RACHMAN TWIERDZI, ŻE ZOSTAŁ OSZUKANY
Wczorajszej nocy na gali w Dżakarcie 39-letni mistrz WBA wagi słomkowej Muhammad Rachman (64-11-5, 33 KO) stracił swój pas na rzecz Pornsawana Porpramooka (23-3-1, 16 KO). Początek walki należał do weterana, jednak od siódmej rundy ujawniły się jego problemy kondycyjne i to pretendent dyktował warunki. Ostatnie dwie odsłony to wymiany z obu stron, które trudno było zapisać na konto któregokolwiek z zawodników. Sędziowie wypunktowali zwycięstwo pretendenta w stosunku 114:114, 115:114 i 115:113. "Predator" po werdykcie był bardzo zawiedziony i twierdzi, że został oszukany.
- Okradli mnie ze zwycięstwa. Każdy widział, że trafiałem go częściej niż on mnie i moje ciosy robiły wrażenie. Walczę dla mojego kraju, jednak nikt z ministerstwa sportu nie pojawił się na mojej walce, a bardzo liczyłem na ich wsparcie - powiedział zawiedziony Rachman. Również jego promotor, Erick Purna Irawan widział wygraną swojego podopiecznego i planuje złożyć protest do federacji.
- Rachman wygrał, bo walczył lepiej i częściej trafiał czysto Pornsawana. Szanuję decyzję sędziów, jednak jestem zmuszony złożyć protest do federacji WBA i zażądać rewanżu. Złożymy protest przeciwko tej kontrowersyjnej decyzji - zapowiada Irawan.