MICHALCZEWSKI: DIABLO MUSI SIĘ POZBIERAĆ
- Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że jest mi bardzo przykro na wieść o tym, co się stało. Depresja ma niewiele wspólnego ze sportem. Ludzie doświadczają jej w każdej dziedzinie życia - zaczął komentujący dla Orange sport info Dariusz Michalczewski, który odniósł się do ostatnich wydarzeń związanych z przedawkowaniem leków antydepresyjnych przez mistrza świata WBC w wadze junior ciężkiej Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka (45-2-1, 32 KO).
- Ja presję wykorzystywałem pozytywnie, ale ludzie są różni. Może Krzyśkowi to bycie na świeczniku przeszkadzało, czy też to że jest mistrzem świata. Nie mam pojęcia, co mogło być powodem takiej decyzji Krzysztofa. Na pewmo rodzina jest bardzo ważnym ogniwem. Rodzina, dziecko, żona to najmocniejsze ogniwa łańcucha. U mnie, jak ten łańcuch się urwał, to miałem problemy i z pewnością to nie pomagało. Myślę, że "Diablo" musi spoić, pozbierać ten łańcuch, odtworzyć swoje mocne strony. Stworzyć wokół siebie drużynę, która jest bardzo ważna zakończył Dariusz Michalczewski.
Pamiętam jak wracałem z ok.10 lat temu z Gdańska od siostry i na dworcu głównym PKP przyszedł Tiger z jakąś zgrabną blondynką w kiecce i się bardzo czule żegnał - pamiętam że jeszcze nawet utykał wtedy - chyba na prawą nogę. A po ok.3-6 miesiącach w mediach szumiało wszędzie że się rozwodzi i blondynka pojawiała się już przy jego boku oficjalnie jako Patrycja Osowska. Żeby były wtedy aparaty w telefonach to cyknął bym mu fotkę i sprzedał dla brukowców :-))) - nie żartuje - nie mam charakteru sprzedawczyka - zwłaszcza że zawsze Go lubiłem i jego waleczny charakter. Ale z siostrą nieźle się dziwiliśmy i pewnie trochę nachalnie obserwowaliśmy.
fajny opiniotworczy koment, mam nadzieje ze nie zmyslony, pzdr
Pełna powaga w takich sprawach na forum publicznym się nie zmyśla bo facet mógłby mnie do sądu podać o pomówienie
A tak z racji pamięci wzrokowej (nie raz sam mam wrażenie że fotograficznej) pamiętam jeszcze parę innych nawet drobnych szczegółów z tej sytuacji łącznie do jakiej miejscowości i o której dokładnie odjeżdżał jej pociąg, jak był ubrany zarówno Tiger jak i Ona - łącznie z obuwiem i wiele wiele innych ( nie bierzcie mnie za jakiegoś fanatyka - moja pamięć tak działa - kompletnie niezależnie ode mnie ) , ale choć byś mnie zabił nie przypomniał bym sobie który to był rok - myślę że gdzieś ok. 2001 - 2004 ale za groma sobie nie przypomnę - trzeba by było poszukać kiedy Darek się rozstał z Basią. Oczywiście ten okres gdzie potem się Ona oficjalnie zaczęła pojawiać przy jego boku tj. te 3-6 miesięcy to też taki około.
Ale inspirowaliśmy się wtedy z kumplem (kolega nawet chodził ze zdjęciem Tigera wyciętym z gazety do fryzjera i obcinał się identycznie na takiego jakby lekkiego jeża) mocno Michalczewskim i oprócz prywatnych spraw, głównym pkt. pobytu (wycieczki) do Gdańska miało być odwiedzenie jego Tiger Pubu - i niestety pomimo zwiedzenia wielu mniej atrakcyjnych wtedy dla mnie miejsc (typu opera itp) do tego nie doszło bo plany z dnia na dzień mocno się pokrzyżowały. Więc na tym dworcu Darek spadł jak z nieba od razu chciałem uderzyć do niego uścisnąć dłoń i wziąć autograf , ale z racji że się "mocno z nią żegnał" siora mnie zgadał że nie wypada przerywać :-)
A potem ten kumpel gdzieś po roku pojechał do Gdańska specjalnie odwiedzić TigerPub i obsłużył go sam Darek - znaczy nalał mu browca i uścisnęli sobie dłoń oraz zamienili parę zdań-kolega mówił że się zestresował i nie wiedział zbytnio co ma gadać, ale potwierdził sytuacje fotkami z Tygrysem i tak mu wtedy cholernie zazdrościłem że nie masz pojęcia!!!!!!!
A potem mi przeszło... - inspirowałem się kimś innym (w sensie sportowym) i do dziś nie byłem w jego pubie, ani nie uścisnąłem mu dłoni, chociaż byłem kiedyś w jego siłowni w Gdańsku w centrum handlowym Manhatan w Gdańsku Wrzeszcz.
To tyle... - nie to żeby ta sytuacja odcisnęła w mej pamięci jakieś piętno emocjonalne (zaraz pewnie niektórzy wezmą mnie za fanatycznego-wariata) , tak mi się po prostu teraz przypomniało... - stare piękne czasy... :-)
Michalczewski ma dobry sposób na kobitki - jak coś nie gra to wymienia na INNY model i nie dopuszcza do kasy wtedy są potulne i grzeczne...
A Diabełek ?? No cóż ...nic pożądnie nie umie zrobić - tak w boksie jak w życiu...
Wracaj szybko do zdrowia Krzysiek!!!
A co do Michalczewskiego... Ten człowiek zawsze uwielbia chełpić się sobą. Kolega - bądź co bądź - po fachu jest w ciężkim stanie, a nasz Meister (nie przypadkowo w tym języku) przytacza, że "on to presję wykorzystywał pozytywnie". Jak Gołota przegrał z Adamkiem, mówił: "No ja to wiedziałem, kiedy skończyć". A to, że na porażkę Andrew czekał, bo tamten zawsze po nim jechał - wszyscy wiedzieliśmy. Młodszym kibicom przypominam: http://www.youtube.com/watch?v=EUoEURhjum0 . Przestańcie promować gościa, który uciekł z Polski za markami i tytuł Mistrza Świata zdobył dla Niemiec, a teraz aż wstyd widzieć go momentami z brzuchem i pijanego - po większości dużych gal w Polsce. 10 mln za walkę z Rochigiannim? To tak, jakby zapłacić 10 mln za walkę McCalla z Foremanem :)
Krzysiu - wracaj do zdrowia i pokaż nam wszystkim, że jesteś wojownikiem!!!
Data: 23-07-2011 08:11:33
A Diabełek ?? No cóż ...nic pożądnie nie umie zrobić - tak w boksie jak w życiu...
Napisał o dwukrotnym mistrzu świata człowiek sukcesu. Mógłby co prawda zajrzeć wcześniej do słownika ortograficznego, może wyszłoby PORZĄDNIEJ.
Krzysiek ma problem ,często wstydliwy, przemilczany zarówno jesli chodzi o ludzi znanych jak i tych których mijamy.Nie ma się czego wstydzić ,trzeba się podnosić ,powoli wyciszyć.
Jest wiele pytań odnośnie tego dlaczego boksował jeśli był chory.Na to może kiedys poznam odpowiedź ale nie wporządku jest oskarżać konkretne osoby-żonę która być może przeżywa teraz podobnie tragiczne rozterki...Niech się trzymają.
ocalasz wiarę w ludzi i zdrowy rozsądek.
Dario nigdy Ci nie kibicowaliśmy bo sie odwróciłes od NAS!!!!!!
Chciałbym to ocalić w sobie,choć pośród milionów wrzasków czasem nie słychać jak ktoś mówi to mówić warto.
Łatwo jest oskarżać ale teraz całej jego rodzinie można współczuć,na co dzień w domach i my się kłócimy,mniej lub bardziej z bliskimi.Żaden dom nie jest idealny,oskarżanie jej czy kogokolwiek z tych którzy teraz pewnie sami dojść do siebie nie mogą jest nieludzkie.
Choć ostatnio sam nie wiem czy słowo - nieludzkie...Ma jeszcze jakiś sens.W obliczu ciężkich chwil ludzie powinni się łączyć.Są chwile ,że należy się postawić ponad osobistymi urazami to powinno być w nas.Nie na darmo się mówi ,że nie życzymy czegoś największemu wrogowi-Tym bardziej w takich sytuacjach ,bo tu nie ma wrogów,większość z nas nawet osobiście ich nie zna
A ja się cieszę, że Walczył dla Niemiec w tamtych czasach - gdyby nie to nikt o Nim by nie słyszał...!
Niektórzy nie pamiętają - bo ich jeszcze na świecie nie było - po raz pierwszy pojawiły się telewizje satelitarne - anteny wielkości małych samochodów osobowych i MTV! Po raz pierwszy muzyka zachodnia dociera bez żadnych ograniczeń...
Marky Mark wtedy był na topie i WIELKI PRZEBÓJ:
http://www.youtube.com/watch?v=l1KFSMa_8R0
SŁYCHAĆ POLSKI GŁOS - MODLITWA "OJCZE NASZ" (nie w języku niemieckim)
...o kim ta piosenka - o POLSKIM BOKSERZE
O DARKU MICHALCZEWSKIM!!!!
On nigdy się nie wypierał swojego pochodzenia - NALEŻY MU SIĘ SZACUNEK BO TO WIELKI SPORTOWIEC, TO WIELKI MISTRZ!!!!!
Popieram! Michalczewski zrobił więcej dobrego dla wizerunku Polaka w Niemczech, niż wszyscy politycy razem wzięci. Pokazał Niemcom, że Polak może być człowiekiem odważnym, zdolnym, pracowitym i dojść na sam szczyt.