OBÓZ MARTINEZA CHCE MARGARITO
Redakcja, boxingscene
2011-08-01
Sergio Martinez (47-2-2, 26 KO) poniósł dotąd tylko dwie porażki, z czego za jedną z nich wziął już rewanż, kiedy znokautował Paula Williamsa w drugiej rundzie. Teraz z obozu Argentyńczyka dochodzą głosy, że on chętnie spotkałby się również ze swoim drugim pogromcą - Antonio Margarito (38-7, 27 KO). Warunek jest jeden - "Tony" musi w pierwszą sobotę grudnia pokonać Miguela Cotto. Jeśli to zostanie spełnione, wówczas blisko jedenaście lat po pierwszej walce, Martinez i Margarito spotkają się na wiosnę 2012 roku.
- Chcielibyśmy się spotkać z lepszym z tej dwójki, ale porażka z Margarito ciągle boli Sergio i byłoby świetnie, gdyby on się uporał z Cotto - przyznał szkoleniowiec Martineza, Pablo Sarmiento.
Po raz kolejny wyrywasz mi słowa z ust :] Ostatnio po naszej rozmowie na temat walki Margarito - Cotto II oglądnąłem sobie ponownie starcie Pacmana z Margarito i z całą pewnością to Margarito postawił najcięższe warunki i dał najlepsza walką z Pacquiao od czasu drugiej walki Pacquiao z Marquezem. Pacquiao pomimo tego że zdemolował Margarito to sam przyjął naprawdę dużo ciosów w tej walce i to była dla niego ciężka przeprawa. Dlatego śmieszą mnie wypowiedzi osób które mówią że Margarito jest wypalony i że jest tylko wrakiem.
Sorry:)
Tak dlatego ,że Margarito był większy i silniejszy,Manny nawet nie miał wagi jaką trzeba dlatego śmieszą mnie roszczenia Sergio co do walki z nim które często słyszymy.Pacman to napompowany do granic mikrus który juz przybrać nie bardzo może.
Sergio na pewno nie lubi presji i zawodników odpornych na cios a taki jest Margarito.Ten jak zrobi formę jest niebezpieczny dla każdego i ma mocną psychikę.Walki z Mosleyem nie biorę pod uwgę ,bo afera z bandażami przed walką taka wpadka źle na niego podziałała.Jednak w walce z Pacmanem jak i teraz każdej będzie chciał nadrobić i ratować swój honor.Dlatego robi najcięższe obozy treningowe, bo ma zamiar wiele udowodnić ,to typ który w ringu myślę zostawiłby życie.
Inna sprawa ,że po tej aferze ja bym mu zabrał licencję ale to nie moja decyzja.W starciu z Cotto kibicuję Miguelowi ale jestem prawie pewny jego porażki.Także rewanż z Sergio którego Margarito kiedyś po prostu zbił i złamał psychicznie jest bardzo wskazany.Skoro już Martinez tak bardzo szuka rywali z niższych kategorii niż teraz jest to już lepiej większego Margarito niż małych naturalnie Juniora czy Pacmana.
W dodatku ja bym Antonio jak do tej walki dojdzie nie skreślił.Sergio wyraźnie obawia sie silniejszych z super średniej.Przecież on do tej wagi się nadaje skoro pomiędzy walkami jest junior ciężkim.A Margarito to taka silna wersja boksera,destruktora z niższej wagi.
Pozdrawiam
Nie zgadzam się z Tobą. Co to za wyrzucanie Martinezowi że nie chce walczyć z superśrednimi ? Ostatnio była wypowiedź jego trenera która dość dobrze to uzasadniała. Wg mnie Martinez powinien szukać dużych walk w średniej, bo to jest jego waga. To że między walkami waży około 90 kg nie zmienia wiele, bo podejrzewam że w takiej wadze nie jest zdolny do walki nawet na średnim poziomie. Polityka i kasa rządzące w dzisiejszym boksie powodują że Sergio nie ma szans na realizację swojego marzenia (numer 1 w P4P) bez atakowania Pacquiao czy FMJ - bo ma dość poważny wiek jak na możliwość utrzymania cech, na których opiera się jego boks. Wg mnie gdyby w ciągu roku, półtorej Martinez miał szansę na unifikację wszystkich tytułów w średniej to nie zawracał by sobie głowy konusami. A to że nie startuje do Warda czy Bute - po prostu realnie ocenia swoje siły. A'propos wagi to w ogóle jestem zwolennikiem tego, żeby ważenie było w dniu walki (najlepiej tuż przed), ale póki jest jak jest to niektórzy mają lepiej i ma co im tego wyrzucać. Co do meritum - ja bym bardzo chciał rewanżu Martineza i Margarito. Nie wiem czy pamiętasz na jakim etapie kariery był Martinez w ich pierwszej walce, jakie miał (a właściwie nie miał) warunki żeby się właściwie przygotować. Zgadzam się że Antonio mógłby nie pasować Sergiowi, ale jestem pewien zwycięstwa argentyńczyka.
Zaprzeczasz sam sobie, Martinez to jest po prostu hipokryta, nie zawalczy on w super średniej ponieważ "realnie ocenia swoje siły" i zawodnicy w tej kategorii będą górowali nad nim warunkami fizycznymi a sam ma czelność rzucac wyzwania zawodnikom z półśredniej(Pacquiao, Myweather) dla których to Martinez będzie za duży. Sam piszesz że ważenie powinno odbywać się tuż przed walką, jeżeli tak by było to Martinez nie miał by prawa zmieścić się w limicie średniej, więc pisanie że nie ma on warunków jeżeli w dniu walki osiąga on limit kategorii półciężkiej jest po prostu śmieszne. Po drugie co do ma znacznie że Martinez wyzywa Pacquiao i JMM tylko dlatego ponieważ chce przeskoczyć ich w rankingach P4P, dla mnie to nie jest żaden argument. Tak samo Bute, Froch lub ktokolwiek inny z wyższej kategorii ma prawo rzucać mu wyzwanie bo Martinez jest wyżej od niego w rankingu P4P. Różnica w tych dwóch przypadkach jest jednak znacząca, Martinez ma warunki aby walczyć w wyższej kategorii natomiast "maluchy" którym rzuca wyzwanie NIE.
Widzę że nie zrozumiałeś dwutorowego posta, wobec tego Ci wytłumaczę:
nie podobają mi się zasady ważenia dzień przed walką i w większości brak kontroli w dzień walki i JEDNOCZEŚNIE akceptuję że tak jest i nie ma co na bazie tego narzekać na boksera że chce i umie to wykorzystywać.
Piszę że ważenie powinno być przed walką, gdyby tak było to dzisiejszy boks zostałby wywrócony do góry nogami i nie ograniczyłoby się to tylko do Martineza.
Niech każdy bokser rzuca wyzwania komu chce, istotna z punktu widzenia kibica jest realna ocena celów i możliwości ich osiągnięcia. Dla Bute zbicie Martineza będzie średnim (bez super) osiągnięciem (pomijając że nie byłoby mu z tym łatwo), ale dla Martineza zbicie FMJ byłoby wielkim osiągnięciem (podobnie nie byłoby mu łatwo).
Na jakiej podstawie oceniasz warunki Martineza do walki w SMW - jak rozumiem wg tego, ile waży między walkami ?! Jeżeli tak to przeczytaj sobie to co napisałem poprzednio - ta waga o niczym nie świadczy. Martinez póki co świetnie zbija wagę kiedy trzeba do takiego stanu w którym po jednym dniu jest znakomitym bokserem i póki ktoś nie zmieni przepisów to możesz na to najwyżej ponarzekać na forum bokser.org.
To o nim dobrze nie świadczy a skoro koleś woła tych którzy przeszli 6 kat. wyżej i walczą z większymi od siebie.A sam dupy nie ruszy do wagi która będzie jego naturalną dla mnie nie zasługuje na wysoką pozycję w P4P pisałem to wielokrotnie.
Albo niech spróbuje z Gołowkinem czy Sturmem zunifikować.Nic takiego nie słyszymy.
Dla Bute zbicie Martineza powinno być trudniejsze niż dla Martineza gościa który dajmy na to w muszej zaczynał jak Pacman.Jak tego nie rozumiesz to już sorry prościej Ci nie wytłumaczę mojego stanowiska.
To Martinez narzeka nie my:)
Że go unikają itd.Kto Chavez?:) Bo o Gołowkinie nawet nie wspomni.Narzeka ,że Floyd czy Pacman z nim nie walczą i nie będą walczyć:)
Także to on narzeka nic tym sportowo nie zyskuje.Większość ekspertów na świecie już o tym mówi i to zauważa.Jakby chciał wyzwań ma w swojej wadze albo wyżej.Ale dla mnie z Margarito też mógłby walczyć jeśli ten pokona Cotto.W końcu rewanż a Antonio mały taki nie jest jak Pac.
Sorry,że tak rozbijam komentarze ale ciągle coś robię.A wiesz ja mu źle nie życzę po prostu to gadanie to bzdura i nie będzie żadnego Floyda ani Pacmana.Droga na szczyt P4P to nie droga na łatwiznę.Oni nie są durni.Sorry ale to jakby on już nie wiem z kim walczył z półciężkimi skoro oni mają z nim .Limit półciężkiej albo junior on łatwiej osiąga niż tamci półśredniej.
Tych walk nie będzie dlatego to gadanie jest bez sensu,chce być nr 1 musi myśleć logicznie i walczyć z równymi sobie i większymi.Ale on tam uważam nie da rady i to wie.Stąd mamy te ciągłe spekulacje
Margarito rzeczywiście dał najcięższą od lat walkę Pacquiao. Myślę, że jego szanse na ponowne złamanie Cotto są jak najbardziej realne. Jeśli mu się to uda, to może wreszcie Martinez wyjdzie z matni, w jakiej się znalazł, biorąc rewanż na Meksykaninie.
Co do bokserów z super średniej, to trudno się dziwić, że Argentyńczyk nie jest nimi zainteresowany. Nie ma tam jednego dominatora, którego pokonanie rekompensowałoby poniesione ryzyko. Gdy zwycięzca Super Six zmierzy się z Bute, to dopiero ze zwycięzcą tej walki Martinez będzie mógł ustawiać się na walkę. I wcale się nie zdziwię, jeśli będzie do tego dążył. Niektórzy tu jeszcze wspominają o Sturm-ie i Golovkin-ie. Nie wiem, na jakiej zasadzie wysuwa się wnioski, że byłoby to dla Martinez-a jakieś większe zagrożenie. Jeśli już bym szukał jakiegoś wyzwania dla Argentyńczyka po tej stronie świata to ewentualnie w osobie Pirog-a.
Sturm i Gołowkin to ta waga i unifikacja , a Gołowkin jest w mojej ocenie lepszy od niego.Ot na takiej zasadzie.
A to ,że news jest o walce ewentualnej Sergio z Margarito nie zabrania prowadzenia dyskusji na temat jednego z nich więc się nie czepiaj.
Narzekania Martineza są uzasadnione. Niestety nie stoi za nim żadna z dwóch najsilniejszych grup (GBP ani TopRank) i to miałem na myśli pisząc o polityce.
Z tego co napisałeś (dzięki że tak dużo !) najważniejsze jest to, że nie lubisz Martineza i nie podoba Ci się jak jest prowadzona jego kariera. Rozumiem to i przyjmuje, choć oczywiście mam inne zdanie.
Nie ma między nami różnicy na temat walk Martineza ze średnimi, ja również uważam że Sturm, Golovkin czy Pirog powinni się spotkać z Sergio. Tyle że jak wiesz "kasa misiu kasa" a nie widzę chętnej stacji TV żeby wyłożyła takie pieniądze.
Rozumiem że może nie podobać Ci się kariera Sergio, ale zwróć uwagę na to, co pisałem wcześniej: jego wiek. To nie jest Khan czy Canelo, którzy mają jeszcze potencjalnie 8-10 lat kariery. U Martineza jest to 2-4 (skłaniam się raczej do 2 albo do pierwszej bolesnej porażki) i jego działania wydają mi się bardzo logiczne.
Znakomity argument napisał beniaminGT, zgadzam się że awans w P4P może dać walka ze zwycięzcą S6 w SMW i na to być może Martinez pójdzie.
Co do Twojej opinii nt porównania Golovkina i Piroga - zgadzam się, ale uważam że Pirog jest lepszym technikiem niż Golovkin, za to Gennadij jest bardziej wszechstronny.
Podsumowując: rozumiem brak sympatii do Martineza, ale proszę zwróć uwagę na jego niewielką zdolność manewru bez wsparcia najmożniejszych w tym biznesie no i uciekający czas.
Co za porównanie Williamsa do Gołowkina:)Presja jest najlepsza poparta innymi elementami na Martineza pokazał to raz Margarito a i Pawlik sprawiał nia mu problemy.Jednak Gołowkin to lepszy zawodnik moim zdaniem.Brak mi w Martinezie chęci takich walk.Zdemolowania swojej wagi.Ja tak określam mistrza.
Lebowski
Rozumiem i masz dużo racji ale ja z innego konta na to patrzę.Nie podoba mi się ten okres ,oczekiwałem innej drogi po prostu.Sympatia jest ale zachwiana właśnie przez to.Mam inną wizję wielkiego zawodnika po prostu.
No ja podobnie to widzę właśnie.