WOLAK RZUCA WYZWANIE BUNDRAGE'OWI
Paweł Wolak (29-1-1, 19 KO) rzucił wyzwanie Corneliusowi Bundrage'owi (31-4, 18 KO), mistrzowi świata federacji IBF w kategorii junior średniej. 29-letni pięściarz pochodzący z Dębicy kolejny pojedynek ma stoczyć 3 grudnia w Nowym Jorku i właśnie ten termin proponuje Amerykaninowi.
- Mam nadzieję, że Bundrage nie przemieni się nagle w kotka i znajdzie w sobie dostatecznie dużo odwagi, aby wyjśc ze mną do ringu i postawić na szalę swój tytuł. Cornelius często mówi o tym, że wszyscy go unikają i obawiają się. Oto jestem. Mam ustaloną datę kolejnej walki na 3 grudnia. Skorzystajmy z tej okazji - przekonuje Wolak, który po raz ostatni wychodził na ring dwa tygodnie temu. W nowojorskiej Roseland Ballroom "Wściekły Byk" po emocjonujących 10 rundach zremisował z Delvinem Rodriguezem.
38-letni Bundrage obronę tytułu IBF stoczył w czerwu, kiedy to pokonał na punkty swojego rodaka Sechew Powella. Od tamtego czasu "K9" nie zdołał jeszcze osiągnąć porozumienia z żadną stacją telewizyjną odnośnie kolejnego pojedynku. Ta sytuacja może działać na korzyść Wolaka, w rankingu IBF zajmującego 9. lokatę.
Grudniowa walka polskiego boksera w słynnej hali Madison Square Garden odbędzie się na wielkiej gali grupy Top Rank, której głównym wydarzeniem będzie rewanżowe starcie Miguela Cotto i Antonio Margarito o należący do tego pierwszego tytuł federacji WBA w wadze junior średniej. Planowany jest również występ Nonito Donaire'a, mistrza świata organizacji WBC i WBO w wadze koguciej.
Mi się nie wiesza nic
Paweł niestety marnuje swój czas na pracę na budowie.
Geniuszem boksu nie jest, ma braki które musi nadrobić.
Chodzenie z głową w dół na przeciwnika, zamiast z ciężarem na prawej nodze może się źle skończyć.
Już jeden knockout w ten sposób zaliczył.
Dopiero to dało mu do myślenia i zmienił styl walki.
Takie rzeczy jak i wiele innych trzeba utrwalać na treningach.
Po 8 godzinnej harówce na budowie nie będzie świeży ani bardzo pojętny.
W swoich treningach nie ma czasu na regenerację.
Wiem że Paweł uważa harówkę na budowie jako świetne przygotowanie kondycyjne, pozwalające mu zajechać przeciwników.
Ale jak się przekonał inni mogą zrobić równie dobrą formę.
Na pewno poświęcają na to mniej energii i czasu niż 8godzin harówki.
Ten element przewagi w ostatniej walce okazał się niewystarczający.
Niej zatrudni się u kowala, albo niech z 8kg młotem niszczy samochody na złomowisku.
To da mu mocniejsze uderzenie, kondycja też będzie.
Zajmie mu to mniej czasu niż 8 godzin, a pożytek będzie większy.
Oprócz zmiany promotora niech zmieni trenera.
Czy obecny trenuje jakiegoś mistrza świata, albo takowego wychował?
Chce walczyć z zawodnikami ze szczytu, więc dobry trener jest potrzebny.
Do Freddiego Rocha niech pojedzie na konsultacje. Zobaczy wtedy jakie ma braki w technice, pracy nóg, refleksie.
Oni wykonują ćwiczenia o których Paweł nie ma bladego pojęcia.
Czas na zmiany jak się chce dojść na szczyt.
KONIEC Z AMATORKĄ !!!
Fajny pomysł na nowego przeciwnika.
Szkoda czasu na rewanż.
Bundrage ma PAS...
CHCEMY PAWŁA Z PASEM IBF
Wydaje mi sie ze ta wypowiedz znalazła by potwierdzenie jeszcze do zeszłego tygodnia.
Po spektakularnych walkach które Wolak daje.
Jak i po zmianie promotora - jest duza szansa iz K9 na to pojdzie.
W koncu juz 39 na karku.... zainteresowanie nim w sumie małe.
Wiec wypada 3 mac kciuki za negocjacje.
Swoją drogą K9 a Rodrigeuz - to w mojej opinii mala przepasc na korzysc tego drugiego.
Jesli chodzi o wypowiedz Clevlanda - tak dokladnie jest.
Cwiczenia standardowe (wykorzystywane w wielu popularnych dyscyplinach) - mają sie nijak do boksu na takim poziomie.
Wypada by Wolak poszedł do fachowca.
za Wolakiem stoi teraz telewizja gotowa pokazac go w walce z kazdym a wiec i siano wyloza
jest szansa na taka walke ale czy jest szansa na wygranie?