TUA: 'JEŚLI PRZEGRAM, TO KONIEC KARIERY'
Już za kilkanaście dni dojdzie do rewanżu za remisowe starcie sprzed roku, pomiędzy Davidem Tuą (52-3-2, 43 KO) i Monte Barrettem (34-9-2, 20 KO). W pierwszej walce skazywany na porażkę Barrett, postawił nieoczekiwanie twarde warunki w ringu, posyłąjąc nawet swego rywala na deski. Był to pierwszy nokdaun w karierze Tuy, który "wystrzelał" się w pierwszych rundach polując na szybki nokaut i w drugiej fazie walki miał poważne problemy z kondycją. Wyciągnął jednak wnioski z tamtego pojedynku i w walce rewanżowej stawia wszystko na jedną kartę, w przypadku porażki biorąc nawet pod uwagę zakończenie kariery.
- Trenowałem bardzo ciężko. Będę walczył 12 rund jeśli będę musiał. Zwcięstwo jest najważniejsze i bardzo go pragnę. Jeśli będzie na punkty, może być i tak. Jestem gotów na wszystko - stwierdził Tua. Jego przeciwnika, przygotowującego się do tej walki w gymie Global Boxing, czeka trudne zadanie, bowiem zmierzy się z Samoańczykiem na nowozelandzkim ringu z miejscowym faworytem. Stawką tego starcia będą pasy WBO Asia Pacific oraz Oriental w wadze ciężkiej.
Swoją drogą jeśli Barrett sparował z Szpilką i nie dawał rady, to co dopiero Tua.
OstatniCar - nie rozumiem. Tzn. twierdzisz, że Tua jest słabszy od Barreta czy jak?
Wojtek - jeśli Tua przegra to faktycznie powinien skończyć już z boksem. Barret już jest wypalony, to fakt. Jeśli Tua nie ma nic do zaproponowania, to co mają tacy zawodnicy jak Johnathon Banks (6 w rankingu WBC), Chauncy Welliver (8 wg WBC), Ustinov (6 wg WBA), Eddie Chambers (1 wg IBF) czy Maurice Harris (9 wg IBF). To tylko kilka nazwisk z dużej grupy "czołowych" pięściarzy którzy są do odstrzelenia przed Tuę. Problem polega na tym, że nikt z nich z Tuą nie będzie chcieć walczyć, ale to inna historia która niestety za Davidem ciągnie się przez całą karierę.
myśle że jakby trafił czysto serią takiego Hyea to by mógł go znkałtowac
ale teraz to już inny zawodnik! nie tak szybki zwinnyy!
barett dużą niepodzianke zrobił w 1 szej walce!!
Myśle że tym razem tua wygra po12 rundach lub przed czasem!
To, że ktoś z kimś wytrzymał 12 rund to żaden argument. McBride wytrzymał 12 rund z Adamkiem a dzielą ich lata świetlne.
"Jakby czysto trafił serią" to każdy każdego bo poskładał. Problem w tym, że aby "czysto trafić serią", to trzeba mieć ogromne umiejętności i przeciwnika, który na to pozwoli.
Tua nigdy nie był zwinny.
Tua z pewnością ma pas zasłużył jeśli weźmiemy pod uwagę przekrój całej jego kariery. Nigdy jednak nie był wybitny ani nawet bardzo dobry.
Co do zwinności, niewielu ciężkich jest zwinnych, a zwinni to zazwyczaj ci którzy przeszli z niższych kategorii: Holyfield, Byrd, dziś Haye. Zwinność w ciężkiej nie jest konieczna do osiągnięcia sukcesu (vide drewniani Kliczko potrafiący za to perfekcyjnie wykorzystać swoje warunki fizyczne). Jednak oglądając np. walkę Tua-Ibeabuchi trudno zarzucić Davidowi brak mobilności. Tua z tamtych lat to materiał na mistrza i już.
Niejaki Sean Corbin,obywatel Guyany mieszkający w Trinidadzie i Tobago walczył swego czasu o pas WBC Baltic z naszym Cyganem.
Więc już nic mnie nie zadziwi w tym popieprzonym świecie bokserskim.
Mądry wpis.Ja nie lubię jedynie jak walczą gwiazdy światowego formatu którzy nie muszą budżetu reperować typu R.J i widzę ich ciężkie nokauty.Jako kibic zafascynowany jakimś zawodnikiem ciężko to odbieram, o to często chodzi.Z resztą się zgadzam
Mądry wpis.Ja nie lubię jedynie jak walczą gwiazdy światowego formatu którzy nie muszą budżetu reperować typu R.J i widzę ich ciężkie nokauty.Jako kibic zafascynowany jakimś zawodnikiem ciężko to odbieram, o to często chodzi.Z resztą się zgadzam
tyle że boks w szcegołoności waga ciężka to nie zabawa dla dzieci po 3 treningach w gymie , każdy cios czy to barreta czy tuy czy tooneya może łeb urwać i w pewnym momencie wychodzenie na ring staje się niebepzieczne , z wiekiem traci się szysbkosc i odporność czyli dwie najważniejsze cechy które decydują o cęzkich nokauatch ,
lubie Tue bo dał parę fajnych walk i nie odbieram mu prawa do poboksowania z zawodnikami o wątpliwej klasie , ale już z braćmi to bym go nie chciał zobaczyć bo żadne pieniądze nie zwrócą mu zdrowia, tak to już jest ze w pewnym momencie trzeba odejsc , kto to przegapia to lezy jak RJJ w narozniku i tylko zdrowie traci i smutek kibicom przynosi
Jednak sądzę, że Tua nie jest jeszcze na tym etapie. Pamiętajmy, że miał rozbrat z boksem, zapuścił się i rozpił (podobno to już za nim). Powrót do formy trochę zajmuje. Nie bez znaczenia na jego psychikę był wielomilionowy spór sądowy z Kevinem Barrym.
Po powrocie zmasakrował błyskawicznie Camerona i łatwo obił Ahunanye i Kinga. Ja wiem, że to nie są przeciwnicy z górnej półki, ale formę trzeba stopniowo odbudować i ja wciąż daję mu kredyt zaufania, bo 38 lat to jeszcze nie jest wiek w którym trzeba kończyć karierę. Oczywiście już jest z górki, ale cały czas twierdzę że przy dobrym układzie walk Tua mógłby natłuc jeszcze sporo obecnej czołówki HW i dać nam radość z oglądania boksu, bo to pięściarz widowiskowy.
Racja z tymi 12 rundami, zapędziłem się.
Nie wiem natomiast dlaczego nazywasz np. Vitalija drewnianym, jego balans wbrew pozorom jest bardzo efektywny. Sztywny jakby połknął kij od miotły jest chociażby Adamek. Ale Vitek?
Sądzisz, że Tua przy dobrym prowadzeniu zdziałałby wiele w HW?
@klawesyn może i widowiskowy, może ma cios jednak nie sądzę że dałby radę obecnej czołówce HW
Uważam, że dobrze prowadzony Tua miałby po prostu załatwionych więcej walk o mistrzostwo i pewnie zdobyłby je na którymś z mistrzów, bo byli tacy w jego zasięgu (czterech byłych lub przyszłych ma przecież na rozkładzie - wszyscy skończeni przez KO/TKO). Prawdopodobnie osiągnąłby to wiążąc się z wpływowym Kingiem, ale nie zdecydował się na ten ruch mimo że w pewnym momencie King był Davidem zachwycony i chciał mieć "nowego Tysona", którego w pewnych aspektach Samoańczyk przypominał (warunki fizyczne, potężne uderzenie, do tego jeszcze mocniejsza szczęka). Tua kończył równie szybko walki jak Tyson, jest tuż po Bestii pięściarzem który zakończył najwięcej walk w pierwszej rundzie (o jedną walkę mniej), a bodaj nadal trzyma pierwsze miejsce jeśli chodzi o ilość walk zakończonych w ciągu 2 rund. To robiło wrażenie na promotorach, chcieli mieć takiego killera. Dlaczego jednak nie trafił w dobre ręce - możemy tylko dywagować. Prawdopodobnie odrzucony King "załatwił" mu dalszą "karierę".
nie zgodze sie ztobą do końca
CO TY PRÓWNUJESZ WALKE ADAMKA Z Z MC HAMBURGEREM CO WĄZY 130 KG
ZWALKIZ WIELKIM lENNOXEM W SZCZYCIE!Z PRTENDETTEM TUĄ CO MIAŁ CZYM UDEŻYĆ!!!
moŻE TUA niemiał szybkosci teraz to oki
ale udeżenie ma poteżne wczesniej i teraz też zostłao dużo z tego !
z wiekiem sie nie traci siły u boksera bardzo tylko refleks praca Nóg ogólnie szybkosć!!
wlatach 90 tych i pocżatek 21 wieku to dlamnie
po LENNOXIE, Kliczkach ito był panczer nr 4
jak nokałtował to cieżko Jak ruiza czy Michaela Morera!!
ale przegrywa łz wybitnim technikiem Byrdem!!!
sszybki nie był teraz tym bardziej ale udeżnie bardzo mocne Miał!!i ma dalej !!
tyle że wolny teraz misiek taki!!
to jakim prawem ktykujesz Vitlaija Kliczke że jest drewniany surowy!!?????
don Rafael jesteś czy masz wiedze Andrzeja Gmitruka!!
że krtykujesz dominatora obecnej wagi cieżkiej!!
już 1999 roku Vit był Mistrzem Władimir w 2000 roku jak pokonał Byrda!!
nie mówie ze wybitny technikz Vita jest ale taiming i twardą szczekw to niemiał Lennox taką jak Vit
unikanie ciosów ! serce do walki!
kot ma w dzisiejszych cieżkich wieksze jaja!!!!
jest rok 20011 Vitalij ma 4o lat dalej rządzi
Gomez wygrał 1 runde po pwrocie Vit wszystkich deklasował
lennox na punkty znim przegrywał do czasu kontuzji!!!
wiec zastnaów sie 10 razy znaim skytykujesz wypocinami! Najlpszego Cieżkiego na Świecie!