W ERFURCIE TAKŻE HELENIUS vs LIACHOWICZ
Zanim 27 sierpnia w Erfurcie na ring wyjdą główni bohaterowie wieczoru, mianowicie Aleksander Powietkin (21-0, 15 KO) i Rusłan Czagajew (27-1-1, 17 KO), będziemy świadkami innej ciekawie zapowiadającej się potyczki w kategorii ciężkiej. O interkontynentalne tytuły federacji WBA i WBO na dystansie dwunastu rund powalczą Robert Helenius (15-0, 10 KO) i były mistrz świata Sergiej Liachowicz (25-3, 16 KO).
Uli Wegner, szkoleniowiec 27-letniego Heleniusa w niemieckiej grupie Sauerland Event z respektem mówi o rywalu swojego zawodnika, ale jednocześnie wspomina o wielkich możliwościach boksera z Finlandii. - Przed Robertem wielka przyszłość. Ciągle dostrzegamy jego rozwój i bez wątpienia jest w nim potencjał, aby zostać mistrzem świata. Liachowicz jest twardym i doświadczonym bokserem, dlatego do walki Robert do walki będzie dobrze przygotowany - mówi niemiecki trener.
Na temat pojedynku wieczoru, którego stawką będzie wakujący tytuł WBA World, wypowiedzieli się promotorzy 31-letniego Powietkina i rok starszego Czagajewa. Zarówno Kalle Sauerland z Sauerland Event, jak i Klaus Peter Kohl z Universum Box-Promotion, w swoich przewidywaniach na zwycięzców typują promowanych przez siebie pięściarzy.
- To będzie fantastyczna noc pięściarzy w kategorii ciężkiej i ogromna przyjemność dla fanów boksu na całym świecie. Aleksander jest już całkowicie gotowy na walkę o mistrzostwo świata. Od zawsze był jednym z najbardziej utalentowanych bokserów wagi ciężkiej i teraz nareszcie zdobędzie pas mistrzowski - mówi Kalle Sauerland, syn Wilfrieda, założyciela największej obecnie grupy promotorskiej w Europie. Kohl, odwieczny rywal Sauerlanda na niemieckim rynku bokserskim, odnośnie wyniku walki ma oczywiście inne zdanie.
- Będzie to pojedynek dwóch jednakowo utalentowanych bokserów. Powietkin ma za sobą znakomitą karierę amatorską, w której został mistrzem olimpijskim, ale za to Rusłan był już mistrzem świata wśród zawodowców. Jestem przekonany, że ponownie zdobędzie tytuł mistrzowski - mówi szef Universum.
:)
No trudno, k*, by mówili inaczej.