie czytasz tego co ja piszę. Piszesz:
"Jeśli zdobędziesz się na wysiłek intelektualny i założysz, że nie wszyscy z porażek robią klęskę to zrozumiesz o czym mowa."
Czy ja pisałem że sama porażka jako sama w sobie będzie klęską? Nie, pisałem że przy obecnych umiejętnościach i doświadczeniu Mariusza- walka z Wladem zakończy się jego klęską. Wlad w obecnej sytuacji pokona i ośmieszy (jeśli tylko będzie chciał) Mariusza w ringu w sposób jaki sobie tylko tego zażyczy, bowiem różni ich kilka klas. Wszędzie podkreślamy że Wach karierę na dobra sprawę toczy od trzech walk i taka prawda. I taki ktoś ma wyjść na przeciw Wlada? Z czym? Same ambicje nie pomogą.
"Zakładając, że Wach nie da sobie zrobić zdrowowtnej krzywdy, zakładając, że ma silną psychikę (moim zdaniem ma) - Wach nie ma nic do stracenia w tej walce. Kompletnie NIC."
Nie, przy tym poziomie trzeba założyć że Kliczko będzie na tyle rozgarnięty ze nie będzie usiłował zrobić krzywdy zdrowotnej Mariuszowi. Wtedy ta strata twojego kompletnie niczego, przerodzi się w stratę wszystkiego.
Tak jak wcześniej Kołodziej mówił że w przyszłym roku będą gotowi, że jeszcze ze dwie, trzy walki z kimś mocniejszym. I to by było najrozsądniejsze. Jeśli jednak postanowią rzucić Mariusza już teraz na Kliczkę? Trudno, to nie ja jestem i nie będę jego promotorem, będe kibicował Mariuszowi choć wiem że nie na wiele się to zda.
PS: nie odniosłeś się co miał na celu twój wywód o aspekcie finansowym który ja sam jako pierwszy zauważyłem i Wasilewskim którego musiałeś wydusić z siebie?
Pewnie,że tak i ja mu nie bronię walczyć też teraz.Piszę tylko ,że ryzyko jest na dziś dzień duże ale to oni zadecydują.Może się opłacić ale nie musi.To nie takie proste jak niektórzy tu przedstawiają.Biorę wychodzę przegram to przegram to dziecinne podejście.To sport walki, waga ciężka jest odpowiedzialność też za człowieka.Mają sami pewnie niezły mętlik.Zobaczą jaka kasa i czy chcą za taką ryzykować,bo to też ważne nie ukrywajmy w tym sporcie.Za duze pieniądze zawodnicy naprawdę potrafią zaryzykować ale też nie zawsze na tym dobrze wychodzą.Dlatego trochę dystansu potrzeba.
"Oczywiscie ,masz racje ale Wladek i Witek za dwa trzy lata odejda i z takimi zawodnikami jak Powietkin,Czagajew,Price ma Mariusz wiekzse szanse na zdobycie tytulu."
Witek pewnie odejdzie już w przyszłym roku, wcale się nie zdziwię, ale Wlad myślę że jeszcze powalczy trochę skoro sam twierdzi ze wcale go to nie nudzi. A Mariusz pnie się coraz wyżej w rankingach- owszem, teraz zgarnie wypłatę życia co wielu z was podkreśla- ale po dwóch, trzech walkach i większej rozpoznawalności Wacha ta wypłata mogłaby być o wiele wyższa.
Ja się z Tobą zgadzam nie pali się.Ale też nie wiadomo jak to wygląda w dalszym czasie czy Władek naprawdę jest zainteresowany na dłuższą metę czy mówi bierzesz walkę a jak nie to zapomnij dopóki nie zrobisz nr.1 później.Dlatego oni wiedzą jak to jest,na co ich stać(Mariusz),czego oczekują w zamian za ryzyko.Może być też kwestia rewanżu omówiona nawet słownie,bez umów jakieś zapewnienia jak Wach da dobrą walkę.Nie takie hop siup.Ciekawe co będzie dalej,pewnie nie jedno info otrzymamy
oytanie po co wyjdzie Wach i co za nim przemawia zeby myslec ze go zdobedzie?
I dlatego to nie takie proste do tego to ryzyko jak wysyłasz zawodnika który ma jeszcze duże braki na taką maszynę do bicia.Licz się,że możesz stracić zawodnika.Takie są realia,ciężkie K.O jest możliwe a to nie bajka.Wach to człowiek.Ale co wybiorą ja się jako kibic godzę wyjścia nie mam,widowisko będzie i obejrzę jak puszcza:)
Oczywiście. To jest ich sprawa, oni są blisko Mariusza i wiedza co dla niego najlepsze. My możemy albo popierać ich decyzje, albo i nie- tak czy inaczej musimy te decyzje zaakceptować bo nic nam do tego.
Boks to nie tylko boxrec.Nie tylko pieniądz,czasem też rozsądek i zdrowie również.Ty jesteś kolejny który widzi bułkę z masłem sorry bo to nie ty ryzykujesz.Stawianie tak ewidentnie sprawy to jakbyś miał do czynienia z decyzją czy zapiszę się na sekcję czy nie.Upraszczasz na maksa to niepoważne.Mają co przemyśleć inaczej już byłoby huraa! Jakby ludzie się tym zajmujący mieli takie podejście.
Tak właśnie myślę.Zobaczymy jakie będą kolejne newsy tymczasem miłego czwartku:)
"Kto do tej pory odmowil K-2?Tylko Adamek,co bylo zrozumiale bo dopiero raczkowal w wadze ciezkiej."
Choćby Powietkin, ale nie o to tu się rozchodzi. Ciekawsze spostrzeżenie napisałeś na temat raczkującego w HW Adamka- przecież tak na dobra sprawę to Wach mimo swoich dwudziestu kilku walk w rekordzie też tu raczkuje, gdyż na dobra sprawę to dopiero pod skrzydłami Kołodzieja on zaczął swoja profesjonalna karierę.
"Ku.rwa jak pan Adamek obijał trzecio ligowców by dorwać się do pana kliczko to jest ok, jak sosnowski wychodził po wypłatę to ok. . A jak szansę ma najlepszy polski pięściarz w historii HW to źle?! "
Ze kto niby jest tym najlepszym polskim ciężkim w historii HW? Mariusz Wach?
Ale my tu nie mówimy o walce o tron, tylko o gotowosci do takiej walki. Zarówno Powietkin jak i Adamek odmówili wprost mówiąc ze nie sa jeszcze na taka walke gotowi, czy Mariusz Wach jest? Jeśli on sam i jego sztab uważa ze tak to trzymam kciuki.
Powietkin to zawód na całej linii a mistrzem WBA jest i tak Władimir z prawdziwego zdarzenia.Nie oszukujmy się.
PWpmbjtniccots
A kto mówi ,że źle i nie bądź wulgarny.To jednak nie kaszka z mleczkiem, bułka z masłem ,póki co sami decyzji nie podjęli,bo to nie takie proste.Oni nie patrzą jak kibic (obóz Mariusza)oni ryzykują nie my,nie ty.
W teorii to super lekcja, w praktyce też ogromne ryzyko tam gabkami nie biją ,Władimir też.Nie jednemu złamał psychikę ten chłopak ale już nie mówiąc o psychice w boksie ryzykujesz czyjeś zdrowie dlatego to działka teamu Wacha.Dlatego to dla nich nie takie łatwe pewnie jak większości dla większości tu
To było dobre:)
Gdyby babka miała wąsy, to by była dziadkiem.
A wracając do tematu. Buster był bokserskim zerem walcząc z Tysonem i potem tez powyżej tego zera nie podskoczył.
Mariusz bokserskim zerem nie jest. Łapę też ma ciężką, choć nie tak bardzo jak Władzia- za to jest wysoki i bije ładne ciosy na tułów. A to dla Władka będzie nowość!!!
Przewagi warunków fizycznych Wład miał nie będzie, a i na nogach (możesz się śmiać, ale takie jest moje zdanie) Władek jest gorszy od Wacha- bo potrafi poruszać się sprawnie tylko do przodu w linii prostej. Wach chodzi i do tyłu i na boki. Klinczować też Viking umie i (przynajmniej w walce z Kevinem) zadawał w zwarciu ciosy, czego czego Kliczko nie robi.
Jedyne czego się obawiam u Mariusza to czy mu nie siądzie psychika i to już w szatni. Gołota też był fenomenalnym pięściarzem- a po wejściu do rinu z Lennoxem złapał go paraliż i nie był w stanie się ruszyć.
Jak trenerzy mądrze rozpiszą taktycznie kilka wariantów walki dla Mariusza, może świetny spektakl.
Trener ,menadżer,zawodnik decydują wspólnie a trener wie najlepiej na co stać jego zawodnika.Dlatego świetni prospekci nie są puszczani od razu na mistrzów,Zdrowy rozsądek też trzeba mieć,bo ryzykujesz czyjeś zdrowie i życie.Nikt tu nie mówi o wypychaniu ale o decyzji.Trener wie takie coś najlepiej jak widzi swojego podopiecznego.A co do wpisania w zawód to minimalizuje się to ryzyko rozsądkiem,bo nie sztuką zostawiś w ringu zdrowie ani życie.Nikt tego nie wymaga,to nie jest zapis w byciu bokserem.Najlepiej by osiągnąć szczyt ale w miarę wyważoną drogą.
Coś mi komentarzy nie dodaje może się powtarzam
Bokser zawodowy ma wpisane w zawód ryzyko utraty zdrowia. Rzecz w tym, żeby ryzykować mądrze, czyli np. za 2 mln USD (sądzę, że tyle może dostać Wach), a nie za jakieś 10 tys. USD (sądzę, że tyle mógł dostać McBride za walkę z Wachem). Poza tym nie rozumiem, dlaczego tak wielu zakłada jako pewnik porażkę Wacha przez ciężki nokaut. Ja sądzę, że Wach ma co najmniej 50% szans na przetrwanie w dobrym zdrowiu 12 rund. Swój pogląd opieram na tym, że:
- Wzrost i zasięg Wacha uniemożliwią Władimirowi bezkarne obijanie z dystansu, co zawsze miało miejsce z dużo niższymi przeciwnikami
- Wach ma dużo lepszą obronę od ataku. W przeszłości w ataku bywał często nieporadny, ale nigdy nie dawał się często trafiać (ani jako amator, ani jako zawodowiec)
- Wach nigdy w życiu nie leżał po ciosie, więc można przypuszczać, że odporność jest jego mocną stroną
W sumie uważam, że są duże szanse na to, aby Mariusz Wach dołączył do nielicznego grona bokserów, którzy przetrzymali z Kliczkami 12 rund.
A Mariusz ma czas, niech raczej poczeka przynajmniej rok, Kliczko ma świadomość, żę za rok Wach będzie znacznie groźniejszy, dlatego chce walczyć jak najprędzej.
"Rzecz w tym, żeby ryzykować mądrze, czyli np. za 2 mln USD (sądzę, że tyle może dostać Wach)..."
Bez urazy, ale zejdź na ziemię, jakie dwa miliony dolarów, w życiu, nie na tym etapie i nie jako przystępujący do walki z Kliczką jako potocznie zwany "no name".
Poza tym jaka jest różnica czy "odpukać" skończysz jak McClellan inkasując za walkę dwa miliony dolarów czy dziesięć tysięcy, skoro twoje życie w pewnym sensie się kończy? I gdzie tu mądrość ryzyka?
Wciąż to powtarzam ,że oni muszą wszystko przemyśleć a nie branie walki takiego typu nie oznacza braku aspiracji.To ich decyzja ,ważne by była czymś mądrym poparta.
Przesadzasz z tym ryzykiem. Żadnemu z przeciwników Kliczków do tej pory nic strasznego się nie stało. W ogóle wypadki śmierci i kalectwa w boksie są dużo rzadsze, niż w wielu innych dyscyplinach sportu. Więc skąd te straszne wizje akurat odnośnie Wacha? To jest kawał twardego chłopa, który do tej pory niewiele co zabrał. Równie dużo ryzykuje Kliczko, bo jak oberwie od Wacha jakąś przypadkową petardę, to go wyniosą jak McBride'a.
Jak ty prosto myślisz tak jakoś -sorry nie obraź się.Ti nie odbiera się mu szans ale pisze o sprawach które oni też pewnie rozważają.A Ty reagujesz jakoś euforycznie,bez zastanowienia,nie rozumiem.Co zrobią ich sprawa ale proste takie to nie jest w przypadku jego teamu i ja to rozumiem.
zeitgeist
Wach i Powietkin to dwie inne historie nic to nie tłumaczy.Wiadome ,że będę mu kibicował, normalna sprawa.A jak chcesz spadać z wysokiego konia spróbuj sam czy najlepiej na sobie.Za innych decydowanie jest proste wiem.Zrobią co będą uważali za sluszne i tyle
Totalnie głupi pomysł , patrząc w aspekcie sportowym i na to w którym miejscu swojej obecnej kariery bokserskiej jest Wach. Spokojnie mógłby spróbować jeszcze obić z 3 , 4 zawodników z nieco lepszych miejsc rankingowych (pierwsza 15) i wtedy owszem , można spróbować sił z mistrzem. Tylko wtedy znacznie szybciej mógłby ktoś zniszczyć marzenia i aspiracje Mariusza i szansy z Kliczką już by nie dostał. Z kim On wygrał na razie że dostaje szanse walki z Władkiem??? Bo jak dla mnie pomimo szczerej sympatii dla Wikinga nic szczególnego nie pokazał nawet w ostatniej walce z McBridem :-( Szanse Wacha oceniam na 0,001% (ta jedynka to założenie że Kliczko dozna kontuzji w "walce")
Ty tego nie wiesz, ja tego nie wiem tu nikt nie wie,na co tak naprawdę go stać dlatego te przepychanki są bez sensu.Nie możesz powiedzieć ,że masz rację.Możesz tylko się domyślać ,bo to nie ty ryzykujesz a jak ucierpi na błędnej decyzji Wach to nic nie tracisz.Napoleon wciąż powtarza dobre argumenty,są obawy,ale jak własnej dupy się nie nadstawia to jasne wszystko jest kolorowe.Weźmie walkę czy nie ja szanuję.
---Hugo
Co do aspektu z kasą, trzeba rozważyć fakt iż ten pojedynek bedzie miał małą oglądalność niestety fakt iż wach jest wysoko w rankingu nie zmienia faktu iż jest mało rozpoznawalny nawet w polse cieżko bedzie sprzedać tą walke zwłaszcza po (sosnowskim i adamku) "pikniki" nie bardzo beda chcieli w tak dużej liczbie oglądać jeszcze raz. Wach jeżeli czuje sie na siłach wyjść zrobić dobry pojedynek i nawet przegrac ale w stylu a nie z myslą o wypłacie nie bedzie aż tak złe rozwiązanie dla niego. Ciekawie bedzie jezeli Adamek zrobi figla i Vitka pokona wtedy wszystkie oczy beda zwrocone na Wacha dojdzie kasa dojdzie motywacja. Wach musi trzymać kciuki za adamka. Pozdrawiam
Załamanie się psychiczne Wacha po porażce z Kliczką? Niby dlaczego? To już Adamek miałby chyba większe powody do załamania, a nikt się nad tym nie zastanawia. Zresztą , ci co się załamują, to najczęściej lekomani, ćpuny i alkoholicy, a Wacha chyba o to nikt nie posądza.
Po pierwsze nigdzie nie pisałem ,że się załamie po drugie to co miałem do powiedzenia napisałem,powtarzałem parę razy.Szanuję decyzję którą podejmą .Sytuacja moim zdaniem nie taka prosta.
I masz na to świetny własny przykład:
A - założenie: każdy bokser, który przegra (z Kiczką) się kończy
B - wniosek: Wach nie powinien walczyć
Ja natomiast piszę, że założenia (A) nie można przyjąć jako pewnik. Równie dobrze możemy przyjąć, że Wach dzięki przegranej wzmocni się zgodnie z zasadą "co nas niue zabije to nas wzmocni".
Więc jak tu dyskutować z ludźmi, którzy WIEDZĄ LEPIEJ, czyli, że przegrana niszczy? No sorry ale nie da się, bo to dyskusja z betonem.
Kilka razy spadlem ,zyje i mam sie dobrze.To jest jego profesja i skoro zdecydowali sie na podjecie rekawicy to ja tego nie neguje dlatego ze celem kazdego zawodnika powinno byc dazenie do zdobycia tytulu.Wiadomo to nie Wach rozdaje karty , a piekno sportu polega na tym ze moze sie zdazyc wszystko .Porazka z kliczko wcale nie musi zniszczyc kariery Wacha ,natomiast moze zdobyc cenne doswiadczenie.
-Warunki fizyczne (jak dla mnie nic poza tym)
-Być może cios - choć ciężko to obiektywnie zweryfikować na tle zawodników z jakimi walczył
-Może nieco techniki - jak wyżej(ciężko to obiektywnie zweryfikować na tle zawodników z jakimi walczył)
-Praca nóg - brak
-Obrona - jak dla mnie brak - skoro przy tak wolnym słoniu jak McBride doszło parę ciosów
-Psychika - ciężko cokolwiek powiedzieć - musiałby w końcu z kimś zawalczyć
-Szybkość, Ringowa inteligencja i wiele wiele innych - ...
Ach... już nie będę krytykował bo to całkiem sympatyczny rodak
Mariusz jak nie masz kasy walcz i życzę Ci byś mógł w pełni zdrowia wrócić do domu , ale w innym wypadku -NIGDY W ŻYCIU!!!
tytul? jaki tytul....
Nie porównuj swojej sytuacji do takiej bo sorry ale w takiej raczej nie byłeś.Jak podejmą i zawalczą też nie zaneguje póki co nic nie wiadomo tak naprawdę mówię też o tym od początku.Tak samo jak mówię ,że to ich decyzja i powtarzam ,że nie jest taka hop siup jak się co niektórym wydaje.To samo nie musi być cennym doświadczeniem.Ani nie mówie ,że zniszczy karierę.Jedynie,że przy takich sprawach trzeba być rozsądnym ale nie wszyscy to rozumieją.Zrobią co trzeba i tyle i oni będą albo spijali z tego śmietankę albo będą żałować
Niestety większość odradzających walkę nie zauważa, że przyjmują założenie niepewne, stąd też niemożność dyskusji z nimi. Ktoś nawet napisał, że KO to koniec kariery. Dla nie których tak - dla niektórych nie. Weźmy na przykład ciężkie KO Prescotta na Khanie.
Jak się zacznie rozumieć ten mechanizm to w końcu będzie można podyskutować. Ja twierdzę, że Wach poradzi sobie z porażką (argumentowałem to) i to go tylko wzmocni.
sorry ale największe osiąniecia do tego pory Wacha to sparingi z czołówką HW. Kto wogule sie zgadza na coś takiego !?
Czepiasz się tego Napoleona,przecież on pisał,że szanuje decyzję jego teamu a ,że ma obawy to chyba dobrze świadczy o kibicu ,który chciałby ,żeby zawodnik wygrał ale rozważa za i przeciw.A nie tylko za,jego team też pewnie i Wach to rozważał lub rozważa.Jak walka będzie oficjalnie to co innego póki co nic nie jest wiadome do końca ani warunki ani czy sa zgody nic.Takie gdybanie.
Ja absolutnie nie porownuje swoich sytuacji ,bo niby jak .
"@Hugo - Napoleonowi ROZCHODZI SIĘ O TO, że Wach się nie pozbiera psychicznie po tej walce. No chyba, że rozchodzi mu się o coś innego niż chodzi."
Znalazłeś sobie nowe słówko "ROZCHODZI" i z uporem maniaka go używasz we wszelkich możliwych formach? Przypomina mi to człowieka z problemami psychicznymi który siedzi i z takim samym uporem bawi się folią pęcherzykową. To by w sumie pasowało do wizji człowieka z kompleksami na które najwyraźniej cierpisz :d
Hugo
"Załamanie się psychiczne Wacha po porażce z Kliczką? (...) Zresztą , ci co się załamują, to najczęściej lekomani, ćpuny i alkoholicy, a Wacha chyba o to nikt nie posądza."
A kto tu mówi o jakimś załamaniu psychicznym które może doprowadzić do przypadku Krzysztofa W. Nie słuchaj wypocin tego powyższego "kompleksa" który ci coś narzuci a ty to podłapiesz. Ja twierdzę i wyraźnie to powtarzam (co do niektórych nie dociera) że MOIM zdaniem na taką walkę już w listopadzie dla Mariusza jest ZA WCZEŚNIE. Jest on jeszcze niemalże kompletnie niedoświadczony W PRAWDZIWEJ HW, ma spore braki w umiejętnościach, które mimo wszystko da się nadrobić w jakimś stopniu, skoro u Adamka z każda walką widać jakiś progres z każdą walką a ma on blisko 35 lat to dlaczego Mariusz miałby się nie poprawić? Ale na to trzeba czasu i tych dwóch trzech walk na nabranie jakiegoś tam doświadczenia. Ja mówiąc o załamaniu u Mariusza, mam na myśli to ze (po raz kolejny zaznaczam) MOIM zdaniem przy swojej obecnej dyspozycji istnieje duże prawdopodobieństwo ze zostanie totalnie rozbity przez wielkiego mistrza jakim z pewnością jest Wlad, co za tym idzie może to źle odbić się na jego przyszłej karierze. Mieliśmy już wiele przypadków że bokser przegrał raz dotkliwie i odechciewało się mu boksu. Czego tu jeszcze mozna nie rozumieć w moich wypowiedziach?
"I masz na to świetny własny przykład:
A - założenie: każdy bokser, który przegra (z Kiczką) się kończy
B - wniosek: Wach nie powinien walczyć"
Ty jesteś naprawdę ograniczony umysłowo... Gdzie ja coś takiego napisałem że KAŻDY bokser który przegra z Kliczką się KOŃCZY? Chłopie, po takich farmazonach z twojej strony jestem naprawdę zmuszony zakończyć jakąkolwiek polemikę z tobą, bo raczej nie rozmawiam z kimś kto wpiera mi coś dla własnych potrzeb z braku jakichkolwiek argumentów.
Wiesz konie są różne:)Ale to nie forum o hipoterapiach hehe:)
Dobre
"Załamanie się psychiczne Wacha po porażce z Kliczką? (...) Zresztą , ci co się załamują, to najczęściej lekomani, ćpuny i alkoholicy, a Wacha chyba o to nikt nie posądza."
Moze nie zalamanie ale sromotna porazka moglaby przystopowac jego kariere, w historii bylo wiele przypadkow kiedy bokser po ciezkiej porazce nie mogl sie pozbierac przed dlugi czas, smiem twierdzic ze Wit zrobil sobie dluuga przerwe ze wzg na porazke z Lewisem ktora odcisnela pietno na jego psychice.
I jeszcze nawiązanie do historii i literatury. We Wrocławiu z naszej strony będzie walczył Wołodyjowski, a we Lwowie(?) Podbipięta.
Za całą pewnością o tę sprzedaż biletów też chodzi pisałem to 100 komentów temu:)Biznesowo,to byłby strzał w 10.
A te porównania dobre literackie:)
Autor komentarza: Napoleon
Data: 04-08-2011 12:10:02
Hugo
Poza tym jaka jest różnica czy "odpukać" skończysz jak McClellan inkasując za walkę dwa miliony dolarów czy dziesięć tysięcy, skoro twoje życie w pewnym sensie się kończy? I gdzie tu mądrość ryzyka?
...i skończ już pitolić
Też tak myślę.Wit przeszedł chyba pranie mózgu wyparł się porażek chce odejść niepokonany:)
"@Napoleon - tak Napoleonie - tak napisałeś:
Autor komentarza: Napoleon
Data: 04-08-2011 12:10:02
Hugo
Poza tym jaka jest różnica czy "odpukać" skończysz jak McClellan inkasując za walkę dwa miliony dolarów czy dziesięć tysięcy, skoro twoje życie w pewnym sensie się kończy? I gdzie tu mądrość ryzyka?
...i skończ już pitolić "
No teraz już nie mam wątpliwości co do twojego całkowitego braku intelektu. To co napisałem o McClellanie miało związek z rozmową Hugo bodajże z DAB o umiejętności podejmowania ryzyka, gdzie napisałem że dla mnie jest bez różnicy czy McBride ryzykuje zdrowie za 10 tysięcy, czy Wach za dwa miliony, czy mogę jeszcze ci wymienić dziesiątki innych bokserów. Jeśli nie rozumiesz czyichs dyskusji bo najwyraźniej jesteś za tępy to się nie wchrzaniaj. GDZIE JA NAPISAŁEM ŻE KAŻDY BOKSER KOŃCZY SIĘ Z KLICZKĄ? No gdzie? Chłopie, odejdź z odrobina godności...
Co jeszcze wymyślisz? Teraz czepiasz się mojego języka skoro na innych frontach poległeś totalnie KŁAMCO?
A teoretycznie w polsce pod koniec roku mogą być wszystkie pasy :D ale pan Tomasz pewnie nie sprosta. .
Dziś miałem sen jak pan Adamek wychodzi na ring ale nie wygrał nie wiem czy ko czy ud bo tego nie zarejestrowałem (poszedłem patrzeć i malować wiejską drogę , a potem przestawić traktor) ale ludzie w tym śnie byli zniesmaczeni postawa naszego samozwanczego wojownika. Czekam na sen z ko na panie Kliczko w wykonaniu naszego olbrzyma polskiego wikinga pana Mariusza Wacha:)
Lepiej być półgłowkiem wśród inteligentów niż inteligentem wśród półgłowków.
Wariat jesteś z krakowa , huta?
Trenujesz gdzieś? A szkółka pana Mariusza funkcjonuje? Ktoś z krk wie?
Każdy robi to co chce,jeśli oczywiście może a w nocy śpię.Bokser.org dla mnie jest najlepszą stroną i bardzo lubie tu wchodzić.Poza tym to każdego indywidualna sprawa.Jak ktoś nawet by nie spał mi nic do tego
najlpeiej jak wach wezmie to walke a potem Władimir sie wycofa i Wach bedzie mu powiedzieć że Władimir sie go boi!!!!!
długo myslałeś natym tekstem bo conajmniej głupim z eby niepowiedzieć
Prymitywnym!!!!
zakładam że jak dojdzie wo Wlaki Kliczko - Wach to tematu niebedzie
gdyby się nieodbyła Walka
to z jakiej PAki miałby mówić Wach że Władimir sie go boi!!
to tak jakby powiedzieć FC Barcelona bałay się sie np Wisły lub Lecha poznań!!!
2 ga sprawa taka że Wlad wybiera bardzo łatwego przeciwnika jak był by Wach !niedoświadczonego!
prwdopodobnie na 99,9 % wach by dostła ko lub tko
i co najgorsze koniec kariery Dla MArisuza!
lub podobna sytuacja jak Sosonowskim
czyli spadek formy po nokucie z Kliczką i potem nastepna porazka prze nokaut!!
można przyjac taki fakt że nawet jeden cios Kliczków na skroń!
moze spowodować śmierć !!zawodnika!
Tylko Hugo się tego właśnie nie obawia :)
Ale to nic.
większa szansa na na tytuł w listopadzie niżli we wrześniu.''
buahaha
Dla Mariusza to oczywiście możliwość zaistnienia, pokazania się.
Duże wyzwanie.
Kasa też z tego będzie.
Trzymam kciuki, może czymś zaskoczy, choć będzie trudno.
Z Władymirem ma szanse jak będzie atakował i szedł do przodu.
Z Witalijem pod tym względem jest trudniej.
To co zrobił w ostatniej walce Solisowi pokazuje jego klasę.
Trafił Solisa prawym sierpem gdy Solis zadawał kombinację...
I dobrze zrobił, ewentualna przegrana z Helleniusem by była by bardziej dotkliwa...
Chodzi mi o to, że ewentualna przegrana z Helleniusem bardziej by złamała karierę Wacha. Szczególnie, że nie było czasu na przygotowanie...
Ja nie wiem co oni uważają i czy nie chodzi tylko o $.Poważnie,ale jak tak to źle by o nich świadczyło.
Odpowiedz jest prosta,tak ale to i tak będzie marginesowy procent,ale wtedy może już nie być propozycji.
Właśnie jest prosta tak.Ale zależy jaką chcą drogę ich sprawa.Ale to pewny wpier.ol na teraz.Później wcale nie.Ile on w USA trenuje raptem moment,sam mówił ile pracy wolny jak słoń MCBride go parę razy trafił nie ma najmniejszych szans taka prawda na teraz.Kibicował mu będę bo jest Polakiem i tyle.Z dwie walki ze średniakami i rok treningu.Ale jak mówisz szansy może nie być.Jednak zależy co dla kogo najważniejsze jak$ to brać.Jak można złe słowo w takim razie o Adamku mówić przy tej sytuacji.
Ja powiem tak,Nie sądzę żeby Wach poczynił jeszcze jakieś znaczące postępy,troszkę tak,ale rewolucja już za nim,teraz to już znaczących postępów się nie spodziewam.Kliczko mają problem,bo nie ma z kim walczyć,bo z kim? Większość się boi,albo są to Toneye czy Holifildy.
Trza łapać okazję.bo przegrana z Kliczko niczego nie przekreśla,a wiele uczy.
Masz rację, jednak Hammer to anonim a McBride to znany z walk z Adamkiem Gołotą i Tysonem. Efektowna wygrana nad nim dała marketingowo Wachowi bardzo dużo.
Z minuty na minutę coraz bardziej też tak myślę a ja miałem z nim jakieś tam nadzieję związane na za rok ,większe walki.Jeszcze z 3 średniaków dobrze dopasowanych do rozwoju.On za krótko tam popracował to tylko o wypłatę większą chodzi chyba i reklamę nazwiska.Chyba,że Władimir ma być dobrą lekcją oby nie za silną.
Wach nawet za 10 lat nie będzie gotowy na Kliczkę.
Niech walczy, przynajmniej hajs będzie się zgadzał.
Moim zdaniem dużo wygrana dała, walka z Kliczką lepiej się w Polsce sprzeda.
Chodzi mi o Polskę.
Niewykluczone, że walka będzie na jakimś stadionie w Polsce...
chciałbym zauważyć że Wach na boxrecu ( prawdopodobnie najrzetelniejszy ranking bokserski ) jest na 57 miejscu i dostaje walkę o tytuł? to żałosne że w tych czasach bracia kliczko nie maja już z kim boksować i biorą pierwszego lepszego.
ale przecież to prawda. "WACH" wgle kim on jest żeby być pretendentem do mistrzowskiego pasa(a w dodatku 4 pasów i mag. the ring)? wyjdzie po wypłate i ciężkie KO.
kelner, 57 na liście wagi ciężkiej dostaje walke o tytuł? to jest żałosne.
i kliczko pewnie znowu będzie mowil przed walką, jaki to wach jest wspaniały i dlaczego dostał szanse.
A Wawrzyk przegra rewanż z Najmanem!!!
I Lewy Sierp będzie championem wszystkich federacji.
Po pierwsze: uspokój się lepiej, prymitywna to jest twoja wypowiedź.
Po drugie: urodziłeś się tydzień temu i nie pamiętasz sytuacji z Chisorą? Jakoś on wyzywał, że Władek się boi. I co się stało - mówiono o nim, zyskał popularność. A tylko o to mi chodzi.