ROACH: UNIFIKACJA I WALKA Z MAYWEATHEREM
Freddie Roach, szkoleniowiec mistrza świata federacji IBF i WBA w kategorii junior półsredniej Amira Khana (26-1, 18 KO) wyraził nadzieję na szybką unifikację tytułów w bieżącej dywizji jego podopiecznego, a następnie przeniesienie się do wagi półśredniej i konfrontację z Floydem Mayweatherem Jr (41-0, 25 KO). Amerykański trener zdradził, że Brytyjczyk po raz kolejny na ring ma wyjść w grudniu, a do pojedynku z "Pretty Boyem" ma dojść już w 2012 roku.
Wśród potencjalnych rywali 24-letniego Khana wymienia się Timothy'ego Bradleya (27-0, 11 KO), Roberta Guerrero i Erika Moralesa. Aby słowa Roacha o unifikacji pasów w limice 140 funtów (ok. 63,5 kg) mogły się spełnić, jego podopieczny musiałby zmierzyć się z tym pierwszym, posiadaczem tytułów federacji WBC i WBO.
- Uważam, że szybkość Amira może sprawić Mayweatherowi sporo kłopotów. Floyd nie walczy od maja ubiegłego roku, więc do walki z nim nie dojdzie tak szybko. Dlatego chciałbym, żeby wcześniej Amir stoczył jeszcze jeden pojedynek. Stoczymy tę walkę w grudniu, a następnie być może już z Mayweatherem. Naprawdę chciałbym, żeby Amir wcześniej zrobił porządek w wadze junior półśredniej i zunifikował tytuły, ponieważ już dawno nikt tego nie osiągnął - powiedział Roach.
34-letni Mayweather wróci na ring 17 września w Las Vegas, gdzie jego przeciwnikiem będzie Victor Ortiz (29-2-2, 22 KO). Stawką pojedynku będzie należący do tego drugiego tytuł federacji WBC w kategorii półśredniej. Mayweather po raz ostatni walczył w maju 2010 roku, kiedy to wysoko na punkty pokonał Shane'a Mosleya.
No i mam nadzieję że dojdzie wcześniej do walki z Bradleyem.
Zresztą nawet jak nie jest tak źle, to szczyt formy już chyba za nim. w ostatniej walce widać było, że refleks już nie ten (i nie chodzi mi tylko o tę drugą rundę).
W znacznej większości walk początkowe rundy są rozpoznawcze i wtedy pada najmniej ciosów.
Co z tego że Adamek wyprowadza mnóstwo ciosów jak nawet taki bum jak McBride nie wylądował na dechach.
Mam podobne zdanie do twojego.
Zab obrał taktykę jak MacCloskeya- tylko realiziwał ją trochę gorzej. Ogólnie mnie rozczarował. Natomiast nie zachwycił mnie też wiatrak Amira.
I ten koniec walki bardziej mi się kojarzy z werdyktami rodem z Sauerlanda. Kilka razy oglądałem ten cios Khana i nie wydaje mi się za czysty. Do rzeczy byłoby, gdyby sędzia dał czas Judahowi i wznowił walkę.
W ogóle dziwią mnie KO's Amira. W zasadzie on nie wygrywa czysto tylko przez kontuzje rywali- to cholernie zastanawiające dla mnie. A sędziowie natychmiast przerywają i ogłaszają jego zwycięstwo.
A teraz podsumowanie:
Zab słabo- widać dalej ma słabą wytrzymałość i chciał chyba oszczędzić siły na dalsze rundy;
Amir jak zawsze- dużo i szybko mieszał powietrze (co podoba się gawiedzi), ale i muszę przyznać że był dość prędki na nogach- jednak tylko do przodu i w bok. Roach nie trenuje chyba ze swoimi pięściarzami poruszania w tył.
Ogólnie Amir mnie utwierdził, że nie dorasta Manny'emu do pięt. To mocny średniak- ale nie wirtuoz.
Wytlumacz, co oznacza "nie za czysty" cios. Albo jest zgodny z przepisami, albo nie. Ten byl i widac to bylo ewidentnie na powtorce. Zab sie osmieszyl.
O ciosie kończącym walkę powiem tylko tyle ile widziałem,czyli cios tuż nad dolną granicą faulu,czyli prawidłowo.
Już wyjaśniam.
Kamera nie była zbyt dobrze ustawiona do analizy tego ciosu- dlatego napisałem, że był nie za czysty.
Natomiast ewidentnie spadł on na spodenki. Zab miał nisko włożone spodenki- a nie jak np. Abraham (pod pachy). Stąd moje przypuszczenie, że nie był to czysty cios- ale pewności nie mam. Sędzia też był z tyłu i tego nie widział, więc w takiej sytuacji powinien dać Judahowi odpocząć i wznowić walkę.
Gdyby Zab drugi raz próbował takiej sztuczki, przy prawidłowo zadanym ciosie Amira, powinien zostać zdyskwalifikowany. Takie jest moje zdanie. A jeśłi wina byłaby Khana powinien dostać przy drugiej takiej sytuacji ostrzeżenie.
P.S.
Ja nie napisałem nigdzie, ze Amir był gorszy. Uważam, ze był lepszy, ale to tylko mocny (i przereklamowany) średniak. Nikt więcej. Walczy schematycznie jak robot. Wystarczy bokser bez tytułów ale z refleksem (jak McCloskey) i czar pryska. Do tego te dziwne zakończenia przed czasem.
K2 też walczą jak roboty, ale oni gniotą swoich rywali- to są prawdziwe KO, albo ich przeciwnik nie wychodzi do kolejnej rundy.
u Khana podoba mi sie szybkosc , ciosy na korpus i ...szybkosc , jednak ma on jedna duza wade , podczas ataku przyjmuje dziwna poze ktora generuje ciosy nokaltujace , to zasługa jego łabędziej szyji :)
znajdzie sie ktos z szybka reka , sytuacja z Prescotem moze sie powtorzyc
Dzieki za wyjasnienie. Wciaz jednak zostaje przy swoim zdaniu- cios byl czysty jak lza.