SALIDO: UNIFIKACJA LUB REWANŻ Z LOPEZEM

W ostatni weekend na gali w Ciudad Obregon mistrz federacji WBO wagi piórkowej Orlando Salido (36-11-2, 24 KO) po raz pierwszy obronił swój tytuł. "Siri" przez cały pojedynek rozbijał ambitnego Kenichi Yamaguchiego (17-2-2, 4 KO) i w jedenastej rundzie sędzia Roberto Ramirez zlitował się nad Japończykiem przerywając walkę. Salido podczas walki doznał kontuzji prawej ręki i być może przesunie to w czasie wyczekiwany przez kibiców rewanż z Juanem Manuelem Lopezem (30-1, 27 KO) planowany na październik.

- Podczas walki doznałem bolesnej kontuzji prawej ręki, dlatego nie mogłem uderzać z pełną siłą. Yamaguchi był dobrym oponentem, był bardzo niewygodny. Lekarze wykluczyli złamanie, jednak chcę zrobić dokładniejsze badania i będziemy wiedzieli co mi dolega. Mogę wyjść do pojedynku unifikacyjnego z mistrzem WBC Johnny'm Gonzalezem lub dać rewanż Juanowi Manuelowi Lopezowi. Są jednak jeszcze inne opcje, o których będę rozmawiał w najbliższych dniach z promotorem - oznajmił Salido.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: redd
Data: 25-07-2011 22:59:53 
Właśnie skończyłem oglądać tę walkę i muszę napisać coś co od dłuższego czasu robi na mnie wrażenie, ale dopiero teraz o tym napiszę. Otóż transmisje walk z Meksyku z Azteca TV są rewelacyjne. Poza świetnymi walkami, komentatorzy (mimo, że nie znam hiszpańskiego) są kapitalni, tak ekspresyjnie komentują walki, że czuję się tak jakbym siedział zaraz przy ringu. Dzięki nim nawet gdy oglądam pojedynek którego znam rezultat, odczuwam emocje. Komentatorzy potrafią wytworzyć znakomitą atmosferę podczas walki, podkręcają emocje. Do tego ich punktacje runda po rundzie zdają się obiektywne, do taj pory jeszcze nie natrafiłem na wypaczone punktowanie.

Sama walka mimo, że jednostronna mogła się podobać. Japonczyk został zdominowany przez Salido, jednak odgryzał się, chciał walczyć, okazał się niesamowicie twardym i ambitnym przeciwnikiem. Takie bomby na korpus i głowę złamałby nie jednego twardziela. Sędzia w dobrym momencie przerwał walkę, Yamaguchi był na skraju nokautu i tak zostawił mnóstwo zdrowia w ringu. O Salido, którego bardzo lubię, mogę powiedzieć, że przygotował wysoką formę i dał dobrą walkę. Pojedynek toczył się w wysokim tempie, Orlando bombardował co rundę Yamaguchiego, kondycyjnie wypadł bardzo dobrze. Jestem pozytywnie nastawiony przed ewentualnym rewanżem z Lopezem, którego forma jest dla mnie na dzień dzisiejszy zagadką.
 Autor komentarza: DAB
Data: 26-07-2011 09:42:30 
redd
Podzielam Twoje zdanie.Japończyk był twardy,Salido po walce ciężko chodził, był również wyczerpany tym pojedynkiem.Komentarz rewelacja,są emocje:)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.