MARIUSZ WACH PO WYGRANEJ Z McBRIDE'EM
Przemysław Osiak, Nagranie własne
2011-08-02
Kilkanaście godzin po wygranym pojedynku w Uncasville (Connecticut) rozmawialiśmy z Mariuszem Wachem (25-0, 13 KO), który w nocy z piątku na sobotę polskiego czasu ciężko znokautował Kevina McBride'a (35-10-1, 29 KO) w czwartej rundzie. 31-letni Polak wywalczył w tym starciu tytuł WBC International w kategori ciężkiej. Był to jego trzeci występ w barwach należącej do Mariusza Kołodzieja grupy Global Boxing Promotions.
Myślę, że trafiłeś w samo sedno. Ja widzę u Wacha przede wszystkim postęp psychiczny. W Polsce był trzeciorzędnym bokserem, którego uważano za mało perspektywicznego i tak traktowano. Ci bracia De Leon, czy jak im tam, uwierzyli, że mogą go doprowadzić do dużych walk, a wtedy i on sam w to uwierzył. To jest mentalnie całkiem inny człowiek, niż jeszcze pół roku temu.
Monsferratu + Frankenstein, lol
swietnie ze znokautowal tego Maka,
jak Adamek przegra z Kliczkiem to powinna byc walka stulecia na polsacie Wacha i Adamka
Bylem pare dni w San Juan, wiec nie moglem pojechac do Mohegun Sun by zobaczyc pojedynki. Ogladalem jednak wczoraj fragmenty walk Wacha z McBridem i cala Szpilki. Ten drugi ma dosc nieortodoksyjny styl i z pewnoscia mocne uderzenie, aczkolwiek z opinia na jego temat powstrzymam sie do momentu kiedy zawalczy z piesciarzem o jakichkolwiek umiejetnosciach technicznych. Dlaczego? Szpilka bazuje na swym refleksie, sile i oczywiscie leworecznej pozycji, aczkolwiek odkrywa sie zbyt czesto i nie wiem czy to jest kwestia ignorowania slabych przeciwnikow czy tez mankament. Poczekajmy z jego ocena jeszcze jakis czas. Jak na dzien dzisiejszy, z pewnoscia ciekawy zawodnik. Taki wiekszy Vic...LOL...
"Taki wiekszy Vic...LOL.." o kogo koledze tutaj chodzilo? O Vica Maddalone?
ufff, myslalem juz ze cop kpi...
Oczywiscie jest to tylko iluzoryczne porownanie, gdyz sadze ze Szpilka jest bardziej mobilny w ringu niz Vic.
"Mam jednak pytanie do was: czy sadzicie, ze porownywania wynikow walk roznych piesciarzy z tym samym oponentem sa relatywne? Jezeli tak, dlaczego?"
Dla mnie takie porównania są trochę bez sensu,owszem czasem sam się w to bawię,ale wniosków z tego nie wyciągam.To styl robi walkę,jedni sobie pasują inni nie.
Ja uważam ,że bez sensu jest porównywanie zwycięstw chyba,że jest cała seria zawodników tych samych z którymi porównywani bokserzy walczyli i zawsze jeden wygrywał zdecydowanie wyraźniej to może ale nie musi o czymś świadczyć.Na pewno nic tym nie udowodnimy tylko pogdybamy.Porównanie też ma jakiś sens gdy wynik jest różny np.jeden z kimś przegrał a drugi wygrał,lub wtedy gdy ewidentnie widzimy ,że jakiś styl komuś nie pasuje co odzwierciedlaja walki.
Jednak to tylko forumowe dyskusje ale nie mogą nic wyznaczać na pewno.Nie są żadnym dowodem.Trzeba też brać pod uwagę dyspozycję porównywanego rywala.Także to takie cos czym nie możemy kogoś przekonać ani twierdzić ,że mamy rację.Tylko walka w ringu pokazuje faktyczny stan kto jest lepszy w danym momencie.Ja tak myślę.
Ja to gdzieś czytałem albo słyszałem w jakimś wywiadzie kurcze nie wiem,no utkwiło mi to porównanie.
Przykładem na to może być tercet Ali,Frazier i Foreman.Wszyscy byli wielcy.
Ali wygrał z Foremanem przez Nokaut.
Foreman x2 wygrał z Frazierem przez nokaut.
Ale Ali z Foremanem toczyli 3 boje na śmierć i życie,bez wyraźnej przewagi któregokolwiek.
Dla mnie takie porównania są trochę bez sensu,owszem czasem sam się w to bawię,ale wniosków z tego nie wyciągam.To styl robi walkę,jedni sobie pasują inni nie."
Dokladnie. Styl piesciarzy kreuje walke. jakiekolwiek porownania sa bezsensowne.
Dokładnie to dobry przykład.Jednak czasem owe porównania dają odzwierciedlenie w samej walce.Na jakiejś podstawie choćby tworzy się szanse zawodników na zwycięstwo,niekiedy biorąc pod uwagę ich potyczki też z tymi samymi rywalami.Jednak to nic nie gwarantuje,nie może być traktowane jako pewnik ,może jedynie nas nakierować na jakiś tok myślenia.Nie zawsze dobry.Za dużo zmiennych.
Jak napisałeś,zbyt dużo zmiennych.Jedni wolą walczyć z Puncherami,innym pasują technicy.
i ułożonym a takze spokojny w życiu a w ringu ma agresje!!
moze talentu wielkiego ale jest moim zdaniem pracowity!bardzo Solidny przyzwoity cios na cieżką wage !!
i mu się w głowie niepopier ...od USa
( przykłąd Solis i jego nadwagi )
ma gośc dystans do siebie!
jednak duzo za wszczenie na walke z Kliczkami na tą chwile
miałby problem wygrać jedną runde z Kliczkami i maógłby zostąc jak nabardziej znokałtowany !
a także ew w z Heym niełatwo by miał z Arreolą i Czagajewem i Povietkinem !!
ale już z Tysonem furym Dimtrenko czy Pricem przy 30 latach skończonych jak nabardziej!!powinien walczyć z takimi rywalami!
ciekawym rywalem Michael grant!
niewiem czy bedzie Mistrzem Świata ale moze sporo namieszać Mariusz w cieżkiej wsród czołówki!!
Rozumiem że walka Wacha od walki Adamka??
To normalne że każdy w pewnym sensie podchodzi do walk dość emocjonalnie.Mi się walka Adamka z Burgerem też nie podobała za specjalnie.Za to Wacha mi się lepiej oglądało,pewnie dlatego że nokaut wisiał w powietrzu od samego początku.
Walki w trójkącie Ali - Foreman - Frazier to jest książkowy przykład na prawdziwość teorii o stylach walk. Swarmer Frazier pokonał boxera Alego, slugger Foreman pokonał swarmera Fraziera, a boxer Ali pokonał sluggera Foremana. Potem już się trochę pokiełbasiło, ale przecież od każdej teorii są wyjątki.
Mam prośbę, bo jestem laikiem i nie wiem co to swarmer, boxer, slugger... Są gdzieś opisy tych rodzajów stylów bokserskich po polsku? Prosił bym o linka. Fajnie wiedzieć o czym piszecie.
Albo rybki albo akwarium :)
Od teorii wyjątków nie ma żadnych, chyba że teoria jest zła, albo mówi jedynie o prawdopodobieństwie dużym.
A jakbyś był tak miły, to podaj mi szerszą charakterystykę pojęć, bo ich nie znam.
Swarmer-Lubuje się w walce w półdystansie,jest twardy i nieustępliwy,wywiera nieustanną presję i raczej się nie cofa do obrony.
slugger-To zawodnik raczej niezbyt szybki ale dysponujący potężnym uderzeniem,rzadko zadaje serie,raczej bazuje na pojedyńczych mocnych ciosach.
PANCZER TO Z BARDZO DUŻYMI ODSETKIEM NOKATÓW!!
NAJLEPSZYM JE vITLAIJ kLICZKO
DO WALKI Z jONSCHONEM CWANIAKIEM
MIAŁ FENOMENALNY !!! PROCENT
39 WALK 38 NOKATÓW
tUA i wŁAD I HEY TEZ ODSETEK DOBRY MAJĄ!
wiele pokazala
np. pana Wolaka bym zaliczył do swarmerów, pana Wacha do sluggerów, a pana Adamka do boxerów. Co nie?
Też bym tak zaliczył tych boxerów.
Choć jak wiadomo style też ewoluują i te granice często się zacierają.Np Lennox był boxerem,ale potrafił się zmienić w walce w Punchera,czyli sluggera.
Vit też potrafi przejść z punktatorstwa do wojny,więc te style to tylko taka pomoc niż realne odzwierciedlenie typów bokserskich.
Twoj wklad na tym forum jest dostrzegany i zycze dalszego owocnego bytowania na bokser.org
Spoko,ja prosty chłopak z budowy jestem,więc jakiś fajerwerków językowych się nie spodziewaj,wszak to nie szkoła mnie wyedukowała tylko żytko.Jak to się u mnie w Wawie mówi: braki wykształcenia nadrabiam szybkością kojarzenia.To ma trafiać do ludu,a nie do jednostek wyuczonych.
A na Orgu raczej będę,no chyba że znów mnie ktoś zdenerwuje oszczerstwami wobec mnie,bo wtedy łacina się sypie i czerwono się robi.
Trzeba zacząć od tego, że pierwotnie wyróżniano tylko 3 style walki bokserskiej tj. boxer, swarmer i slugger. Określenie puncher jest późniejsze i nie całkiem jednoznaczne, więc nie będę go tutaj rozpatrywał, podobnie jak jego odmian: counter puncher, czy combo puncher.
Liść powyżej prawidłowo opisał te 3 style. Ja tylko dodam, że:
Boxer (outfighter) - jego największym atutem jest technika, inkasuje najmniej ciosów, może boksować ofensywnie lub defensywnie, na ogół jest dość wysoki, jak na swoją wagę
Swarmer (infighter, crowder) - jego największymi atutami są szybkość i kondycja, boksuje tylko ofensywnie, zadaje bardzo dużo ciosów, ale i najwięcej zbiera, "zajeżdża" przeciwnika ciągłym atakiem, na ogół jest dość niski, jak na swoją wagę
Slugger (brawler) - jego największymi atutami są siła ciosu i odporność na ciosy, którymi nadrabia braki w technice. Może boksować ofensywnie lub defensywnie, przy czym ci ofensywni na ogół są niscy i mocno zbudowani, a defensywni wysocy i chudzi.
Jeśli chodzi o przykłady zawodników, to myślę, że np. w wadze cruiser będą to Cunningham (boxer), Huck (slugger) i Fragomeni (swarmer).
Nie wiem, kto pierwszy w oparciu o obserwacje sformułował zasadę określającą szanse na zwycięstwo zawodników walczących różnymi stylami. W każdym razie brzmi ona tak:
Boxer bije sluggera, Slugger bije swarmera, Swarmer bije boxera.
Od kiedy ją poznałem, zacząłem obserwować walki bokserskie pod tym kątem i stwierdziłem, że ona potwierdza się na jakieś 70-80%. Trzeba jednak koniecznie pamiętać, że:
1. Zasada działa, gdy walczą bokserzy podobnej klasy. Bokser wybitny zawsze pokona boksera przeciętnego, nawet gdyby ze stylu walki wynikało coś innego
2. Tylko część bokserów można jednoznacznie przypisać do jakiegoś stylu. Inni boksują na pograniczu stylów. Np. w wadze cruiser taki Lebiediew to dla mnie zawodnik niejednoznaczny stylowo z przewagą cech swarmera. Bardzo trudno jest czasami odróżnić swarmera od ofensywnego sluggera.
3. Nie można sugerować się jedynie warunkami fizycznymi, ponieważ zdarzają się zawodnicy, którzy boksują jak gdyby wbrew swoim warunkom. Szczególnie w wadze ciężkiej zdarzają się często boxerzy o wzroście niskim na tę wagę, którzy przyszli z niższej kategorii.
4. Niektórzy zawodnicy potrafią zmieniać styl walki w zależności od przeciwnika. Na przykład Gołowkin potrafi walczyć zarówno jako boxer, jak też swarmer. Podobnie jest z Adamkiem. Taka umiejętność świadczy o dużej klasie zawodnika.
Informacje o poszczególnych stylach zebrałem na różnych angielskojęzycznych forach i blogach o boksie m.in.
how-to-box. com
ninjasplace.forumotion.net
coxcorner.tripod.com
Po polsku niestety chyba nic nie ma.